- Witamy w telewizji śniadaniowej. Jest z nami Zofia, która obchodzi dziś 100 urodziny. Jaki jest twój sekret?
- Jako nastolatka obciągałam za pieniądze.
- Yyy... chodziło nam o wiek?
- Zdrowe odżywianie.
- Jako nastolatka obciągałam za pieniądze.
- Yyy... chodziło nam o wiek?
- Zdrowe odżywianie.
Znalazła babka lampę Aladyna. Pociera, tradycyjnie wyskoczył dżin.
- Czego pragniesz, o pani?
- Bardzo kocham swojego męża. Chcę być dla niego najważniejsza. Chcę, by zawsze spał obok mnie. Chcę, żeby każdy dzień zaczynał kierując na mnie swój wzrok. By bez przerwy mnie dotykał i zabierał wszędzie ze sobą.
No i dżin zamienił ją w smartfona.
- Czego pragniesz, o pani?
- Bardzo kocham swojego męża. Chcę być dla niego najważniejsza. Chcę, by zawsze spał obok mnie. Chcę, żeby każdy dzień zaczynał kierując na mnie swój wzrok. By bez przerwy mnie dotykał i zabierał wszędzie ze sobą.
No i dżin zamienił ją w smartfona.
Sobotnia szklanka wody jest o wiele smaczniejsza niż piątkowy litr koniaku.
Rozmowa w sypialni:
- Czarny naprawdę cię wyszczupla, kochanie i naprawdę mogę powiedzieć, że nigdy nie wyglądałaś seksowniej.
- Włącz to pieprzone światło, chamie!
- Czarny naprawdę cię wyszczupla, kochanie i naprawdę mogę powiedzieć, że nigdy nie wyglądałaś seksowniej.
- Włącz to pieprzone światło, chamie!
Jesień. Babcia i dziadek siedzą na ławeczce w parku. Dziadek mówi:
- Puściłem takiego jesiennego bąka.
- Jesiennego, czyli jakiego? - pyta Babcia
- Takiego z kasztanami...
- Puściłem takiego jesiennego bąka.
- Jesiennego, czyli jakiego? - pyta Babcia
- Takiego z kasztanami...
- Jaka jest różnica pomiędzy kawiarnią a burdelem?
- W burdelu nigdy nie zamawiam dużej czarnej.
- W burdelu nigdy nie zamawiam dużej czarnej.
- Jak tam w pracy?
- Czuję się jak król Salomon, co to miał 700 żon i 300 nałożnic.
- Jak w raju?
- Jebania po uszy.
- Czuję się jak król Salomon, co to miał 700 żon i 300 nałożnic.
- Jak w raju?
- Jebania po uszy.
- Cześć! Co u ciebie?
- Wszystko OK, tylko jestem bardzo zmęczony.
- A czym się tak wymęczyłeś?
- Biegałem, biegałem, długo biegałem, a na koniec jeszcze długi i wyczerpujący seks.
- Znaczy, że co - dogonili cię?
- Wszystko OK, tylko jestem bardzo zmęczony.
- A czym się tak wymęczyłeś?
- Biegałem, biegałem, długo biegałem, a na koniec jeszcze długi i wyczerpujący seks.
- Znaczy, że co - dogonili cię?
Podchodzi koleś do stoiska z telefonami komórkowymi:
- Potrzebuję komórkę.
- Model?
- Nie, hydraulik - ale ty mi się też podobasz kolego.
- Potrzebuję komórkę.
- Model?
- Nie, hydraulik - ale ty mi się też podobasz kolego.
Idzie dresiarz ulicą, a tu nagle zza krzaków wyskakuje policjant.
Policjant pyta się:
- Imię?
- Jan
- Nazwisko?
- Kowalski
- Adresik?
- A dresik to ja mam zajebisty.
Policjant pyta się:
- Imię?
- Jan
- Nazwisko?
- Kowalski
- Adresik?
- A dresik to ja mam zajebisty.
Żona mówi zalotnie do męża:
- Wkrótce czeka cię romantyczny wieczór i seks z piękną kobietą.
Mąż:
- A ty co? Wyjeżdzasz gdzieś?
- Wkrótce czeka cię romantyczny wieczór i seks z piękną kobietą.
Mąż:
- A ty co? Wyjeżdzasz gdzieś?
Kumple namawiali mnie na wyjście do baru ze striptizem. Bez sensu, jakbym chciał dać całą kasę kobiecie i nie poruchać, to bym poszedł do żony.
Stoi gostek i ogląda cyckonosze. Podchodzi ekspedientka.
- Mogę w czymś pomóc?
- No tak, ja tego ... chciałem ... no chciałem kupić biustonosz dla mojej żony. - wydukał facio.
- A jaki rozmiar biustu ma pana żona?
- Co?
- No jaki rozmiar biustu ... Biustonosz kupuje się według wielkości biustu, są rozmiary.
- Ale ja nie wiem ...
- A jakie piersi ma żona? Jak melony? Jak jabłka? Jak jajka?
Przez oblicze gostka przeleciał wyraz zrozumienia.
- Jak jajka. Sadzone.
- Mogę w czymś pomóc?
- No tak, ja tego ... chciałem ... no chciałem kupić biustonosz dla mojej żony. - wydukał facio.
- A jaki rozmiar biustu ma pana żona?
- Co?
- No jaki rozmiar biustu ... Biustonosz kupuje się według wielkości biustu, są rozmiary.
- Ale ja nie wiem ...
- A jakie piersi ma żona? Jak melony? Jak jabłka? Jak jajka?
Przez oblicze gostka przeleciał wyraz zrozumienia.
- Jak jajka. Sadzone.
- Mój dziadek żył 105 lat. Na śniadanie, obiad i kolację zjadał łyżkę kawioru i popijał to luksusową whisky, a potem wypalał kubańskie cygaro. Żeby być w formie, dwa razy w tygodniu zamawiał w restauracji befsztyk florencki. Jednak najwięcej energii dawały mu randki z młodymi prostytutkami...
- A no co zmarł?
- Musieliśmy go zabić ze względu na koszty...
- A no co zmarł?
- Musieliśmy go zabić ze względu na koszty...
Kobieta bierze lekcję golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, gdyż ciągle źle chwyta kij.
W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
- Niech pani weźmie kij tak, jakby pani dotykała członka swojego męża...
Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś 10 metrów.
- Dobrze! - cedzi instruktor. A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć porządnie!
W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
- Niech pani weźmie kij tak, jakby pani dotykała członka swojego męża...
Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś 10 metrów.
- Dobrze! - cedzi instruktor. A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć porządnie!