menu

Czy wiesz, że działamy już 16 lat!? Dowcipów w sieci jest w opór - i w tym właśnie jest problem - bo są słabe. Chciałbym tutaj zebrać tzw. Perełki: najlepsze dowcipy, kawały. Dowcipy których trzeba się nauczyć! Każdy kawał z oceną mniejszą niż –10 będzie usuwany automatycznie!


AdBlock

Wybrane na dziś

Było sobie dwóch kumpli-drwali: Wiesław i Patryk. Poszli pewnego razu do roboty i Wiesiek odrąbał sobie rękę. Patryk - myk, myk - wrzucił rękę do torebki foliowej, Wiesława do samochodu i szybko zawiózł do szpitala.
- Ręka... taaa... - mruczy chirurg. - Będzie ciężko. Za cztery godziny proszę przyjechać po kolegę.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala.
- Gdzie Wiesiek?
- W ping-ponga gra.
Rzeczywiście - drwal napiżdża w pingla przyszytą ręką aż miło.
Po tygodniu Wiesławowi przydarzył się podobny wypadek - odrąbał sobie nogę. Patryk analogicznie - noga, torebka, Wiesiek, samochód, szpital.
- Noga, ciężka sprawa - mówi chirurg. - Proszę przyjść za sześć godzin.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala, a tam na trawniku Wiesio przyszytą nogą w piłkę gra, aż szyby lecą.
Po tygodniu Wisława dopadł pech jeszcze większy. Odrąbał sobie głowę. Patryk - standard: głowa, torebka, korpus Wiesława, auto, szpital.
- Uuuu... ciężka operacja z tą głową, ale za 10 godzin powinno być OK - mówi chirurg.
Po tym czasie do szpitala zajeżdża Patryk.
- Gdzie Wiesław?
- Nie żyje.
- Jak to?! Przecież miało być OK. Operacja wprawdzie ciężka...
- Bo była ciężka! Ale żeś pan, kuźwa, Wieśka w torebce udusił!
Dowcip: 5833 oceń: czy ocena: 244 dodano: 16.08.2013 dodał: bobek

Pewien facet chciał mieć idealny motor, najpiękniejszy na świecie i wedle jego upodobań. Szukał tak, i szukał, po gazetach, w internecie, na giełdzie, nic - żaden mu nie pasował. Aż kiedyś zrezygnowany wracał z giełdy i na podjeździe przed jednym z domów na ulicy, którą szedł, zobaczył go: Harley, czarny, bez skazy, błyszczący lakier, chromy też, cudo. Podchodzi do właściciela, który akurat go polerował i mówi:
- piękny motor
- a piękny, piękny, ale już jestem na niego za stary, a to za dobry motor, żeby stał i gnił, może byłby Pan zainteresowany?
- oczywiście! od dawna szukam takiego cuda!
Dobili targu, a kiedy facet miał już odjeżdżać nowym nabytkiem, postanowił spytać się sprzedawcy, jak mu się udaje utrzymywać go tak pięknym. Sprzedawca na to:
- zawsze, kiedy zanosi się na deszcz i spadają pierwsze krople, biorę puszkę wazeliny, wybiegam na dwór i poleruję lakier i chromy. Wie Pan, co? Ta puszka już mi się na nic nie przyda, proszę wziąć.
No to facet wziął i pojechał. Tego motoru wszyscy mu zazdrościli, dużo ludzi chciało go od niego kupić, ale on nie chciał sprzedać. W końcu i dziewczynę poderwał na motor. Miał się wybrać pierwszy raz na obiad z nią do domu jej rodziców. Przed drzwiami dziewczyna ostrzega go:
- słuchaj, muszę Ci coś powiedzieć. U nas w domu jest tak, że podczas obiadu nikt się nie odzywa, a kto się odezwie, musi umyć wszystkie naczynia.
Facet pomyślał "ok, co za problem", no i wchodzą. Otwierają się drzwi, przy nich stoi pani domu, a przez korytarz, między wielkimi stosami talerzy i garnków przy ścianach z obu stron, idzie jej mąż. Zapraszają go do środka, nasz facet wchodzi i nie może się nadziwić, ile w tym domu jest brudnych naczyń - w korytarzu, w łazience, w kuchni, na schodach na piętro... No ale nic, idą do stołu, zaczynają jeść. Nikt nic nie mówi, facetowi zrobiło się trochę nieswojo. Pomyślał, że skoro tak nikt nic nie mówi, to zobaczy, czy też nic nie powiedzą, jak zacznie się całować z dziewczyną przy stole. Zaczął, rodzice zaczęli się krzywo patrzeć, ale nic nie mówią. To włożył jej rękę pod stanik. Rodzice nic. Drugą rękę włożył jej do majtek. Rodzice dalej się patrzą, ale nic nie mówią. Wziął dziewczynę, podniósł ją na stół, zdjął jej spódnicę i zaczyna ją posuwać na stole. Rodzice już naprawdę wkurzeni, ale dalej nic nie mówią. Po chwili pomyślał "matka też niczego sobie", zostawił dziewczynę, i oparł matkę o stół i zaczyna ją posuwać od tyłu. W tym momencie słyszy "kap, kap" - deszcz na parapecie. Przypomniało mu się o motorze i polerowaniu. Wyciąga z kieszeni puszkę wazeliny a w tym momencie ojciec wstaje i krzyczy:
- DOBRA, KURWA, POZMYWAM TE PIERDOLONE NACZYNIA!!
Dowcip: 4709 oceń: czy ocena: 252 dodano: 24.04.2011 dodał: grisznik

Najnowsze

- Czy w czasie ostatniego stosunku używał pan prezerwatywy?
- Panie doktorze jak to OSTATNIEGO!?
Dowcip: 15933 oceń: czy ocena: 2 dodano: 11.09.2024 dodał: DZTW

Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para.
- Na czym polega państwa problem? - pyta Poradnik.
- Bo żona mi nie daje - zaczyna mąż...
- Uch, ty jełopie zakłamany - przerywa żona - Ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dupczenie w głowie, co?!
- Nie daje mi dojść...
- O ty kutafonie wygięty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie zasrany, hipokryto ty!
- Do słowa.
Dowcip: 15932 oceń: czy ocena: 4 dodano: 10.09.2024 dodał: DZTW

Najbardziej wredny gatunek kobiety?
- Teściocha - skrzyżowanie teściowej z macochą.
Dowcip: 15925 oceń: czy ocena: 4 dodano: 09.09.2024 dodał: Paweł

W autobusie za Kowalskim stanął facet i szepcze:
- Rogacz, rogacz...
- Sytuacja się powtórzyła kilka razy. W końcu Kowalski pyta się żony:
- Czy ty mnie zdradzasz? Bo już o tym mówią na mieście...
- To jakieś żarty. Nie przejmuj się kochanie. Na drugi dzień Kowalski jedzie autobusem, a facet szepcze:
- Rogacz, a w dodatku skarżypyta.
Dowcip: 15923 oceń: czy ocena: 25 dodano: 05.09.2024

Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło.
- Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować.
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka.
- Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
- Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - pierze majtki.
Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
- Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia - zaczynam widzieć na lewe oko.
Dowcip: 15921 oceń: czy ocena: 25 dodano: 08.09.2024 dodał: DZTW

W lesie postanowiono zbudować toaletę. Po zbudowaniu zebrał się cały las i wilk mówi:
- Kto zniszczy tą toaletę ten ją odbuduje.
Na następny dzień wilk widzi wybite okno i po chwili jest zbiórka całego lasu:
- Kto wybił szybę? - pyta.
Wychodzi zajączek i mówi:
- Niby ja, niby nie ja, no bo to było tak: Siedziałem sobie, przyszedł niedźwiedź, usiadł na mnie i potem się mną wytarł, a jak zobaczył, że to ja, to wywalił mnie przez okno.
Wilk kazał niedźwiedziowi naprawić okno. Na następny dzień sytuacja się powtarza, niedźwiedź naprawia okno. Trzeciego dnia wilk idzie, patrzy, a cała toaleta rozwalona.
Zarządza zbiórkę:
- Kto rozwalił toaletę? - pyta.
Wychodzi jeż:
- Niby ja, niby nie ja...
Dowcip: 15920 oceń: czy ocena: 21 dodano: 07.09.2024 dodał: DZTW

Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa, rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k**wa nikt mi nie uwierzy!
Dowcip: 15919 oceń: czy ocena: 16 dodano: 06.09.2024 dodał: DZTW

Dwóch gejów odbywa stosunek seksualny. Koleś stojący z tyłu pyta się nagle typa którego posuwa:
- Dlaczego kiedy się pukamy głowa tak dziwnie Ci odbija do tyłu?
- Bo mi koszule do dupy wpychasz!
Dowcip: 15915 oceń: czy ocena: 1 dodano: 03.09.2024 dodał: włóczykij

Spotyka się dwóch kumpli, jeden mówi:
- Ostatnio na wakacjach byłem w Norwegii.
- Wow! Widziałeś Fiordy?
- Stary - fiordy to mi z ręki jadły.
Dowcip: 15911 oceń: czy ocena: 9 dodano: 30.08.2024 dodał: Frodo

Do sklepu wchodzi policjant i mówi:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuje diecezje!
- Chyba decyzje?
- No tak... Wie pani, nigdy nie bylem w szkole prymasem...
Dowcip: 15909 oceń: czy ocena: 13 dodano: 26.08.2024 dodał: Frodo

Niedzielny poranek.
Budzi się dziewczyna u poznanego dzień wcześniej na dyskotece chłopaka.
Rozgląda się po pokoju i mówi:
- O!... mieszkanie też masz malutkie...
Dowcip: 15905 oceń: czy ocena: 44 dodano: 25.08.2024 dodał: AdamO

- Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
- Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!
Dowcip: 15904 oceń: czy ocena: 36 dodano: 24.08.2024 dodał: JadziaG

Siedzi dwóch kumpli w kinie a przed nimi gruby, łysy kark z dziewczyną.
Nagle jeden mówi do drugiego:
- Dam ci 50 zł jak klepniesz tego łysego w glacę.
- Dobra, co mi szkodzi.
PAC.
Łysy się odwraca a ten co go klepnął mówi:
- Cześć Krzychu, kope lat.
- Nie jestem żaden Krzychu, jeszcze raz mnie dotkniesz to cię zabiję.
- Tej, stary dobry jesteś, ale założę się z tobą o 200 zł, że go drugi raz nie klepniesz.
PAC.
- No siema Krzychu 8 lat w podstawówce, jedna ławka nie pamiętasz?
- Mówiłem, że cię zabiję!
W ostatniej chwili dziewczyna go uspokaja i razem idą do pierwszego rzędu.
- Oooo, jestem pod wrażeniem, ale dam ci tysiaka jak go trzeci raz klepniesz.
Przesiadają się do drugiego rzędu i...
PAC.
- Krzychu ja tam do góry jakiegoś łysego w glacę walę, a ty tu na dole w pierwszym rzędzie siedzisz.
Dowcip: 15903 oceń: czy ocena: 37 dodano: 22.08.2024 dodał: Wykopek

- Tak trudno patrzeć na wargi, których nie można pocałować...
- Zdecydowanie chcę innego ginekologa!
Dowcip: 15900 oceń: czy ocena: 10 dodano: 20.08.2024 dodał: Józef Potwór

Przychodzi karlica do ginekologa i mówi, że strasznie ociera ją w kroku. Lekarz kazał jej się położyć na fotelu i zbadał ją ?dogłębnie?. Niestety, nic nie stwierdził, więc jej powiedział:
- Jest pani zdrowa i prawidłowo zbudowana...
- Ale panie doktorze, to mnie ociera tylko w czasie deszczu!
- To proszę przyjść, kiedy będą dolegliwości. Zobaczymy, o co chodzi.
Nie minęło pięć dni i karlica zjawia się okutana w pelerynę i z parasolem w dłoni.
- Panie doktorze, ja już nie wytrzymuję! Strasznie dokucza mi to ocieranie...
Lekarz położył kobietę na fotel, obejrzał i przystąpił do działania. Walczył narzędziami około 15 minut, po czym powiedział, że już po bólu. Karlica zeszła z fotela, zrobiła kilka kroków i faktycznie, po dolegliwościach ani śladu.
- Panie doktorze! Jest pan cudotwórcą, co pan zrobił?
- Podciąłem pani kalosze...
Dowcip: 15899 oceń: czy ocena: 31 dodano: 19.08.2024 dodał: Józef Potwór

123456789101112131415161718192021222324252627282930313233343536373839404142434445464748495051525354555657585960616263646566676869707172737475767778798081828384858687888990919293949596979899100101102103104105106107108109110111112113114115116117118119120121122123124125126127128129130131132133134135136137138139140141142143144145146147148149150151152153154155156157158159160161162163164165166167168169170171172173174175176177178179180181182183184185186187188189190191192193194195196197198199200201202203204205206207208209210211212213214215216217218219220221222223224225226227228229230231232233234235236237238239240241242243244245246247248249250251252253254255256257258259260261262263264265266267268269270271272273274275276277278279280281282283284285286287288289290291292293294295296297298299300301302303304305306307308309310311312313314315316317318319320321322323324325326327328329330331332333334335336337338339340341342343344345346347