Na plaży dla nudystów rozmawiają dwa penisy. Jeden śliczny, wypasiony a drugi jakiś taki szary i pomięty.
- Ładnie wyglądasz - mówi ten brzydki
- Wiesz - dumnie odpowiada piękniś - bo ja strzelę jedno ruchanko i potem tydzień odpoczywam.
- To masz fajnie, ja dzień w dzień "rąbię" po pięć, sześć razy. Nie mam, kiedy odpocząć.
- To spróbuj się nie podnosić - radzi pierwszy - Słyszałem, że to pomaga.
- Gówno tam pomaga - odpowiada ze złością ten "pracowity" - Kiedyś się nie podniosłem, to mnie k**wa o mało nie zjedli.
- Ładnie wyglądasz - mówi ten brzydki
- Wiesz - dumnie odpowiada piękniś - bo ja strzelę jedno ruchanko i potem tydzień odpoczywam.
- To masz fajnie, ja dzień w dzień "rąbię" po pięć, sześć razy. Nie mam, kiedy odpocząć.
- To spróbuj się nie podnosić - radzi pierwszy - Słyszałem, że to pomaga.
- Gówno tam pomaga - odpowiada ze złością ten "pracowity" - Kiedyś się nie podniosłem, to mnie k**wa o mało nie zjedli.
- Oglądałem ostatnio zawody w podnoszeniu ciężarów.
- Kobiet czy mężczyzn?
- Nie mam pojęcia.
- Kobiet czy mężczyzn?
- Nie mam pojęcia.
Nagi mężczyzna stoi przed lustrem i podziwia swoją męskość:
- Dwa centymetry więcej i byłbym królem...
Na to jego żona zwraca mu uwagę:
- Dwa centymetry mniej i byłbyś królową...
- Dwa centymetry więcej i byłbym królem...
Na to jego żona zwraca mu uwagę:
- Dwa centymetry mniej i byłbyś królową...
W szpitalu lekarz pyta się zmartwionej matki:
- Czym się pani tak martwi? Przecież urodziła pani ślicznego, zdrowego synka.
- Ale panie doktorze on jest rudy, mój mąż od razu pozna się, że to nie jego syn.
- Spokojnie, ja to załatwie.
Lekarz wychodzi na korytarz gdzie czeka ojciec dziecka:
- Niech pan mi powie jak często uprawia pan seks z żoną?
- Co tydzień.
- Proszę nie żartować!
- No dobrze, co miesiąc.
- Proszę pana, ja jestem lekarzem i znam się na takich rzeczach, proszę powiedzieć prawdę.
- No dobrze, raz na pół roku.
- To pan idź teraz do żony i zobacz co żeś zardzewiałym narządem zmajstrował.
- Czym się pani tak martwi? Przecież urodziła pani ślicznego, zdrowego synka.
- Ale panie doktorze on jest rudy, mój mąż od razu pozna się, że to nie jego syn.
- Spokojnie, ja to załatwie.
Lekarz wychodzi na korytarz gdzie czeka ojciec dziecka:
- Niech pan mi powie jak często uprawia pan seks z żoną?
- Co tydzień.
- Proszę nie żartować!
- No dobrze, co miesiąc.
- Proszę pana, ja jestem lekarzem i znam się na takich rzeczach, proszę powiedzieć prawdę.
- No dobrze, raz na pół roku.
- To pan idź teraz do żony i zobacz co żeś zardzewiałym narządem zmajstrował.
Żona do męża informatyka:
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak
- Ok, dzisiaj o 15 odbierzesz go z przedszkola.
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak
- Ok, dzisiaj o 15 odbierzesz go z przedszkola.
Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy sie!!
- ladne???
- Wypijemy, będzie ok...
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy sie!!
- ladne???
- Wypijemy, będzie ok...
Spotyka się dwóch studentów:
-Gdzie idziesz?
-Na wódkę.
-Dobra, namówiłeś mnie.
-Gdzie idziesz?
-Na wódkę.
-Dobra, namówiłeś mnie.
Na wykładzie w akademii medycznej.
- Sperma oprócz innych związków zawiera również glukozę konieczną plemnikom do życia.
Studentka:
- Panie profesorze, glukozę taką jak owoce...?
- Jak najbardziej!
Studentka:
- To dlaczego nie czuć iż jest ona słodka?
- Albowiem receptory smaku znajdują się na czubku języka, a nie na migdałach!
- Sperma oprócz innych związków zawiera również glukozę konieczną plemnikom do życia.
Studentka:
- Panie profesorze, glukozę taką jak owoce...?
- Jak najbardziej!
Studentka:
- To dlaczego nie czuć iż jest ona słodka?
- Albowiem receptory smaku znajdują się na czubku języka, a nie na migdałach!
Była sobie para, która poszła do restauracji na obiad. Po paru minutach weszła następna para ich znajomych. Posiedzieli, zjedli, pogadali ale zaczęło być już nudno. Postanowili umówić się w mieszkaniu jednej pary na sex grupowy. Weszli do mieszkania, zgasili światło i zaczęła się zabawa. Mija godzina, dwie, trzy w końcu gościu wstaje zapala światło i mówi.
- Nie no k**wa musimy ustalić jakieś zasady bo już trzeci raz laskę robię !
- Nie no k**wa musimy ustalić jakieś zasady bo już trzeci raz laskę robię !
Pewnego dnia do Jasia przychodzi jego tato.
-Jasiu - mówi - myślę, że najwyższy czas abym powiedział ci skąd się biorą dzieci.
- Nie chcę! - woła Jasiu - Bo znowu wszystko zepsujesz!
- Jak to?
- Ano tak: jak miałem 4 lata to mi powiedziałeś, że nie ma Świętego Mikołaja, jak miałem 6 to pozbawiłeś mnie złudzeń co do Zająca Wielkanocnego, potem okazało się, że Batman nie istnieje, a całkiem niedawno powiedziałeś, że nie ma na świecie żadnego czarodzieja. A teraz co? Powiesz mi, że tak naprawdę ludzie się wcale nie pierdolą?!
-Jasiu - mówi - myślę, że najwyższy czas abym powiedział ci skąd się biorą dzieci.
- Nie chcę! - woła Jasiu - Bo znowu wszystko zepsujesz!
- Jak to?
- Ano tak: jak miałem 4 lata to mi powiedziałeś, że nie ma Świętego Mikołaja, jak miałem 6 to pozbawiłeś mnie złudzeń co do Zająca Wielkanocnego, potem okazało się, że Batman nie istnieje, a całkiem niedawno powiedziałeś, że nie ma na świecie żadnego czarodzieja. A teraz co? Powiesz mi, że tak naprawdę ludzie się wcale nie pierdolą?!
Młode małżeństwo nazajutrz po ślubie ustala zasady związane ze sprawami łóżkowymi. Ona mówi:
- Jeśli wyjdę z łazienki i bransoletkę będę miała na lewej ręce, to nie mam ochoty na seks, a jeśli na prawej - to nie mogę.
Na to on:
- A jak ja wyjdę z łazienki w gaciach - to nie chcę, a jak bez gaci, to mam w d... twoją bransoletkę!
- Jeśli wyjdę z łazienki i bransoletkę będę miała na lewej ręce, to nie mam ochoty na seks, a jeśli na prawej - to nie mogę.
Na to on:
- A jak ja wyjdę z łazienki w gaciach - to nie chcę, a jak bez gaci, to mam w d... twoją bransoletkę!
Wiezie taksówkarz kobietę.
Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy.
Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę.
Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawę.
- Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża... - mówi prawie płacząc kobieta.
- A ja 40 królików, rwij trawę! - odpowiada taksówkarz.
Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy.
Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę.
Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawę.
- Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża... - mówi prawie płacząc kobieta.
- A ja 40 królików, rwij trawę! - odpowiada taksówkarz.
Chłopak poznał się z dziewczyną. Długo spacerowali, zwiedzali różne miejsca. W końcu chłopak mówi:
- Może pójdziemy do mnie do domu?
- Po co?
- Cóż, poczytamy książki, posłuchamy muzyki...
- A co, bez tego ci nie stanie?!
- Może pójdziemy do mnie do domu?
- Po co?
- Cóż, poczytamy książki, posłuchamy muzyki...
- A co, bez tego ci nie stanie?!
Rozmawia dwóch facetów:
- Jestem ostatnio tak napalony, że rżnę wszystko co się rusza.
Drugi na to:
- Ja tam nie stawiam sobie takich ograniczeń.
- Jestem ostatnio tak napalony, że rżnę wszystko co się rusza.
Drugi na to:
- Ja tam nie stawiam sobie takich ograniczeń.
W sklepie zoologicznym klientka składa reklamację:
- Kupiłam wczoraj u Państwa tego żółwia stepowego i chciałabym go wymienić na innego ....
- A co z nim jest nie tak?
- Nie chce stepować...
- Kupiłam wczoraj u Państwa tego żółwia stepowego i chciałabym go wymienić na innego ....
- A co z nim jest nie tak?
- Nie chce stepować...