Małżonkowie wyjeżdżając na wczasy nad morze, chcąc uatrakcyjnić sobie pobyt uzgodnili, że będą mogli zdradzić się po dwa razy. W drodze powrotnej żona nie wytrzymuje i pyta męża:
- I co, zdradziłeś mnie?
- Tak, zgodnie z umowa - dwa razy.
- Z kim?
- Raz z brunetką i raz z blondynką. A ty?
- Też dwa razy. Raz z załogą statku i raz z jednostką wojskową.
- I co, zdradziłeś mnie?
- Tak, zgodnie z umowa - dwa razy.
- Z kim?
- Raz z brunetką i raz z blondynką. A ty?
- Też dwa razy. Raz z załogą statku i raz z jednostką wojskową.
Właśnie rozpoczęłam nową dietę "obrotową"...
... gdzie się nie obrócę tam coś zeżrę.
... gdzie się nie obrócę tam coś zeżrę.
Co mówi informatyk jak dostanie na urodziny pendrajwa?
- Dzięki za pamięć
- Dzięki za pamięć
Jaka jest najlepsza dziewczyna dla archeologa?
- Rozkładająca się!
- Rozkładająca się!
Republika Południowej Afryki, czasy apartheidu czyli segregacji rasowej. Z roboty przy wyrębie lasu wraca do domu czarnoskóry drwal z siekierą na ramieniu. Właśnie przekracza jezdnię na przejściu dla pieszych: uważnie rozgląda się na wszystkie strony czy nic nie nadjeżdża, po czym wchodzi na drogę. W tym momencie z wielką prędkością wylatuje zza zakrętu samochód prowadzony przez białego Afrykanera i z całym impetem uderza w murzyna. Czarny nieszczęśnik wpada do środka pojazdu przez przednią szybę po czym wylatuje na jezdnię tylnym oknem. Jakimś cudem nie ginie, ale po wielu miesiącach leczenia wraca do zdrowia.
Sprawa trafia do sądu, który skazuje murzyna za włamanie z użyciem niebezpiecznego narzędzia, rozbój i próbę ucieczki z miejsca przestępstwa.
Sprawa trafia do sądu, który skazuje murzyna za włamanie z użyciem niebezpiecznego narzędzia, rozbój i próbę ucieczki z miejsca przestępstwa.
Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym.
Ciało znajduje się w ubikacji z głową w sedesie i przytrzaśniętą deską klozetową.
Policjanci postanawiają przepytać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan denatkę?
- Tak, to moja teściowa.
- Mieciu, sprawa jasna, pisz!
Przyczyna zgonu, śmiertelne zatrucie domestosem podczas czyszczenia toalety.
Ciało znajduje się w ubikacji z głową w sedesie i przytrzaśniętą deską klozetową.
Policjanci postanawiają przepytać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan denatkę?
- Tak, to moja teściowa.
- Mieciu, sprawa jasna, pisz!
Przyczyna zgonu, śmiertelne zatrucie domestosem podczas czyszczenia toalety.
Pijany mężczyzna zaprosił do swojego nowego mieszkania kilku znajomych. Oprowadza ich po pokojach, wreszcie wchodzą do sypialni, a tu na ścianie wisi wielki gong z brązu. Zdziwiony kolega pyta się, cóż to takiego.
Właściciel wyjaśnia:
- Wiecie, to jest mówiący zegar!
Potem chwyta za wielki młot i uderza z całej siły w gong. Nagle zza ściany słychać głos:
- Ja pie**olę, jest czwarta nad ranem!!!
Właściciel wyjaśnia:
- Wiecie, to jest mówiący zegar!
Potem chwyta za wielki młot i uderza z całej siły w gong. Nagle zza ściany słychać głos:
- Ja pie**olę, jest czwarta nad ranem!!!
Rozprawa sądowa, głos ma prokurator:
- Wnoszę o otwarcie okna.
- Uchylam.
- Wnoszę o otwarcie okna.
- Uchylam.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Wiesz, jestem niegrzeczną dziewczynką i dostanę od Mikołaja rózgę.
- Na gwiazdkę?
- Nie, na baterie.
- Wiesz, jestem niegrzeczną dziewczynką i dostanę od Mikołaja rózgę.
- Na gwiazdkę?
- Nie, na baterie.
Kościelny poszedł do spowiedzi.
Ksiądz: Nie wiesz kto podbiera pieniądze z tacy?
Kościelny: Niech ksiądz powtórzy, tu nić nie słychać.
KS: Nie wiesz kto podbiera pieniądze z tacy?!
K: Jeszcze raz. Nic nie słychać!
KS: NIE WIESZ KTO PODBIERA PIENIĄDZE Z TACY?
K: Nic nie słychać. Proszę powtórzyć.
KS: To niemożliwe, zamieńmy się miejscami.
Ksiądz z kościelnym zamienili się miejscami.
Kościelny: Nie wie ksiądz, kto przystawia się do mojej żony?
Ksiądz: No faktycznie, nic nie słychać.
Ksiądz: Nie wiesz kto podbiera pieniądze z tacy?
Kościelny: Niech ksiądz powtórzy, tu nić nie słychać.
KS: Nie wiesz kto podbiera pieniądze z tacy?!
K: Jeszcze raz. Nic nie słychać!
KS: NIE WIESZ KTO PODBIERA PIENIĄDZE Z TACY?
K: Nic nie słychać. Proszę powtórzyć.
KS: To niemożliwe, zamieńmy się miejscami.
Ksiądz z kościelnym zamienili się miejscami.
Kościelny: Nie wie ksiądz, kto przystawia się do mojej żony?
Ksiądz: No faktycznie, nic nie słychać.
Dziewczyna do chłopaka:
- wybacz, ale seks chcę uprawiać dopiero po ślubie.
- no to jak weźmiesz ślub to zadzwoń.
- wybacz, ale seks chcę uprawiać dopiero po ślubie.
- no to jak weźmiesz ślub to zadzwoń.
Jedzie facet nowiutkim BMW 80 km/h. Na zakręcie wyprzedza go rowerzysta.
- O! K* - myśli sobie facet i przyspiesza, ale rowerzysta uparcie trzyma się lewego pasa, więc facet przy szybkości 100/h wyprzedza go z prawej strony. Następny zakręt i... Znowu rowerzysta go wyprzedza.
- Noż, K*! - pomyślał i znów dodał gazu. Sytuacja się powtarza kilka razy. W końcu facet pędząc 160/h wyprzedza rowerzystę, zatrzymuje się i wysiada z samochodu.
Rowerzysta zatrzymał się tuż za samochodem. Ciężko dyszy, ociera pot z czoła, ale po chwili udaje mu się wydukać:
- Dobrze żeś się pan zatrzymał, bo mi się szelki o lusterko zahaczyły.
- O! K* - myśli sobie facet i przyspiesza, ale rowerzysta uparcie trzyma się lewego pasa, więc facet przy szybkości 100/h wyprzedza go z prawej strony. Następny zakręt i... Znowu rowerzysta go wyprzedza.
- Noż, K*! - pomyślał i znów dodał gazu. Sytuacja się powtarza kilka razy. W końcu facet pędząc 160/h wyprzedza rowerzystę, zatrzymuje się i wysiada z samochodu.
Rowerzysta zatrzymał się tuż za samochodem. Ciężko dyszy, ociera pot z czoła, ale po chwili udaje mu się wydukać:
- Dobrze żeś się pan zatrzymał, bo mi się szelki o lusterko zahaczyły.
Przychodzi facet do sklepu z agd i rozgląda się po półkach na których stoją odkurzacze.
Ogląda je przez godzinę, dwie,trzy... Podchodzi do niego sprzedawca i pyta
Może mogę w czymś pomóc, doradzić...? Na to klient nie nie trzeba jeszcze tylko chwileczkę...
Po następnej godzinie facet wola sprzedawcę.
Proszę pana mam pytanie czy ten odkurzacz tutaj to niech mi Pan powie on dobrze ciągnie?
Na to sprzedawca: Panie aż łzy lecą...
Ogląda je przez godzinę, dwie,trzy... Podchodzi do niego sprzedawca i pyta
Może mogę w czymś pomóc, doradzić...? Na to klient nie nie trzeba jeszcze tylko chwileczkę...
Po następnej godzinie facet wola sprzedawcę.
Proszę pana mam pytanie czy ten odkurzacz tutaj to niech mi Pan powie on dobrze ciągnie?
Na to sprzedawca: Panie aż łzy lecą...
Kowalski podróżuje z teściową i żoną po krajach Bliskiego Wschodu. W jednym z państw, nie znając lokalnych obyczajów, nie zdjął nakrycia głowy przed portretem króla i cała rodzina została schwytana przez policję. Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale jako że Kowalscy byli gośćmi potraktowano ich ulgowo i przed wykonaniem wyroku zezwolono na wypowiedzenie jednego życzenia. Pierwsza była żona Kowalskiego, która poprosiła o przywiązanie do tyłka poduszki. Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, Kowalska dostała kilka batów w plecy. Teściowa była sprytniejsza i poprosiła o przywiązanie poduszki do tyłka i pleców. Jej życzenie spełniono i wyszła z opresji cała. Następny był Kowalski.
- Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał.
Sąd po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak.
- Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową i zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100
batów!
Szmer uznania przebiegł po sali.
- A drugie życzenie? - zapytał sędzia.
- Proszę o przywiązanie mi do pleców teściowej.
- Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał.
Sąd po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak.
- Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową i zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100
batów!
Szmer uznania przebiegł po sali.
- A drugie życzenie? - zapytał sędzia.
- Proszę o przywiązanie mi do pleców teściowej.
Na bezludnej wyspie ląduje 50 panów i 1 pani. Po miesiącu pani mówi:
- Panowie dość tych świństw! - I wiesza się na drzewie.
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę!
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę!
- Panowie dość tych świństw! - I wiesza się na drzewie.
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę!
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę!