Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit:
- Fusce eu libero sapien. Vestibulum iaculis rhoncus mattis.
Duis rhoncus pellentesque nulla, ac posuere sapien eleifend a. Integer nulla nibh, tristique ut condimentum eget, iaculis vel neque. Mauris vitae iaculis est. Donec aliquet vestibulum fringilla. Vivamus finibus volutpat rhoncus. Nullam id bibendum elit.
- Fusce eu libero sapien. Vestibulum iaculis rhoncus mattis.
Duis rhoncus pellentesque nulla, ac posuere sapien eleifend a. Integer nulla nibh, tristique ut condimentum eget, iaculis vel neque. Mauris vitae iaculis est. Donec aliquet vestibulum fringilla. Vivamus finibus volutpat rhoncus. Nullam id bibendum elit.
Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się śpieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie śpieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy.
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka.
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się śpieszy?
- Koleżanka się śpieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie śpieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy.
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka.
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się śpieszy?
Na Halloween przebiorę się za okres, potem się spóźnię i wszyscy będą się bali.
Jaki jest szczyt ostrożności?
Zamykać pusty garaż na noc żeby nikt nie podrzucił Multipli.
Zamykać pusty garaż na noc żeby nikt nie podrzucił Multipli.
- Pytanko, miałeś na studiach analizę, algebrę itd.?
- Tak.
- Przydało Ci się to do czegoś w życiu?
- Tak.
- Do czego?
- Rozumiem dowcipy o całkach.
- Tak.
- Przydało Ci się to do czegoś w życiu?
- Tak.
- Do czego?
- Rozumiem dowcipy o całkach.
Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu kierownikowi (mężczyźnie) kwiaty. Na to kierownik zdumiony:
- Co pan, przecież to Dzień Kobiet...?
- No wiem, ale pomyślałem, że przyniosę, bo z pana taka ku*wa...
- Co pan, przecież to Dzień Kobiet...?
- No wiem, ale pomyślałem, że przyniosę, bo z pana taka ku*wa...
Przychodzą Marit Bjeorgen do swojego trenera i mówi:
- Panie trenerze, ja już nie chcę brać więcej tego lekarstwa na astmę
- Ale czemu Marit, co się stało?
- Nie chcę więcej tego brać bo mi włosy po tym rosną!
- Ale to jakiś poważny problem? Gdzie ci te włosy rosną, pod pachami? Na nogach? Na rękach?
- Na jajkach!
- Panie trenerze, ja już nie chcę brać więcej tego lekarstwa na astmę
- Ale czemu Marit, co się stało?
- Nie chcę więcej tego brać bo mi włosy po tym rosną!
- Ale to jakiś poważny problem? Gdzie ci te włosy rosną, pod pachami? Na nogach? Na rękach?
- Na jajkach!
Przychodzi baba do spowiedzi wielkanocnej. Wyłuszczyła wszystkie grzechy, obiecuje poprawę. Ale ksiądz nie usłyszał najciekawszego, a przecież musi sobie jakoś odbić ten przeklęty celibat, więc pyta:
- A nie zgrzeszyłaś, córko, przeciw szóstemu przykazaniu?
Baba mrucząc pod nosem liczy na palcach, więc jej ksiądz pomaga:
- Nie cudzołożyłaś?
- Yyyy ... znaczy się że co?
- No miałaś jakieś grzechy nieczyste?
- Yyyy ... to tak więcej o co się księdzu rozchodzi?
Ksiądz już nie wytrzymał, więc walnął prosto z mostu:
- No spałaś, babo, z obcym chłopem?
- Chi chi chi ... proszę księdza, a bo to obcy chłop da pospać?
- A nie zgrzeszyłaś, córko, przeciw szóstemu przykazaniu?
Baba mrucząc pod nosem liczy na palcach, więc jej ksiądz pomaga:
- Nie cudzołożyłaś?
- Yyyy ... znaczy się że co?
- No miałaś jakieś grzechy nieczyste?
- Yyyy ... to tak więcej o co się księdzu rozchodzi?
Ksiądz już nie wytrzymał, więc walnął prosto z mostu:
- No spałaś, babo, z obcym chłopem?
- Chi chi chi ... proszę księdza, a bo to obcy chłop da pospać?
Wnuk pyta dziadka:
- Dziadku, dlaczego gospodarka w Polsce za komuny, kiedy byłeś robotnikiem, była w tak kiepskim stanie?
- Widzisz, pracowałem w przedsiębiorstwie wielobranżowym. Robiliśmy fujarki z gliny, wypalaliśmy je w specjalnych piecach i szły na eksport do Czechosłowacji. Czesi w zamian przysyłali nam kurczęta, które chowaliśmy przez pół roku i jako duże kury wysyłaliśmy do NRD. Niemcy przysyłali nam za nie małe prosiaki, które intensywnie tuczyliśmy przez rok i jako duże świniaki eksportowaliśmy do Związku Radzieckiego. Rosjanie przysyłali nam za nie glinę na fujarki...
- Dziadku, dlaczego gospodarka w Polsce za komuny, kiedy byłeś robotnikiem, była w tak kiepskim stanie?
- Widzisz, pracowałem w przedsiębiorstwie wielobranżowym. Robiliśmy fujarki z gliny, wypalaliśmy je w specjalnych piecach i szły na eksport do Czechosłowacji. Czesi w zamian przysyłali nam kurczęta, które chowaliśmy przez pół roku i jako duże kury wysyłaliśmy do NRD. Niemcy przysyłali nam za nie małe prosiaki, które intensywnie tuczyliśmy przez rok i jako duże świniaki eksportowaliśmy do Związku Radzieckiego. Rosjanie przysyłali nam za nie glinę na fujarki...
Facet, głowa rodziny, pracował w PGR-e. Przyszły czasy kapitalizmy, PGR zamknęli. Biedny myśli sobie - Co ja teraz zrobię, jak ja rodzinę wyżywię? Wpadł na pomysł, że założy jakiś biznes. Długo nie myśląc, otworzył burdel. Wynajął lokal, powiesił szyld i cennik. Przychodzi pierwszy klient, spogląda na cennik i czyta:
- Sex oralny 50zł,
- Sex analny 100zł. Spogląda na właściciela i pyta.
- Panie, a tak normalnie w ci-kę nie można? Na to właściciel.
- No na razie nie, bo sam jestem!!!
- Sex oralny 50zł,
- Sex analny 100zł. Spogląda na właściciela i pyta.
- Panie, a tak normalnie w ci-kę nie można? Na to właściciel.
- No na razie nie, bo sam jestem!!!
W kawiarni siedzą dwie babcie klozetowe i plotkują. Przechodzi obok nich elegancki pan i jednej z nich kłania się uchylając kapelusza.
Druga z podziwem w głosie:
- Ach, Maria! Znasz go?
- Tak, znam. Srywa u mnie...
Druga z podziwem w głosie:
- Ach, Maria! Znasz go?
- Tak, znam. Srywa u mnie...
Żona z leciwym mężem w siedzą restauracji. Ona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina.
- A warzywo? - pyta kelner.
- On...? On zje to co ja.
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina.
- A warzywo? - pyta kelner.
- On...? On zje to co ja.
Młoda Polka z głębokiej prowincji pojechała do Paryża, do pracy, jako pomoc domowa.
Pewnego dnia sprzątając sypialnie znalazła prezerwatywę, wzieła w dłonie i zaczęła uważnie się jej przypatrywać. W tym momencie weszła do sypialni właścicielka domu.
- Cóż to moja droga, nigdy tego nie widziałaś?
- Nie widziałam.
- No to jak, w twojej miejscowości seksem się nie zajmujecie?
- No zajmujemy się, no ale nie aż tak żeby skóra zeszła.
Pewnego dnia sprzątając sypialnie znalazła prezerwatywę, wzieła w dłonie i zaczęła uważnie się jej przypatrywać. W tym momencie weszła do sypialni właścicielka domu.
- Cóż to moja droga, nigdy tego nie widziałaś?
- Nie widziałam.
- No to jak, w twojej miejscowości seksem się nie zajmujecie?
- No zajmujemy się, no ale nie aż tak żeby skóra zeszła.
Poszedł raz prezes pewnej firmy do lekarza na badania. Lekarz go prosi o
ściągnięcie spodni, bo chce mu zajrzeć między pośladki. Prezes ściąga
portki, nachyla się, lekarz zagląda i ze zdziwieniem mówi:
- Panie Prezesie! Ależ Pan nie ma odbytu!
- Cóż poradzić ... zalizali
ściągnięcie spodni, bo chce mu zajrzeć między pośladki. Prezes ściąga
portki, nachyla się, lekarz zagląda i ze zdziwieniem mówi:
- Panie Prezesie! Ależ Pan nie ma odbytu!
- Cóż poradzić ... zalizali
Jaki jest najlepszy kierunek dla maturzystów w Polsce?
Kierunek na zachód.
Kierunek na zachód.
Zaloguj teraz ›