Rozmawiają dwie piętnastolatki na ulicy.
I: Wiesz w kinie na rogu grają świetny film. Może byśmy się wybrały np. jutro?
II: Wiem, ale on jest od 18 lat. Wiec nas nie wpuszczą.
I: Masz racje. Wiesz, właściwie to i tak mi nie pasuje, bo nie mam z kim dziecka zostawić.
I: Wiesz w kinie na rogu grają świetny film. Może byśmy się wybrały np. jutro?
II: Wiem, ale on jest od 18 lat. Wiec nas nie wpuszczą.
I: Masz racje. Wiesz, właściwie to i tak mi nie pasuje, bo nie mam z kim dziecka zostawić.
- Przepraszam wysoki sądzie, ze stresu pocę się jak czarnuch na polu bawełny.
- Nic nie szkodzi, mam powtórzyć pytanie?
- Tak
- Czy przyznaje się Pan do rasistowskiego zachowania w pracy?
- Nic nie szkodzi, mam powtórzyć pytanie?
- Tak
- Czy przyznaje się Pan do rasistowskiego zachowania w pracy?
Jaśu jest na dworze i gra w piłkę.
Po chwili przychodzi do mamy i mówi:
Mamo wybiłem okno sąsiadowi.
A mama na to:
Co powiedział?
Jaśu się pyta:
A mam ominąć wszystkie przeklaństwa?
Mama na to:
Tak.
Jaśu mówi:
To nic nie powiedział.
Po chwili przychodzi do mamy i mówi:
Mamo wybiłem okno sąsiadowi.
A mama na to:
Co powiedział?
Jaśu się pyta:
A mam ominąć wszystkie przeklaństwa?
Mama na to:
Tak.
Jaśu mówi:
To nic nie powiedział.
Dlaczego anorektyczka chodzi smutna?
Bo ma grube jelito.
Bo ma grube jelito.
Egzamin na prawko. Egzaminator : Skrzyżowanie równorzędne, tu pan w samochodzie osobowym, tramwaj i karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy? - Motocyklista !
Panie, skup się Pan, jest tylko Pan, tramwaj i karetka, skąd się wziął motocyklista???
- A h..j wie skąd się oni biorą!!!
Panie, skup się Pan, jest tylko Pan, tramwaj i karetka, skąd się wziął motocyklista???
- A h..j wie skąd się oni biorą!!!
Żona do męża: - Kochanie, jak uczcimy naszą 30 rocznicę ślubu?
Mąż: - Minutą ciszy ...
Mąż: - Minutą ciszy ...
Pierwsza kobieta na księżycu:
- Houston, mamy problem!
- Co?
- Nic, nieważne.
- Co się stało?
- Nic...
- No mów.
- Domyśl się!
- Houston, mamy problem!
- Co?
- Nic, nieważne.
- Co się stało?
- Nic...
- No mów.
- Domyśl się!
Samolot spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut. Na pokładzie panika.
Nagle kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć to chce się chociaż poczuć jak kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski ze sprawi bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszule i mówi:
- Masz, wyprasuj!
Nagle kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć to chce się chociaż poczuć jak kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski ze sprawi bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszule i mówi:
- Masz, wyprasuj!
Dziewczyna wypytuje chłopaka na pierwszej randce.
- Jasiek, a masz jakieś nałogi?
- Ależ skąd!
- A masz jakieś hobby?
- Tak, lubię roślinki.
- A jakie?
- Chmiel, tytoń, konopie...
- Jasiek, a masz jakieś nałogi?
- Ależ skąd!
- A masz jakieś hobby?
- Tak, lubię roślinki.
- A jakie?
- Chmiel, tytoń, konopie...
Nauczycielka do Jasia:
- Wymień mi prezydentów Polski których znasz.
- Kaczyński, Komorowski, Duda i Havel.
- Jasiu, przecież to jest Czech.
- Nie, czterech.
- Wymień mi prezydentów Polski których znasz.
- Kaczyński, Komorowski, Duda i Havel.
- Jasiu, przecież to jest Czech.
- Nie, czterech.
Synek pyta się taty:
- Tato !!!, Tato !!! czemu ja jestem czarny?
- Ciesz się, że nie szczekasz; Taka impreza była!
- Tato !!!, Tato !!! czemu ja jestem czarny?
- Ciesz się, że nie szczekasz; Taka impreza była!
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie.
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie.
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść.
- Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy, a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki.
Pani niebezpiecznie zwężały się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami ... Zeszły!
Na to dziecko:
- Bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają, weszły!.
- No dobrze, - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie.
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść.
- Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy, a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki.
Pani niebezpiecznie zwężały się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami ... Zeszły!
Na to dziecko:
- Bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają, weszły!.
- No dobrze, - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
Na lekcji biologi pani pyta Jasia:
- Jasiu z czego składa się serce?
Na to Jasiu:
- Z dwóch komor, dwóch przedsionków i nóżek.
Na to zdziwiona pani:
- Jak to z nóżek?
Jasiu tłumaczy:
- No w nocy słyszałem jak tata mówi: serduszko rozłóż nózki
- Jasiu z czego składa się serce?
Na to Jasiu:
- Z dwóch komor, dwóch przedsionków i nóżek.
Na to zdziwiona pani:
- Jak to z nóżek?
Jasiu tłumaczy:
- No w nocy słyszałem jak tata mówi: serduszko rozłóż nózki
Dziadkowie i babci na seks się zebrało,
Po jakimś czasie babcia pyta,
-dziadek co on taki gruby?
-na pół złożyłem.
Po jakimś czasie babcia pyta,
-dziadek co on taki gruby?
-na pół złożyłem.
Ksiądz prowadzący oprowadza młodego adepta po zakonie i opowiada:
- Widzisz tutaj mamy Wielką Bibliotekę z tego będziesz mógł korzystać... ale nie w czwartek.
Przechodzą dalej.
- A tutaj jest świetnie zaopatrzona siłownia z tego też będziesz mógł korzystać... ale nie w czwartek
Przechodzą wielkim hallem.
- Natomiast tutaj jest nowoczesna pracownia informatyczna z tego oczywiście też będziesz mógł korzystać... ale nie w czwartek
W końcu przechodzą długim korytarzem na końcu których są ogromne drzwi - ksiądz prowadzący otwiera drzwi, a tam wystająca goła d*pa i opowiada dalej:
- Ponieważ dbamy o potrzeby seksualne naszych adeptów z tego też oczywiście będziesz mógł korzystać... ale nie w czwartek.
Na to adept się zaintrygowany się pyta:
- No dobrze, ale dlaczego nie w czwartek ???!!!
- Bo w czwartek masz tu dyżur.
- Widzisz tutaj mamy Wielką Bibliotekę z tego będziesz mógł korzystać... ale nie w czwartek.
Przechodzą dalej.
- A tutaj jest świetnie zaopatrzona siłownia z tego też będziesz mógł korzystać... ale nie w czwartek
Przechodzą wielkim hallem.
- Natomiast tutaj jest nowoczesna pracownia informatyczna z tego oczywiście też będziesz mógł korzystać... ale nie w czwartek
W końcu przechodzą długim korytarzem na końcu których są ogromne drzwi - ksiądz prowadzący otwiera drzwi, a tam wystająca goła d*pa i opowiada dalej:
- Ponieważ dbamy o potrzeby seksualne naszych adeptów z tego też oczywiście będziesz mógł korzystać... ale nie w czwartek.
Na to adept się zaintrygowany się pyta:
- No dobrze, ale dlaczego nie w czwartek ???!!!
- Bo w czwartek masz tu dyżur.