Jasiu wraca do domu i szlocha rozpaczliwie.
- Co się stało?! - pyta mama.
- Byliśmy z tatą na rybach i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła.
- Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu! Powinieneś raczej śmiać się z tego.
- I tak właśnie zrobiłem, zacząłem się śmiać, ale tata to zauważył...
- Co się stało?! - pyta mama.
- Byliśmy z tatą na rybach i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła.
- Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu! Powinieneś raczej śmiać się z tego.
- I tak właśnie zrobiłem, zacząłem się śmiać, ale tata to zauważył...