Wróżka mówi do klientki:
- Mąż panią zdradza.
- Oj chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.
- Mąż panią zdradza.
- Oj chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.
Policjant widzi na mieście faceta z szympansem.
- Proszę zaprowadzić go do zoo.
Następnego dnia ten sam policjant widzi tego samego faceta - dalej z szympansem.
- Mówiłem, żeby pan zabrał go do zoo.
- Zabrałem. Bardzo mu się podobało. Teraz idziemy do kina.
- Proszę zaprowadzić go do zoo.
Następnego dnia ten sam policjant widzi tego samego faceta - dalej z szympansem.
- Mówiłem, żeby pan zabrał go do zoo.
- Zabrałem. Bardzo mu się podobało. Teraz idziemy do kina.
Kłótnia małżeńska.
- Chciałbym umrzeć! - krzyczy mąż.
- Ja też! - odpowiada żona.
- A to ja w sumie nie!
- Chciałbym umrzeć! - krzyczy mąż.
- Ja też! - odpowiada żona.
- A to ja w sumie nie!
- Panie doktorze, mam problem...
- Słucham.
- Codziennie chodzę do sklepu i kupuję dwie flaszki wódki. Boję się, że jestem zakupoholikiem...
- Słucham.
- Codziennie chodzę do sklepu i kupuję dwie flaszki wódki. Boję się, że jestem zakupoholikiem...
Bycie pocałowanym kiedy śpisz jest najpiękniejszym wyrazem miłości. No chyba że siedzisz w więzieniu.
Pewien turysta wraz z żoną oglądają słynną studnię życzeń w Kornwalii.
Oboje pogrążeni we własnych myślach.
Po chwili żona wychyliła się, aby zajrzeć w głąb, straciła równowagę i wpadła do środka.
- Niesamowite! To działa! - krzyczy uradowany mąż.
Oboje pogrążeni we własnych myślach.
Po chwili żona wychyliła się, aby zajrzeć w głąb, straciła równowagę i wpadła do środka.
- Niesamowite! To działa! - krzyczy uradowany mąż.
Michał W. wbiega na scenę. Ręce w geście pozdrowienia.
Uśmiech na twarzy. Jupitery dyskretnie podkreślają czerwień jego czupryny.
Spogląda na widownię - konsternacja.
Na sali znajduje się jedna jedyna osoba, kobieta po trzydziestce...
Starając się odzyskać rezon, Michał W. namiętnym (choć lekko drżącym) głosem mówi do mikrofonu:
- Dzisiaj zaśpiewam tylko dla Ciebie, mała!
- Dobra, byle szybko, bo ja tu jeszcze posprzątać muszę!...
Uśmiech na twarzy. Jupitery dyskretnie podkreślają czerwień jego czupryny.
Spogląda na widownię - konsternacja.
Na sali znajduje się jedna jedyna osoba, kobieta po trzydziestce...
Starając się odzyskać rezon, Michał W. namiętnym (choć lekko drżącym) głosem mówi do mikrofonu:
- Dzisiaj zaśpiewam tylko dla Ciebie, mała!
- Dobra, byle szybko, bo ja tu jeszcze posprzątać muszę!...
Żona do męża:
- Wydaje mi się, że jesteś pijany?
- Nie!
- Co nie?!
- Nie wydaje ci się...
- Wydaje mi się, że jesteś pijany?
- Nie!
- Co nie?!
- Nie wydaje ci się...
Nauczyciel pyta uczniów:
- Czy zdarzyło wam się uratować czyjeś życie?
Jasiu podnosi rękę.
- Mnie, bo raz nasypałem siostrze witamin do słoiczka zamiast jej tabletek antykoncepcyjnych.
- Czy zdarzyło wam się uratować czyjeś życie?
Jasiu podnosi rękę.
- Mnie, bo raz nasypałem siostrze witamin do słoiczka zamiast jej tabletek antykoncepcyjnych.
W restauracji gość pyta kelnera:
- Przepraszam można dostać hasło do wifi?
- Najpierw trzeba coś zamówić.
- W takim razie poproszę jakąś przekąskę i piwo. Ile to będzie kosztować?
- 30zł
- Ok poproszę. To jakie jest to hasło?
- najpierwtrzebacoszamowic. Małą literą, bez spacji i bez polskich znaków.
- Przepraszam można dostać hasło do wifi?
- Najpierw trzeba coś zamówić.
- W takim razie poproszę jakąś przekąskę i piwo. Ile to będzie kosztować?
- 30zł
- Ok poproszę. To jakie jest to hasło?
- najpierwtrzebacoszamowic. Małą literą, bez spacji i bez polskich znaków.
- Jasiu, zawsze kiedy jest klasówka Ciebie nie ma z powodu chorej babci.
- Proszę Pani my też podejrzewamy, że babcia symuluje...
- Proszę Pani my też podejrzewamy, że babcia symuluje...
Wraca kobieta pracująca z zakupami.
Siaty ciężkie, ręce jej się do ziemi wyciągnęły.
Wchodzi na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku, a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista.
Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz.
A kobieta patrzy i mówi:
- No masz! Jajek nie kupiłam...
Siaty ciężkie, ręce jej się do ziemi wyciągnęły.
Wchodzi na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku, a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista.
Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz.
A kobieta patrzy i mówi:
- No masz! Jajek nie kupiłam...
Matka przychodzi odebrać dziecko z przedszkola.
Widzi, że wszystkie dzieciaki bawią się w piaskownicy, a przedszkolanka przysypia na ławce.
Budzi ją i ochrzania:
- Proszę Pani, a jak któreś dziecko wyjdzie z tej piaskownicy?!
- Nigdzie nie wyjdzie. Wi-Fi można złapać tylko w piaskownicy.
Widzi, że wszystkie dzieciaki bawią się w piaskownicy, a przedszkolanka przysypia na ławce.
Budzi ją i ochrzania:
- Proszę Pani, a jak któreś dziecko wyjdzie z tej piaskownicy?!
- Nigdzie nie wyjdzie. Wi-Fi można złapać tylko w piaskownicy.
Kiedy słyszę, że sąsiad uprawia seks i wiem, że jego żony akurat nie ma w domu, podchodzę do jego drzwi brzęcząc kluczami.
Efekt jest tego wart!
Efekt jest tego wart!
Przed sądem zeznaje podhalański góral.
- Imię i nazwisko świadka?
- Jontek Byrcyn-Gąsienica
- Zawód?
- Łoptyk
W tym momencie sędzia patrzy na spracowane dłonie świadka, wielkie paluchy, połamane paznokcie z kilkutygodniowym brudem pod nimi, popękaną skórę na rękach i usiłuje sobie wyobrazić delikatne szkła optyczne, maleńkie śrubeczki i wkręciki montowane przez tego człowieka. Zadaje dodatkowe pytanie:
- A czym się świadek dokładnie zajmuje?
- Łoptykom chałupy mchem!
- Imię i nazwisko świadka?
- Jontek Byrcyn-Gąsienica
- Zawód?
- Łoptyk
W tym momencie sędzia patrzy na spracowane dłonie świadka, wielkie paluchy, połamane paznokcie z kilkutygodniowym brudem pod nimi, popękaną skórę na rękach i usiłuje sobie wyobrazić delikatne szkła optyczne, maleńkie śrubeczki i wkręciki montowane przez tego człowieka. Zadaje dodatkowe pytanie:
- A czym się świadek dokładnie zajmuje?
- Łoptykom chałupy mchem!