Marian zaprosił kumpla Szkota do Polski. Wybrali się do restauracji w Poznaniu, zjedli dobry obiad i gawędzą. Szkot mówi:
- Teach me some words in Polish.
- W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.
- Too hard! Try something else.
- OK, scream loud: "Kelner, rachunek proszę!"
Szkot:
- W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.
- Teach me some words in Polish.
- W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.
- Too hard! Try something else.
- OK, scream loud: "Kelner, rachunek proszę!"
Szkot:
- W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.