Polak, Rusek i Niemiec siedzieli w więzieniu. Rusek podchodzi z kawałkiem słoniny w ręku do Niemca:
- Chcesz ?
A Niemiec myśli: W zamian będzie chciał mnie wy*uchać.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz ?
A Polak myśli: W zamian będzie chciał mnie wyruchać. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś ?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach ?
- Mam
- To przytrzymaj mi Niemca
- Chcesz ?
A Niemiec myśli: W zamian będzie chciał mnie wy*uchać.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz ?
A Polak myśli: W zamian będzie chciał mnie wyruchać. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś ?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach ?
- Mam
- To przytrzymaj mi Niemca
Złapał raz Kubal w polu diabła i zaczął go dusić.
- Wypuść mnie, dobry człowieku - wykrztusił z trudem diabeł - a spełnię jedno twoje życzenie.
- Dobrze, rzekł Kubal - moje życzenie jest takie - chcę mieć ch*ja do ziemi!
- Będzie tak jak sobie życzysz - rzekł diabeł.
I obciął mu nogi powyżej kolan.
- Wypuść mnie, dobry człowieku - wykrztusił z trudem diabeł - a spełnię jedno twoje życzenie.
- Dobrze, rzekł Kubal - moje życzenie jest takie - chcę mieć ch*ja do ziemi!
- Będzie tak jak sobie życzysz - rzekł diabeł.
I obciął mu nogi powyżej kolan.
Niemiec polak i rusek są na pustyni:
Mają wielbłąda...
Niemiec mówi:
- Ja i polak na garby.
Mówi rusek:
- A ja gdzie?
Polak podnosi ogon i mówi:
- Sasza do kabiny!
Mają wielbłąda...
Niemiec mówi:
- Ja i polak na garby.
Mówi rusek:
- A ja gdzie?
Polak podnosi ogon i mówi:
- Sasza do kabiny!
Jasiu pyta się bacy:
- Baco macie takiego małego psa a wieszacie tabliczkę z napisem uwaga pies.
- A bo mi go już prawie dwa razy zdeptali.
- Baco macie takiego małego psa a wieszacie tabliczkę z napisem uwaga pies.
- A bo mi go już prawie dwa razy zdeptali.
- Czyli po reinkarnacji będę miał wszystko nowe?
- Tak.
- A wątrobę?
- I wątrobę.
- Podoba mi się ten wasz buddyzm.
- Tylko, że to może być wątroba dorsza.
- Tak.
- A wątrobę?
- I wątrobę.
- Podoba mi się ten wasz buddyzm.
- Tylko, że to może być wątroba dorsza.
- Dziadku, co to jest niuans?
- Wytłumaczę ci wnuczusiu na przykładzie. Przedwczoraj listonosz przyniósł mi emeryturę, pomyślałem o nim: przyszedł doręczyciel. A dziś rano, ten sam listonosz przyniósł mi wezwanie od komornika, pomyślałem o nim: przyszedł dręczyciel. I ta jedna literka różnicy, to jest właśnie niuans.
- Wytłumaczę ci wnuczusiu na przykładzie. Przedwczoraj listonosz przyniósł mi emeryturę, pomyślałem o nim: przyszedł doręczyciel. A dziś rano, ten sam listonosz przyniósł mi wezwanie od komornika, pomyślałem o nim: przyszedł dręczyciel. I ta jedna literka różnicy, to jest właśnie niuans.
- Jak sprawić, żeby twoja kobieta również krzyczała, kiedy ty masz orgazm?
- Zadzwoń do niej i powiedz, jak ci było zaje*iście...
- Zadzwoń do niej i powiedz, jak ci było zaje*iście...
Ojciec strofuje syna:
- Wziąłbyś się za jakąś robotę, a nie tylko bąki zbijać! Ja w Twoim wieku po całych nocach rozładowywałem wagony...
Z kuchni matka dorzuca:
- Taa... Dopóki Cię nie złapali...
- Wziąłbyś się za jakąś robotę, a nie tylko bąki zbijać! Ja w Twoim wieku po całych nocach rozładowywałem wagony...
Z kuchni matka dorzuca:
- Taa... Dopóki Cię nie złapali...
Do sklepu z zabawkami przychodzi ojciec i mówi, że chciałby kupić lalkę Barbie. Sprzedawca przedstawia ofertę.
- Mamy Barbie Disco za 99PLN, Barbie Plażową za 99PLN, Barbie Rock za 99PLN, Barbie Biznes za 99PLN i Barbie Rozwódka za 1299PLN
Zdziwiony klient pyta:
- Dlaczego wszystkie Barbie są za 99PLN a Barbie Rozwódka jest za 1299PLN???
Sprzedawca na to:
- Bo Barbie Rozwódka ma już w zestawie Kena dom, Kena samochód, Kena Harleya oraz jednego z przyjaciół Kena.
- Mamy Barbie Disco za 99PLN, Barbie Plażową za 99PLN, Barbie Rock za 99PLN, Barbie Biznes za 99PLN i Barbie Rozwódka za 1299PLN
Zdziwiony klient pyta:
- Dlaczego wszystkie Barbie są za 99PLN a Barbie Rozwódka jest za 1299PLN???
Sprzedawca na to:
- Bo Barbie Rozwódka ma już w zestawie Kena dom, Kena samochód, Kena Harleya oraz jednego z przyjaciół Kena.
Psychiatra polecił mi, abym napisał szczere do bólu listy do wszystkich osób, których nienawidzę, a pózniej je spalić. Tak zrobiłem. Teraz boję się tylko, że te listy mogą jednak być dowodem w sprawie. Chyba też je spale.
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie macie zwierzęta w domach?
- Ja mam psa.
- A ja mam kota.
- A ja kurczaka w zamrażarce...
- Jakie macie zwierzęta w domach?
- Ja mam psa.
- A ja mam kota.
- A ja kurczaka w zamrażarce...
- Ludzie dzielą się tylko na 10 grup:
- Ci którzy rozumieją zapis binarny, i ci, którzy go nie rozumieją.
- Ci którzy rozumieją zapis binarny, i ci, którzy go nie rozumieją.
Ufoludki dowiedziały się ze na ziemi jest takie zwierze, które pije wodę i daje mleko. Złapały więc krowę, zaprowadziły nad rzekę...
Jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi doił. Nagle krowa się zesrała i ten, który doił krzyczy:
- Wyżej łeb, bo muł bierze.
Jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi doił. Nagle krowa się zesrała i ten, który doił krzyczy:
- Wyżej łeb, bo muł bierze.
Pani mówi do klasy.
- Proszę, aby wstali Ci, którzy nie są inteligentni.
Po pewnej chwili wstaje tylko Jasiu. Pani pyta ze zdziwieniem:
- Jasiu, przecież Ty wiesz, że jestes inteligentny.
- Dziekuję proszę Pani. Tak wiem. Ja jestem również bardzo dobrze wychowany, proszę Pani i nie chciałem, żeby Pani sama stała.
- Proszę, aby wstali Ci, którzy nie są inteligentni.
Po pewnej chwili wstaje tylko Jasiu. Pani pyta ze zdziwieniem:
- Jasiu, przecież Ty wiesz, że jestes inteligentny.
- Dziekuję proszę Pani. Tak wiem. Ja jestem również bardzo dobrze wychowany, proszę Pani i nie chciałem, żeby Pani sama stała.
Romek ciężko zachorował i trafił do szpitala. Z wizytą wpadła do niego żona Grażynka. Zanim jeszcze mężczyzną zdążył zacząć narzekać na swój stan zdrowia, kobieta wykrzyczała od progu:
- Romuś, skarbie, nawet nie wyobrażasz sobie, co mi się w drodze przytrafiło. Wsiadłam do taksówki, przejechaliśmy pół drogi do szpitala, a ja przypomniałem sobie, że zapomniałam pieniędzy z domu. Proszę więc taksówkarza, żeby zawrócił, bo inaczej nie będę miała mu jak zapłacić. A on mówi, wyobraź sobie Romuś, że nie ma takiej potrzeby, i że jakoś się dogadamy.
Roman zaintrygowany poprawił się na łóżku i pyta:
- No, i co było dalej?
- No i kierowca w pewnym momencie skręcił w boczną uliczkę i powiedział, że zamiast pieniędzy to mogę mu loda zrobić albo mu coś wesołego zaśpiewać.
- Co zaśpiewałaś?
- Romuś, no jakże to tak... Ty w szpitalu, taki chory... Gdzie mi w głowie wesołe piosenki teraz...?
- Romuś, skarbie, nawet nie wyobrażasz sobie, co mi się w drodze przytrafiło. Wsiadłam do taksówki, przejechaliśmy pół drogi do szpitala, a ja przypomniałem sobie, że zapomniałam pieniędzy z domu. Proszę więc taksówkarza, żeby zawrócił, bo inaczej nie będę miała mu jak zapłacić. A on mówi, wyobraź sobie Romuś, że nie ma takiej potrzeby, i że jakoś się dogadamy.
Roman zaintrygowany poprawił się na łóżku i pyta:
- No, i co było dalej?
- No i kierowca w pewnym momencie skręcił w boczną uliczkę i powiedział, że zamiast pieniędzy to mogę mu loda zrobić albo mu coś wesołego zaśpiewać.
- Co zaśpiewałaś?
- Romuś, no jakże to tak... Ty w szpitalu, taki chory... Gdzie mi w głowie wesołe piosenki teraz...?