w kinie siedzą chłopak z dziewczyną. Film trwa, nagle chłopak się odzywa:
- Minęła już prawie godzina, a Ty mnie nawet nie pocałowałaś...
- Przecież zrobiłam Ci loda...
- Mi?!
- Minęła już prawie godzina, a Ty mnie nawet nie pocałowałaś...
- Przecież zrobiłam Ci loda...
- Mi?!
- Co oznaczają ciemne odrosty u blondynki?
- Że jej mózg jeszcze walczy.
- Że jej mózg jeszcze walczy.
Przychodzi mąż do domu po pracy i zastaje żonę, zmywającą naczynia, w kuchni. Żona lekko wypięta, więc ten, że miał chcice, to podbiega do niej i zaczyna ją ... od tylu. Wtedy ona oburzona odwraca się mówi:
- Ty jesteś tak samo poj#%ny jak ci Twoi koledzy...
- Ty jesteś tak samo poj#%ny jak ci Twoi koledzy...
Wieczór ,rozmowa koleżanek przez telefon:Już nie mogę wyrobić z moim starym,jeszcze siedzi w barze...-Powinien brać przykład z mojego.Jego już dawno przynieśli do domu.
Co zrobic zeby po seksie kobieta dalej krzyczalal?
Wytrzec kutasa w firanke
Wytrzec kutasa w firanke
Co robią emeryci z różnych krajów w wolnym czasie??
Amerykanin:
Bierze butelkę whisky i czas spędza na łowieniu ryb
Francuz
Bierze butelkę szampana i czas spędza na imprezie podrywając kobietki
Polak`
Bierze butelkę moczu i czas spędza w przychodni w kolejce
Amerykanin:
Bierze butelkę whisky i czas spędza na łowieniu ryb
Francuz
Bierze butelkę szampana i czas spędza na imprezie podrywając kobietki
Polak`
Bierze butelkę moczu i czas spędza w przychodni w kolejce
Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom. Jako że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co.
Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią. i w końcu przepili wszystko.
Po jakimś czasie fachowcy widząc że zbliża się właściciel domu, szybko resztką farby wysmarowali koniowi mordę.
Właściciel się pyta:
- dlaczego nic nie jest pomalowane
-bo koń wypił całą farbę!
Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb
-dlaczego od razu tak brutalnie? pytają fachowcy ze zdumieniem
- a na ch*j mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10 worków cementu wpie**olił.
Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią. i w końcu przepili wszystko.
Po jakimś czasie fachowcy widząc że zbliża się właściciel domu, szybko resztką farby wysmarowali koniowi mordę.
Właściciel się pyta:
- dlaczego nic nie jest pomalowane
-bo koń wypił całą farbę!
Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb
-dlaczego od razu tak brutalnie? pytają fachowcy ze zdumieniem
- a na ch*j mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10 worków cementu wpie**olił.
Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
- Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym przebudzeniu?
- Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra, że słychać na cale mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej łazienki! - mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, może ktoś inny! - mówi ksiądz.
- Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo ładną łazienkę z muszla klozetowa, z kafelkami i z wanna! - mówi inne dziecko.
- Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik po przebudzeniu! - blaga ksiądz. Na to wstaje trzecie dziecko:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem....
- Świetnie, o to chodzi - przerywa ksiądz - Dalej proszę, a pozostałe dzieci niech słuchają!
- ... No to, jak tata wstanie to klęka przed łóżkiem, nachyla sie.. i wyciąga słomę z d..., bo my taki siennik mamy....
- Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym przebudzeniu?
- Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra, że słychać na cale mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej łazienki! - mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, może ktoś inny! - mówi ksiądz.
- Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo ładną łazienkę z muszla klozetowa, z kafelkami i z wanna! - mówi inne dziecko.
- Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik po przebudzeniu! - blaga ksiądz. Na to wstaje trzecie dziecko:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem....
- Świetnie, o to chodzi - przerywa ksiądz - Dalej proszę, a pozostałe dzieci niech słuchają!
- ... No to, jak tata wstanie to klęka przed łóżkiem, nachyla sie.. i wyciąga słomę z d..., bo my taki siennik mamy....
Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!
- Co zrobisz jak wygrasz w totka?
- Połowę przeznaczę na gorzałę, fajki i dziwki, a drugą połowę jakoś bezsensownie przepie#dolę."
- Połowę przeznaczę na gorzałę, fajki i dziwki, a drugą połowę jakoś bezsensownie przepie#dolę."
2 polaków pojechalo do pracy do holandi. szef kaze im pomalowac płot i daje im dwie puszki farby. oni na to :
- panie dwie puszki to za mało, braknie...
- starczy wam -odpowiada szef
faceci maluja malują.. i jeden mówi do drugiego ze trzeba byłoby coś wypić wiec lec sprzedac jedną puszke.
sprzedali puszke kupili dwa wina wypili i brakło im farby. co teraz... zobaczyli konia przy stodole posmarowali mu farba pysk i wołaja gospodarza:
- Panie farby brakło...
- jak mogło zabraknąć ???
- no przyszedł koń i wypier***ł jedna puszke
wkurwiony facet leci po pistolet i jeb, zabił konia
- Panie cos pan zrobił ?...k**wa, z powodu jednej puszki farby konia zabijać???
- Ku*wa ostatnio mi polacy dach kładli i ten ch*j połowe drzewa na dach zerzarł !!!! :P
- panie dwie puszki to za mało, braknie...
- starczy wam -odpowiada szef
faceci maluja malują.. i jeden mówi do drugiego ze trzeba byłoby coś wypić wiec lec sprzedac jedną puszke.
sprzedali puszke kupili dwa wina wypili i brakło im farby. co teraz... zobaczyli konia przy stodole posmarowali mu farba pysk i wołaja gospodarza:
- Panie farby brakło...
- jak mogło zabraknąć ???
- no przyszedł koń i wypier***ł jedna puszke
wkurwiony facet leci po pistolet i jeb, zabił konia
- Panie cos pan zrobił ?...k**wa, z powodu jednej puszki farby konia zabijać???
- Ku*wa ostatnio mi polacy dach kładli i ten ch*j połowe drzewa na dach zerzarł !!!! :P
Czasy współczesne - znany polski biznesmen jedzie limuzyną do swej willi i widzi nagle kilka osób stojących na czworakach i jedzących trawę z przydrożnego rowu. Każe zatrzymać samochód szoferowi opuszcza szybę i pyta- Hej dobrzy ludzie, co wy robicie ? - Jesteśmy głodni i nie mamy co jeść. Dlatego musimy jeść trawę. Biznesmen zastanawia się chwilę i mówi, wchodźcie do mojego samochodu, zabiorę was do siebie. - Ależ, nie możemy, w domu została czwórka dzieci i dziadek. - Dobrze, ich też zabierzemy. I rzeczywiście limuzyna pojechała pod starą chatę zabrałą pozostałe osoby i pojechałą dalej. W samochodzie żona biedaka nie wytrzymała. - Jak to nie można wierzyć ludziom. Mówią, że jak to bogaty to seraca nie ma a tu... do siebie Pan nas zaprasza.... - Ech, to drobiazg, z resztą... spodoba się wam u mnie. Miesiąc temu zwolniłem ogrodnika trawa sięga mi prawie do kolan.
Baraszkuje żona z kochankiem. Mija kilka godzin i dobra passę przerywa mąż, którzy wiadomo, wcześniej wrócił z pracy. Żona w panikę, kochanek w panikę nie wiadomo co robić. Kochanek pomyślał i schował się do szafy. I tak siedzi już ze 3 godziny, zrobiło mu się zimno. Zobaczył obok wiszące futro i je nałożył. Nadszedł zmrok. Kochanek słyszy, że mąż z żoną kładzie się do łóżka i zaczyna powoli wychodzić z nadzieją że go nikt nie zauważy. Mąż jednak uchyla powieki i widzi coś w futrze wychodzące z szafy i pyta:
- Ty kto?
- mól.
- a futro?
- a zjem w domu!
- Ty kto?
- mól.
- a futro?
- a zjem w domu!
Jeśli chodzi o te nowoczesne choroby to i tak najskuteczniejsze są tradycyjne metody. Na grypę A1/H1 najlepszy jest gorący C2H5OH. Podobnie zresztą jak na ADHD najskuteczniejszy jest tradycyjny wpierdol.
Wchodzi gościu do knajpy - zadymiona atosfera - rozgląda się - wszystkie miejsca zajęte...
Przy jednym ze stolików trzech siedzi - jedno miejsce wolne
- ..czy to jedno miejsce jest wolne?
Jeden z trzech siedzących zagląda pod stół i pyta:
- Sssttassieek .....beedziesz jeszcze ssiedział...??
Przy jednym ze stolików trzech siedzi - jedno miejsce wolne
- ..czy to jedno miejsce jest wolne?
Jeden z trzech siedzących zagląda pod stół i pyta:
- Sssttassieek .....beedziesz jeszcze ssiedział...??

