Z gabinetu dyrektora wynoszą kanapę. Sekretarka ze łzami w oczach:
- Jak to? Jestem zwolniona?
- Jak to? Jestem zwolniona?
Dopadł w ciemniej uliczce zboczeniec nastolatkę i szydzi z niej:
- Lepiej od razu się rozbierz, bo i tak mi nie uciekniesz, nie pobiegniesz daleko, nie z taką wielką dupą...
- [płacząc] Gadasz zupełnie jak mój wuefista!
- [zdejmując kominiarkę] Julka to ty?!
- Lepiej od razu się rozbierz, bo i tak mi nie uciekniesz, nie pobiegniesz daleko, nie z taką wielką dupą...
- [płacząc] Gadasz zupełnie jak mój wuefista!
- [zdejmując kominiarkę] Julka to ty?!
Wchodzi totalnie zdołowany facet do baru. Znajomy barman pyta go, czemu jest taki smutny.
- Moja żona - odparł facet - ograniczyła mi seks do jednego razu na miesiąc!
- Ach, nie martw się aż tak - odpowiedział zadumany barman - znam tu kilku gości, którym w ogóle przestała dawać...
- Moja żona - odparł facet - ograniczyła mi seks do jednego razu na miesiąc!
- Ach, nie martw się aż tak - odpowiedział zadumany barman - znam tu kilku gości, którym w ogóle przestała dawać...
- Jaka jest różnica między prostytutką a żoną?
- Prostytutka spełnia twoje zachcianki za twoje pieniądze, a w małżeństwie za twoje pieniądze spełniasz zachcianki swojej żony.
- Prostytutka spełnia twoje zachcianki za twoje pieniądze, a w małżeństwie za twoje pieniądze spełniasz zachcianki swojej żony.
Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia. Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry. Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia:
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda?
- Nie wiem jak u pani, ale u nas mówią na to cipa.
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda?
- Nie wiem jak u pani, ale u nas mówią na to cipa.
Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Jasiu pocałował ją dziś w obecności całej klasy.
- Jak to się mogło stać? - zdziwiła się matka.
- To nie było proste - przyznała dziewczynka - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.
- Jak to się mogło stać? - zdziwiła się matka.
- To nie było proste - przyznała dziewczynka - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.
- Chciałabym kupić dla męża jakieś stylowe krzesło - zwraca się kobieta do ekspedientki.
- Ludwik?
- Nie, Marian.
- Ludwik?
- Nie, Marian.
Na dyskotece Jasio podchodzi do siedzącej przy stole dziewczynki i pyta:
- Zatańczysz?
- Tak, chętnie.
- Dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.
- Zatańczysz?
- Tak, chętnie.
- Dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.
Mąż mówi do żony:
- Od jutra przechodzę na bezmięsną dietę.
- To co będziesz jadł ?
- Głównie parówki...
- Od jutra przechodzę na bezmięsną dietę.
- To co będziesz jadł ?
- Głównie parówki...
Rozprawa w sadzie o przyznanie alimentów:
- Baco, a znacie tę oto Marynę?
- Ano znam.
- A to dziecko to wyście jej zmajstrowali?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko?
- Ja tam, panocku, za tę robotę to nic nie chcę.
- Baco, a znacie tę oto Marynę?
- Ano znam.
- A to dziecko to wyście jej zmajstrowali?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko?
- Ja tam, panocku, za tę robotę to nic nie chcę.
Żyjesz pełnią życia, cieszysz się przygodami, śpiewasz, tańczysz w deszczu, radujesz się każdą chwilą, po czym dowiadujesz się, że to jest alkoholizm...
Fąfara i Kubal poderwali panienki na dyskotece. Jadą do Kubala do domu aż Fąfara nagle się zreflektował. Pyta się swojej:
- Słuchaj, ile ty właściwie masz lat?
- Trzynaście, a bo co?
- To natychmiast wyłaz z samochodu i wracaj do domu!
- A skąd mogłam wiedzieć że ty jesteś taki przesądny?
- Słuchaj, ile ty właściwie masz lat?
- Trzynaście, a bo co?
- To natychmiast wyłaz z samochodu i wracaj do domu!
- A skąd mogłam wiedzieć że ty jesteś taki przesądny?
Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja,
jest to, że się z nami nie kontaktują.
jest to, że się z nami nie kontaktują.
Na lekcji przyrody nauczyciel mówi do uczniów:
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży.
Jasio:
- A skąd ona wie, ile waży?
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży.
Jasio:
- A skąd ona wie, ile waży?
- Wiesz, co zazwyczaj mówią do mnie kobiety, gdy pytam je o seks?
- Nie.
- A skąd wiedziałeś?!
- Nie.
- A skąd wiedziałeś?!