- Czy wyrzekasz się synu szatana?
- Nie mogę ojcze, mam z nią dwoje dzieci.
- Nie mogę ojcze, mam z nią dwoje dzieci.
Poważny wykład, głos eksperta:
- Bywa tak, że kobieta odchodzi od męża tylko dlatego, że ten pije.
Głos z sali:
- A ile trzeba wypić?
- Bywa tak, że kobieta odchodzi od męża tylko dlatego, że ten pije.
Głos z sali:
- A ile trzeba wypić?
Pijany mężczyzna zaprosił do swojego nowego mieszkania kilku znajomych po imprezie. Oprowadza ich po pokojach, wreszcie wchodzą do sypialni, a tu na ścianie wisi wielki gong z brązu. Zdziwiony kolega pyta się, cóż to takiego.
Właściciel wyjaśnia:
- Wiecie, to jest mówiący zegar!
- Mówiący zegar? - dziwi się jeden z nich.
- Jak kupowałem, to też nie wierzyłem, ale zobacz sam.
Potem chwyta za wielki młot i uderza z całej siły w gong. Nagle zza ściany słychać głos:
- Ja pie**olę, jest czwarta rano!
Właściciel wyjaśnia:
- Wiecie, to jest mówiący zegar!
- Mówiący zegar? - dziwi się jeden z nich.
- Jak kupowałem, to też nie wierzyłem, ale zobacz sam.
Potem chwyta za wielki młot i uderza z całej siły w gong. Nagle zza ściany słychać głos:
- Ja pie**olę, jest czwarta rano!
Facet uprawia seks z piękną kobietą, aczkolwiek klasyczną blondynką. Dziewczyna nagle pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Nie! Oczywiście, że nie!
- To dobrze. Nie chciałabym znowu tego złapać...
- Ale nie masz AIDS, co?
- Nie! Oczywiście, że nie!
- To dobrze. Nie chciałabym znowu tego złapać...
Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy: "zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy: "zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
Niedzielny poranek.
Budzi się dziewczyna u poznanego dzień wcześniej na dyskotece chłopaka.
Rozgląda się po pokoju i mówi:
- O!... mieszkanie też masz malutkie...
Budzi się dziewczyna u poznanego dzień wcześniej na dyskotece chłopaka.
Rozgląda się po pokoju i mówi:
- O!... mieszkanie też masz malutkie...
Nie chcę powiedzieć, że moja była była otyła,
ale mój materac z efektem pamięci potrzebował roku, żeby o niej zapomnieć.
ale mój materac z efektem pamięci potrzebował roku, żeby o niej zapomnieć.
Nauczyciel przyłapuje Jasia na oglądaniu Playboya i mówi:
- Jutro chcę widzieć twoją matkę!!!
Na co Jasiu odpowiada:
- Po co czekać do jutra? Jest na 24 stronie.
- Jutro chcę widzieć twoją matkę!!!
Na co Jasiu odpowiada:
- Po co czekać do jutra? Jest na 24 stronie.
Siedzi dwóch kumpli w kinie a przed nimi gruby, łysy kark z dziewczyną.
Nagle jeden mówi do drugiego:
- Dam ci 50 zł jak klepniesz tego łysego w glacę.
- Dobra, co mi szkodzi.
PAC.
Łysy się odwraca a ten co go klepnął mówi:
- Cześć Krzychu, kope lat.
- Nie jestem żaden Krzychu, jeszcze raz mnie dotkniesz to cię zabiję.
- Tej, stary dobry jesteś, ale założę się z tobą o 200 zł, że go drugi raz nie klepniesz.
PAC.
- No siema Krzychu 8 lat w podstawówce, jedna ławka nie pamiętasz?
- Mówiłem, że cię zabiję!
W ostatniej chwili dziewczyna go uspokaja i razem idą do pierwszego rzędu.
- Oooo, jestem pod wrażeniem, ale dam ci tysiaka jak go trzeci raz klepniesz.
Przesiadają się do drugiego rzędu i...
PAC.
- Krzychu ja tam do góry jakiegoś łysego w glacę walę, a ty tu na dole w pierwszym rzędzie siedzisz.
Nagle jeden mówi do drugiego:
- Dam ci 50 zł jak klepniesz tego łysego w glacę.
- Dobra, co mi szkodzi.
PAC.
Łysy się odwraca a ten co go klepnął mówi:
- Cześć Krzychu, kope lat.
- Nie jestem żaden Krzychu, jeszcze raz mnie dotkniesz to cię zabiję.
- Tej, stary dobry jesteś, ale założę się z tobą o 200 zł, że go drugi raz nie klepniesz.
PAC.
- No siema Krzychu 8 lat w podstawówce, jedna ławka nie pamiętasz?
- Mówiłem, że cię zabiję!
W ostatniej chwili dziewczyna go uspokaja i razem idą do pierwszego rzędu.
- Oooo, jestem pod wrażeniem, ale dam ci tysiaka jak go trzeci raz klepniesz.
Przesiadają się do drugiego rzędu i...
PAC.
- Krzychu ja tam do góry jakiegoś łysego w glacę walę, a ty tu na dole w pierwszym rzędzie siedzisz.
- Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
- Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!
- Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!
Facet siedzi w aucie.
Typiara wsiada do jego auta i komentuje:
- O, to już faceci nie potrafią otwierać drzwi?
- A jak k**wa myślisz dostałem się do środka?
Typiara wsiada do jego auta i komentuje:
- O, to już faceci nie potrafią otwierać drzwi?
- A jak k**wa myślisz dostałem się do środka?
Przychodzi karlica do ginekologa i mówi, że strasznie ociera ją w kroku. Lekarz kazał jej się położyć na fotelu i zbadał ją ?dogłębnie?. Niestety, nic nie stwierdził, więc jej powiedział:
- Jest pani zdrowa i prawidłowo zbudowana...
- Ale panie doktorze, to mnie ociera tylko w czasie deszczu!
- To proszę przyjść, kiedy będą dolegliwości. Zobaczymy, o co chodzi.
Nie minęło pięć dni i karlica zjawia się okutana w pelerynę i z parasolem w dłoni.
- Panie doktorze, ja już nie wytrzymuję! Strasznie dokucza mi to ocieranie...
Lekarz położył kobietę na fotel, obejrzał i przystąpił do działania. Walczył narzędziami około 15 minut, po czym powiedział, że już po bólu. Karlica zeszła z fotela, zrobiła kilka kroków i faktycznie, po dolegliwościach ani śladu.
- Panie doktorze! Jest pan cudotwórcą, co pan zrobił?
- Podciąłem pani kalosze...
- Jest pani zdrowa i prawidłowo zbudowana...
- Ale panie doktorze, to mnie ociera tylko w czasie deszczu!
- To proszę przyjść, kiedy będą dolegliwości. Zobaczymy, o co chodzi.
Nie minęło pięć dni i karlica zjawia się okutana w pelerynę i z parasolem w dłoni.
- Panie doktorze, ja już nie wytrzymuję! Strasznie dokucza mi to ocieranie...
Lekarz położył kobietę na fotel, obejrzał i przystąpił do działania. Walczył narzędziami około 15 minut, po czym powiedział, że już po bólu. Karlica zeszła z fotela, zrobiła kilka kroków i faktycznie, po dolegliwościach ani śladu.
- Panie doktorze! Jest pan cudotwórcą, co pan zrobił?
- Podciąłem pani kalosze...
Jeśli masz dwutaryfowy licznik prądu, lepiej używać wiertarki udarowej w nocy - wypada taniej.
Najszczęśliwszy okres w życiu - kiedy już nie musisz pytać rodziców o pozwolenie oraz jeszcze nie musisz pytać o nie żony.
W autobusie za Kowalskim stanął facet i szepcze:
- Rogacz, rogacz...
- Sytuacja się powtórzyła kilka razy. W końcu Kowalski pyta się żony:
- Czy ty mnie zdradzasz? Bo już o tym mówią na mieście...
- To jakieś żarty. Nie przejmuj się kochanie. Na drugi dzień Kowalski jedzie autobusem, a facet szepcze:
- Rogacz, a w dodatku skarżypyta.
- Rogacz, rogacz...
- Sytuacja się powtórzyła kilka razy. W końcu Kowalski pyta się żony:
- Czy ty mnie zdradzasz? Bo już o tym mówią na mieście...
- To jakieś żarty. Nie przejmuj się kochanie. Na drugi dzień Kowalski jedzie autobusem, a facet szepcze:
- Rogacz, a w dodatku skarżypyta.