Idzie dwóch staruszków do burdelu:
- Marian, a co będzie jak nas nie wpuszczą?
- Ty się lepiej zastanów, co będzie jak nas tam wpuszczą?
- Marian, a co będzie jak nas nie wpuszczą?
- Ty się lepiej zastanów, co będzie jak nas tam wpuszczą?
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym tego stepującego żółwia z wystawy.
- Stepujący żółw? O k**wa, zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!
- Chciałbym tego stepującego żółwia z wystawy.
- Stepujący żółw? O k**wa, zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!
Spotyka się dwóch znajomych.
- No i co tam u ciebie stary, ale tak w dwóch słowach, bo się spieszę!
- Jest dobrze...
- No dobra, a tak w trzech słowach?
- Nie jest dobrze...
- No i co tam u ciebie stary, ale tak w dwóch słowach, bo się spieszę!
- Jest dobrze...
- No dobra, a tak w trzech słowach?
- Nie jest dobrze...
Ściąłem drzewo.
Zbudowałem z niego dom.
Przekonałem kobietę, żeby miała ze mną syna.
I pomyśleć, że to wszystko jedną siekierą !...
Zbudowałem z niego dom.
Przekonałem kobietę, żeby miała ze mną syna.
I pomyśleć, że to wszystko jedną siekierą !...
Spotyka rottweiler jamnika.
Właściciel jamnika ostrzega właściciela rottweilera:
- Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
- Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój rottweiler zaraz go załatwi!
- Jak Pan chcesz - odpowiada właściciel jamnika.
Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili rottweiler znokautowany ledwo dyszy, a jamnik jakby nigdy nic.
- Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika - prosi po chwili właściciel rottweilera.
- Dobra, za 10000 zł.
- Trochę drogo .Dam 3000 zł!
- Panie, 3000 zł to kosztował krokodyl, a 7000 zł jego operacja plastyczna...
Właściciel jamnika ostrzega właściciela rottweilera:
- Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
- Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój rottweiler zaraz go załatwi!
- Jak Pan chcesz - odpowiada właściciel jamnika.
Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili rottweiler znokautowany ledwo dyszy, a jamnik jakby nigdy nic.
- Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika - prosi po chwili właściciel rottweilera.
- Dobra, za 10000 zł.
- Trochę drogo .Dam 3000 zł!
- Panie, 3000 zł to kosztował krokodyl, a 7000 zł jego operacja plastyczna...
Uczeń pyta swojego Mistrza:
- Mistrzu. Czym różni się kobieta od perły?
Mistrz na to:
- Perłę nawleka się z dwóch stron, a kobietę tylko z jednej.
- Ale mistrzu! Ja słyszałem o takich kobietach, które nawleka się z obydwu stron.
Mistrz:
- To nie kobiety, to perły.
- Mistrzu. Czym różni się kobieta od perły?
Mistrz na to:
- Perłę nawleka się z dwóch stron, a kobietę tylko z jednej.
- Ale mistrzu! Ja słyszałem o takich kobietach, które nawleka się z obydwu stron.
Mistrz:
- To nie kobiety, to perły.
Przychodzi baba do lekarza na kontrolę:
- I jak te hormony, które pani zapisałem, działają?
- Tak, panie doktorze działają, tylko mam jeden problem. Nadmiernie rosną mi teraz włosy.
- Tak? A w którym miejscu najbardziej?
- Na jajach!
- I jak te hormony, które pani zapisałem, działają?
- Tak, panie doktorze działają, tylko mam jeden problem. Nadmiernie rosną mi teraz włosy.
- Tak? A w którym miejscu najbardziej?
- Na jajach!
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Słyszałeś? Szef zmarł...
- Tak... i cały czas się zastanawiam: kto jeszcze? no i kto jeszcze?
- Jak to: kto jeszcze?
- No tak, w nekrologu napisali: Wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników.
- Słyszałeś? Szef zmarł...
- Tak... i cały czas się zastanawiam: kto jeszcze? no i kto jeszcze?
- Jak to: kto jeszcze?
- No tak, w nekrologu napisali: Wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników.
Jasio pyta taty przy kolacji:
- Tato, a dlaczego ty się ożeniłeś z mamą?
Tata odkłada widelec, patrzy na żonę i mówi:
- Widzisz, nawet nasze dziecko tego nie rozumie.
- Tato, a dlaczego ty się ożeniłeś z mamą?
Tata odkłada widelec, patrzy na żonę i mówi:
- Widzisz, nawet nasze dziecko tego nie rozumie.
- Tato, to jest Dżesika. Będzie z nami mieszkać.
- Ile czasu?
- Godzinę, maks półtorej...
- Ile czasu?
- Godzinę, maks półtorej...
Sąsiad spotyka sąsiadkę w ogródku przed domem.
- Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie duże, ładne i czerwone? - pyta sąsiadka.
- Bo ja mam na nie taki własny patent:
Wychodzę wcześnie rano do ogrodu w szlafroku, kiedy wszyscy śpią, zrzucam ten szlafrok, przechadzam się między grządkami,
no i te pomidorki tak się do mnie pięknie rumienią, że aż miło patrzeć.
No i to wszystko.
Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzała się nago po ogrodzie.
Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
- I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
- Wie pan... Pomidorki jakie były, takie są... Ale moje ogóry za to są taaaakie!...
- Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie duże, ładne i czerwone? - pyta sąsiadka.
- Bo ja mam na nie taki własny patent:
Wychodzę wcześnie rano do ogrodu w szlafroku, kiedy wszyscy śpią, zrzucam ten szlafrok, przechadzam się między grządkami,
no i te pomidorki tak się do mnie pięknie rumienią, że aż miło patrzeć.
No i to wszystko.
Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzała się nago po ogrodzie.
Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
- I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
- Wie pan... Pomidorki jakie były, takie są... Ale moje ogóry za to są taaaakie!...
Pewnego dnia dwóch facetów pojechało na biwak.
Jeden z nich został zaatakowany przez żmiję, która ukąsiła go w penisa.
Wrzasnął do kolegi:
- Dzwoń do lekarza i spytaj, co mamy robić ?!
Kolega więc mówi lekarzowi, że kumpel został zaatakowany przez żmiję.
Lekarz poradził:
- Musi pan wyssać truciznę z penisa, inaczej pana kolega w ciągu 12 godzin umrze.
Ukąszony pyta:
- I co? Co powiedział lekarz?
- Że umrzesz w ciągu 12 godzin...
Jeden z nich został zaatakowany przez żmiję, która ukąsiła go w penisa.
Wrzasnął do kolegi:
- Dzwoń do lekarza i spytaj, co mamy robić ?!
Kolega więc mówi lekarzowi, że kumpel został zaatakowany przez żmiję.
Lekarz poradził:
- Musi pan wyssać truciznę z penisa, inaczej pana kolega w ciągu 12 godzin umrze.
Ukąszony pyta:
- I co? Co powiedział lekarz?
- Że umrzesz w ciągu 12 godzin...
Córka mówi do matki:
- Mamo jestem w ciąży.
- O Boże gdzie ty miałaś wtedy głowę?
- Na zagłówku...
- Mamo jestem w ciąży.
- O Boże gdzie ty miałaś wtedy głowę?
- Na zagłówku...
Spotykają się dwie znajome:
- Co Ci się stało? Masz bandaż na głowie.
- Spadłam z konia.
- Na ziemię ?
- Nie na szafkę nocną..
- Co Ci się stało? Masz bandaż na głowie.
- Spadłam z konia.
- Na ziemię ?
- Nie na szafkę nocną..
Dziadek:
- Wnuczku ! Jak się nazywa ten cholerny amerykaniec, co mi kawę non stop na obrus wylewa?
Wnuczek:
- Parkinson, dziadku, Parkinson...
Dziadek:
- A ten cholerny niemiec, co mi wszystko chowa?
Wnuczek:
- Alzheimer, dziadku, Alzheimer...
- Wnuczku ! Jak się nazywa ten cholerny amerykaniec, co mi kawę non stop na obrus wylewa?
Wnuczek:
- Parkinson, dziadku, Parkinson...
Dziadek:
- A ten cholerny niemiec, co mi wszystko chowa?
Wnuczek:
- Alzheimer, dziadku, Alzheimer...