Murzyn siedzi na egzaminie i opowiada o gryzoniach:
- Do glyzioni nalezi: nornica, chomik, królik i miś.
- No wie pan... - prostuje profesor - niedźwiedź to nie gryzoń, to takie duże zwierzę, żyje w Tatrach i...
- Nie, nie. - przerywa Murzyn - Taka mała miś!
- Do glyzioni nalezi: nornica, chomik, królik i miś.
- No wie pan... - prostuje profesor - niedźwiedź to nie gryzoń, to takie duże zwierzę, żyje w Tatrach i...
- Nie, nie. - przerywa Murzyn - Taka mała miś!
Rozmawiają dwie psiapsióły przy kawie i nagle jedna mówi:
- Wiesz, razem z mężem wynaleźliśmy wspaniały środek antykoncepcyjny. Sto procent skuteczności!
- No co Ty? No mów jaki?
- Przed każdym pójściem do łóżka, spędzamy wieczór z naszymi dziećmi.
- Wiesz, razem z mężem wynaleźliśmy wspaniały środek antykoncepcyjny. Sto procent skuteczności!
- No co Ty? No mów jaki?
- Przed każdym pójściem do łóżka, spędzamy wieczór z naszymi dziećmi.
Żona do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś, żebym poczuła się jak prawdziwa kobieta.
- Nie umiesz parkować.
- Kochanie, powiedz mi coś, żebym poczuła się jak prawdziwa kobieta.
- Nie umiesz parkować.
Marian wieczorem po pracy wyciągnął z barku butelkę whisky.
- Jeżeli wypijesz choć kropelkę, dzisiaj nici z seksu - ostrzega Helena.
Marian usiadł za stołem w milczeniu.
- No i o czym myślisz? - pyta Helena.
- Myślę, co lepsze. Dwunastoletnia whisky czy pięćdziesięcioletnia d*pa...
- Jeżeli wypijesz choć kropelkę, dzisiaj nici z seksu - ostrzega Helena.
Marian usiadł za stołem w milczeniu.
- No i o czym myślisz? - pyta Helena.
- Myślę, co lepsze. Dwunastoletnia whisky czy pięćdziesięcioletnia d*pa...
Przychodzi baba na badania, laborantka pobiera krew i mówi:
- A teraz poproszę o pojemnik z moczem.
Baba stawia butelkę na stoliku.
- Ależ to nie mocz tylko koniak!
- O rany, to co ja dałam lekarzowi?!
- A teraz poproszę o pojemnik z moczem.
Baba stawia butelkę na stoliku.
- Ależ to nie mocz tylko koniak!
- O rany, to co ja dałam lekarzowi?!
Jaś pyta tatę:
- Tato, jaki ci kupić prezent pod choinkę?
- Nic mi nie kupuj, nie mam pieniędzy!
- Tato, jaki ci kupić prezent pod choinkę?
- Nic mi nie kupuj, nie mam pieniędzy!
Chodzi ksiądz po kolędzie, rozdaje dzieciom obrazki z małym Jezuskiem.
A Jasio podchodzi do księdza i pyta:
- A z dinozaurami masz?
A Jasio podchodzi do księdza i pyta:
- A z dinozaurami masz?
Pewien Polak poszukujący pracy w Anglii wyczytał w gazecie, że Lord Smith potrzebuje lokaja.
- Co mi tam - pomyślał i poszedł.
Po paru dniach spotyka kolegę i na pytanie jak mu poszło odpowiada:
- Przychodzę. Pałac zaje*isty. Przyjęła mnie sama żona Lorda.
Zaprosiła do salonu, wypytała o rodzinę, o to jak mi się podoba w Anglii i takie tam.
Potem kazała mi pokazać ręce i stwierdziła, że będą na nich ładnie leżały białe rękawiczki.
Następnie musiałem podwinąć nogawki, a pani orzekła, że mam muskularne łydki i że będą ładnie odznaczać się w białych pończochach od liberii.
Na koniec mówi? A teraz proszę pokazać mi swoje referencje.
- No i...? - pyta zaciekawiony kolega
- No i okazało się, że tutaj popełniłem błąd.
- Co mi tam - pomyślał i poszedł.
Po paru dniach spotyka kolegę i na pytanie jak mu poszło odpowiada:
- Przychodzę. Pałac zaje*isty. Przyjęła mnie sama żona Lorda.
Zaprosiła do salonu, wypytała o rodzinę, o to jak mi się podoba w Anglii i takie tam.
Potem kazała mi pokazać ręce i stwierdziła, że będą na nich ładnie leżały białe rękawiczki.
Następnie musiałem podwinąć nogawki, a pani orzekła, że mam muskularne łydki i że będą ładnie odznaczać się w białych pończochach od liberii.
Na koniec mówi? A teraz proszę pokazać mi swoje referencje.
- No i...? - pyta zaciekawiony kolega
- No i okazało się, że tutaj popełniłem błąd.
Przychodzi facet do lekarza na szczepienie i mówi:
- Panie doktorze, a czy może być w dupę?
Na co lekarz odpowiada mu:
- Może, ale najpierw szczepionka.
- Panie doktorze, a czy może być w dupę?
Na co lekarz odpowiada mu:
- Może, ale najpierw szczepionka.
Karzeł z Rosji ucieka przed mobilizacją. Dopada do siostry zakonnej i bez tchu pyta
- Proszę, czy mogę schować się u Ciebie pod habitem? Później wyjaśnię"
Siostra się zgodziła, chwilę później wpada dwóch zdyszanych milicjantów.
- Czy siostra widziała zbiega?
- Tak pobiegła tam - odpowiedziała.
Milicjanci pobiegli we wskazanym kierunku. Chwilę później spod habitu wychodzi karzeł i mówi:
- Nie wiem jak Ci dziękować, widzi siostra ja nie chce na Ukraine.
Siostra odpowiada:
- Rozumiem Cię całkowicie.
Karzeł dodaje:
- A przy okazji może to niegrzeczne ale ma siostra świetne nogi.
Na to siostra:
- Jakbyś spojrzał trochę wyżej to zobaczyłbyś też jajka. Ja też nie chcę na Ukrainę.
- Proszę, czy mogę schować się u Ciebie pod habitem? Później wyjaśnię"
Siostra się zgodziła, chwilę później wpada dwóch zdyszanych milicjantów.
- Czy siostra widziała zbiega?
- Tak pobiegła tam - odpowiedziała.
Milicjanci pobiegli we wskazanym kierunku. Chwilę później spod habitu wychodzi karzeł i mówi:
- Nie wiem jak Ci dziękować, widzi siostra ja nie chce na Ukraine.
Siostra odpowiada:
- Rozumiem Cię całkowicie.
Karzeł dodaje:
- A przy okazji może to niegrzeczne ale ma siostra świetne nogi.
Na to siostra:
- Jakbyś spojrzał trochę wyżej to zobaczyłbyś też jajka. Ja też nie chcę na Ukrainę.
Putin z żoną wyjeżdżają na wakacje nagle żona pyta:
- Władimir a ty gaz zakręciłeś?
- Władimir a ty gaz zakręciłeś?
Przechodziłem dziś obok lokalnej siłowni i zauważyłem napis: "Możesz więcej".
Więc wróciłem do baru i wypiłem jeszcze dwa piwka.
Więc wróciłem do baru i wypiłem jeszcze dwa piwka.
Idzie czerwony kapturek lasem i zobaczył wilka w krzakach...
- Wilku dlaczego masz takie wielkie oczy?
- To już nawet się w spokoju wysrać nie można?!
- Wilku dlaczego masz takie wielkie oczy?
- To już nawet się w spokoju wysrać nie można?!
W branży restauracyjnej najbardziej wk*rwiają mnie slogany: "obiad jak u mamy".
Jakbym chciał zjeść domowy obiad, tobym został w domu. Jeszcze brakuje, żeby w reklamach burdeli pisali: "seks jak z żoną"...
Jakbym chciał zjeść domowy obiad, tobym został w domu. Jeszcze brakuje, żeby w reklamach burdeli pisali: "seks jak z żoną"...
Pytano kiedyś Mariana, który miał gwałtowną i kłótliwą żonę Helenę:
- Czy to prawda, że czasem bijesz swą żonę laską, a ona oddaje Ci wałkiem do ciasta?
- Nie zawsze tak jest - odpowiada - czasami się zamieniamy.
- Czy to prawda, że czasem bijesz swą żonę laską, a ona oddaje Ci wałkiem do ciasta?
- Nie zawsze tak jest - odpowiada - czasami się zamieniamy.