To smutne, jakie dzieciaki mają teraz nudne dzieciństwo i tracą czas przy komputerze.
Kiedy ja byłem w ich wieku, ciągle siedziałem na podwórku.
Rzucaliśmy w siebie kamieniami, piłką wybijaliśmy szyby, paliliśmy wyrzucone pety, a raz nawet napiłem się benzyny...
Kiedy ja byłem w ich wieku, ciągle siedziałem na podwórku.
Rzucaliśmy w siebie kamieniami, piłką wybijaliśmy szyby, paliliśmy wyrzucone pety, a raz nawet napiłem się benzyny...
Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku:
- trumpen fertig?
- ja, fertig.
- puzonen fertig?
- jahwol!
- zymbalisten fertig?
- naturlich, fertig!
- also... ein, zwei, drei... Boże, coś Polskę...
- trumpen fertig?
- ja, fertig.
- puzonen fertig?
- jahwol!
- zymbalisten fertig?
- naturlich, fertig!
- also... ein, zwei, drei... Boże, coś Polskę...
Przychodzi starowinka do doktora i mówi:
- Panie doktorze, ja już prawie nic nie słyszę.
Doktor pyta:
- Na które ucho?
Starowinka:
- Dziś mnie jeszcze nikt nie ruchoł.
- Panie doktorze, ja już prawie nic nie słyszę.
Doktor pyta:
- Na które ucho?
Starowinka:
- Dziś mnie jeszcze nikt nie ruchoł.
Polak, Rusek i Niemiec siedzą w więzieniu. Rusek dostał paczkę ze słoniną. Pyta się Niemca:
- Chcesz trochę?
Niemiec sobie myśli: kurde, głodny jestem, ale jak wezmę, to on będzie chciał mnie ruchać w dupę.
Mówi więc do Ruska:
- Nie, dzięki, nie jestem głodny.
No to Rusek pyta Polaka:
- Chcesz trochę?
Polak sobie myśli: wezmę, to będzie chciał mnie ruchać w dupę, ale z drugiej strony - pojem, będę miał siłę w rękach, obronię się, poradzę sobie.
Mówi więc do Ruska:
- No chętnie, daj trochę.
Rusek mu dał, ten zjadł, wtedy Rusek się go pyta:
- No jak tam, pojadłeś?
- Ano pojadłem
- Siłę w rękach masz?
- No mam
- To potrzymaj mi Niemca!
- Chcesz trochę?
Niemiec sobie myśli: kurde, głodny jestem, ale jak wezmę, to on będzie chciał mnie ruchać w dupę.
Mówi więc do Ruska:
- Nie, dzięki, nie jestem głodny.
No to Rusek pyta Polaka:
- Chcesz trochę?
Polak sobie myśli: wezmę, to będzie chciał mnie ruchać w dupę, ale z drugiej strony - pojem, będę miał siłę w rękach, obronię się, poradzę sobie.
Mówi więc do Ruska:
- No chętnie, daj trochę.
Rusek mu dał, ten zjadł, wtedy Rusek się go pyta:
- No jak tam, pojadłeś?
- Ano pojadłem
- Siłę w rękach masz?
- No mam
- To potrzymaj mi Niemca!
Żona pyta się męża wracającego z pracy:
- Zjesz coś?
- A co jest do wyboru?
- Tak albo nie.
- Zjesz coś?
- A co jest do wyboru?
- Tak albo nie.
Wszyscy kandydaci na prezydenta zgodnie zapowiadają, że chcą dobra wyborców, więc wyborcy zaczęli skrzętnie ukrywać swoje dobra.
Nauczycielka pyta Jasia:
- Co ty rysujesz ?
- Rysuję Boga - odpowiedział Jasiu.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona nauczycielka.
Jasiu mruknął, nie przerywając rysowania:
- To za chwilę będą wiedzieli...
- Co ty rysujesz ?
- Rysuję Boga - odpowiedział Jasiu.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona nauczycielka.
Jasiu mruknął, nie przerywając rysowania:
- To za chwilę będą wiedzieli...
Poranek.
Skacowany mąż i nadąsana małżonka siedzą przy stole. Ponura cisza.
W końcu małżonka nie wytrzymuje:
- Ale wczoraj wróciłeś nachlany!
- Ja?! Wcale nie byłem taki pijany!
- Nie?! A kto w łazience na kolanach błagał prysznic, żeby przestał płakać!?
Skacowany mąż i nadąsana małżonka siedzą przy stole. Ponura cisza.
W końcu małżonka nie wytrzymuje:
- Ale wczoraj wróciłeś nachlany!
- Ja?! Wcale nie byłem taki pijany!
- Nie?! A kto w łazience na kolanach błagał prysznic, żeby przestał płakać!?
Wychodzi baca przed chałupę. Spogląda na stadko owieczek pasących w ogrodzeniu. Uśmiecha się.
- Jak sułtan, normalnie jak sułtan...
- Jak sułtan, normalnie jak sułtan...
Kiedyś mówiłem synowi, że dzieci znajduje się w kapuście.
Dzisiaj jadł bigos i znalazł kawałek mięsa - bardzo się popłakał...
Dzisiaj jadł bigos i znalazł kawałek mięsa - bardzo się popłakał...
Mąż z żoną oglądają film pod tytułem: Morderstwo doskonałe.
W pewnym momencie żona mówi, że zaczyna się bać.
- Chodzi o film? - pyta mąż.
- Nie, po prostu przestań robić notatki...
W pewnym momencie żona mówi, że zaczyna się bać.
- Chodzi o film? - pyta mąż.
- Nie, po prostu przestań robić notatki...
Czego potrzeba gówniarzowi, żeby w ciągu jednej minuty zepsuć laptopa?
- Laptopa i jednej minuty.
- Laptopa i jednej minuty.
Mój szef dał mi dzisiaj do wypełnienia ankietę o nim i powiedział, że jest anonimowa.
Pracuję w dużej korporacji, więc postanowiłem nie owijać w bawełnę i napisać mu zupełnie szczerze, co o nim myślę, korzystając z tego, że nigdy się nie dowie, kto to napisał.
Podczas przerwy na lunch zapytałem paru kolegów, co napisali w ankiecie?
Wszyscy zgodnie zapytali:
- W jakiej ankiecie?
Pracuję w dużej korporacji, więc postanowiłem nie owijać w bawełnę i napisać mu zupełnie szczerze, co o nim myślę, korzystając z tego, że nigdy się nie dowie, kto to napisał.
Podczas przerwy na lunch zapytałem paru kolegów, co napisali w ankiecie?
Wszyscy zgodnie zapytali:
- W jakiej ankiecie?
Cześć! Co tam u ciebie?
- Dobrze tylko jestem bardzo zmęczony.
- A czym się tak zmęczyłeś?
- Biegałem, dużo biegałem a na koniec długi i wyczerpujący seks.
- Czyli co, dogonili cię?
- Dobrze tylko jestem bardzo zmęczony.
- A czym się tak zmęczyłeś?
- Biegałem, dużo biegałem a na koniec długi i wyczerpujący seks.
- Czyli co, dogonili cię?
Małżeństwo kłóci się na ulicy. W pewnej chwili żona krzyczy:
- Cicho bądź! Ty się wcale nie liczysz!
- Co?! Jak to ja się nie liczę?!
Żona zatrzymuje taksówkę i pyta kierowcę:
- Ile zapłacę za kurs na dworzec?
- 20 złotych.
- A jeśli pojadę z mężem?
- Tyle samo.
Żona odwraca się do męża i mówi:
- No i sam widzisz!...