Idzie dzik przez Hawaje i spotyka drugiego dzika i mówi do niego:
- Siemano!
- Aloha.
- Została z małymi.
- Siemano!
- Aloha.
- Została z małymi.
- Jak masz na imię?
- Roman
- A ja Zosia. Chcesz uprawiać wirtualny sex?
- Tak!
- Powoli się rozbieram i zaczynam tańczyć...
- Mmmm!
- Biorę w ręce swoje piersi... jak tam twój mały przyjaciel?
- Andrzej? A w porządku. Samochód kupił. Czemu pytasz?
- Roman
- A ja Zosia. Chcesz uprawiać wirtualny sex?
- Tak!
- Powoli się rozbieram i zaczynam tańczyć...
- Mmmm!
- Biorę w ręce swoje piersi... jak tam twój mały przyjaciel?
- Andrzej? A w porządku. Samochód kupił. Czemu pytasz?
Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszłaem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej
się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
- Słyszłaem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej
się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
Pijany facet siusia pod ścianą dużego domu w środku miasta. Obok
przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi:
- Ale bydlę!
Na to on:
- Niech się pani nie boi, mocno go trzymam.
przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi:
- Ale bydlę!
Na to on:
- Niech się pani nie boi, mocno go trzymam.
Pan młody po ślubie przyszedł z panną młoda zapłacić księdzu za ślub. Panna młoda była brzydka jak noc. Pan młody spogląda na księdza, ksiądz na pana młodego, w końcu świeży małżonek pyta:
- Ile jestem winny księdzu za to szczęście?
Ksiądz na to:
- Niech pan zapłaci tyle, na ile je pan wycenia.
Pan młody dał księdzu 50 złotych. Ksiądz popatrzył na pannę młodą i wydał resztę.
- Ile jestem winny księdzu za to szczęście?
Ksiądz na to:
- Niech pan zapłaci tyle, na ile je pan wycenia.
Pan młody dał księdzu 50 złotych. Ksiądz popatrzył na pannę młodą i wydał resztę.
Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się , jak jej matka zmywa naczynia. Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe pasma.
Spytała zatem:
- Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe?
Matka odpowiedziała:
- Za każdym razem, gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu niektóre moje włosy stają się siwe.
Dziewczynka przemyślała chwilę te rewelacje i odrzekła:
- Na boga, ale musiałaś wkurzać babcię.
Spytała zatem:
- Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe?
Matka odpowiedziała:
- Za każdym razem, gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu niektóre moje włosy stają się siwe.
Dziewczynka przemyślała chwilę te rewelacje i odrzekła:
- Na boga, ale musiałaś wkurzać babcię.
Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."
Na to cienki głosik z tyłu sali:
- A to nauczyciel. Teraz już nie żyje.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."
Na to cienki głosik z tyłu sali:
- A to nauczyciel. Teraz już nie żyje.
Na polance, w środku Stumilowego Lasu, przy ognisku siedzi Puchatek i piecze kiełbaski. Przychodzi Kłapouchy, więc Puchatek go grzecznie zaprasza, żeby się przyłączył. Kłapouchy siada wiec przy ognisku, razem sobie pieką te kiełbaski, ale coś gadka się nie klei. Więc Kłapouchy, żeby rozluźnić atmosferę, zaczyna się Kubusiowi zwierzać, i mówi:
- Wiesz Puchatku, ja to właściwie nie lubię Prosiaczka...
Na co Puchatek:
- To nie jedz!
- Wiesz Puchatku, ja to właściwie nie lubię Prosiaczka...
Na co Puchatek:
- To nie jedz!
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi do niego stewardesa i pyta:
- Życzy Pan sobie obiad?
- A jaki jest wybór?
- Tak lub nie.
- Życzy Pan sobie obiad?
- A jaki jest wybór?
- Tak lub nie.
Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził.
Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tylu w ramie. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wkurwiony, że aż piana mu z pyska leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet.
- Ale czego się tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź.
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość.
- No k**wa ja usłyszałem. Pomogło ci?
Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tylu w ramie. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wkurwiony, że aż piana mu z pyska leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet.
- Ale czego się tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź.
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość.
- No k**wa ja usłyszałem. Pomogło ci?
Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondynkę, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że "gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie, będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi - płaci $5. Blondynka ponownie odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny układ - jeżeli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci $5, jeśli natomiast on nie będzie znał odpowiedzi - płaci $5000. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagrają w tą grę, więc zgadza się.
Prawnik zadaje pierwsze pytanie:
- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot $5.
- Ok - mówi prawnik. - Twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na $5000, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot $5.
Prawnik zadaje pierwsze pytanie:
- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot $5.
- Ok - mówi prawnik. - Twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na $5000, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot $5.
Kobieca logika: czekać na księcia, a potem mieć pretensje, że leży na kanapie i nie pracuje jak robotnik lub chłop.
3 lata temu napisałem do dziewczyny z siłowni i zaprosiłem ją na randkę.
Wczoraj się jej oświadczyłem.
W obu przypadkach odmówiła.
Wczoraj się jej oświadczyłem.
W obu przypadkach odmówiła.
Zgwałcili sprzątaczkę, wezwana przez nią policja przyjechała po 10 min. Starszy posterunkowy pyta:
- Dlaczego nie próbowała pani uciekać?
- No gdzie? Po umytym?
- Dlaczego nie próbowała pani uciekać?
- No gdzie? Po umytym?
Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od
czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która
w skupieniu coś rysowała.
Przedszkolanka spytała ją, co rysuje. Dziecko odpowiedziało:
- Rysuję Boga.
Zaskoczona nauczycielka po chwili:
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda.
Nie przerywając rysowania dziewczynka odpowiedziała:
- To za chwilę będą wiedzieli.
czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która
w skupieniu coś rysowała.
Przedszkolanka spytała ją, co rysuje. Dziecko odpowiedziało:
- Rysuję Boga.
Zaskoczona nauczycielka po chwili:
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda.
Nie przerywając rysowania dziewczynka odpowiedziała:
- To za chwilę będą wiedzieli.