Mężczyzna do kobiety:
- Jest pani trzecią kobietą w ciąży którą dowożę na lotnisko.
- Ale ja nie jestem w ciąży!
- Jeszcze nie dojechaliśmy...
- Jest pani trzecią kobietą w ciąży którą dowożę na lotnisko.
- Ale ja nie jestem w ciąży!
- Jeszcze nie dojechaliśmy...
Rozmawia dwóch kolegów:
- Jak ta Twoja nowa sekretarka?
- Jako profesjonalistka to d*pa, ale jako d*pa to profesjonalistka...
- Jak ta Twoja nowa sekretarka?
- Jako profesjonalistka to d*pa, ale jako d*pa to profesjonalistka...
Mąż do żony:
- Spóźniłaś się.
- Piękne kobiety zawszę się spóźniają.
- No ok, ale czemu ty się spóźniłaś?
- Spóźniłaś się.
- Piękne kobiety zawszę się spóźniają.
- No ok, ale czemu ty się spóźniłaś?
- Marcyś powiedz jak Ty to robisz, że te baby tak na ciebie lecą?
- Sam nie wiem. Tak czasem nawet siądę se przed chałupą, założę ch*ja na kolano i myślę, myślę...
- Sam nie wiem. Tak czasem nawet siądę se przed chałupą, założę ch*ja na kolano i myślę, myślę...
Wchodzi baca do sklepu i pyta się sprzedawczyni:
- Przepraszam, czy macie w sprzedaży takie te duże piłki do fitness?
- Nie, nie mamy.
- A takie maty do jogi, nie macie? - pyta dalej baca.
- Baca, tu jest sklep monopolowy, my sprzedajemy alkohol - tłumaczy sprzedawczyni.
- Jaaaj, szkoda... To poproszę dwa razy zero-siedem, ale Bóg mi świadkiem, że chciałem ćwiczyć...
- Przepraszam, czy macie w sprzedaży takie te duże piłki do fitness?
- Nie, nie mamy.
- A takie maty do jogi, nie macie? - pyta dalej baca.
- Baca, tu jest sklep monopolowy, my sprzedajemy alkohol - tłumaczy sprzedawczyni.
- Jaaaj, szkoda... To poproszę dwa razy zero-siedem, ale Bóg mi świadkiem, że chciałem ćwiczyć...
Lekarz do pacjentki:
- Ma Pani nadwagę.
- W mojej sprawie chciałabym poznać jeszcze jedną opinię...
- No cóż jest też Pani dosyć brzydka...
- Ma Pani nadwagę.
- W mojej sprawie chciałabym poznać jeszcze jedną opinię...
- No cóż jest też Pani dosyć brzydka...
Do Splitu przyjechał turysta i zagaduje miejscowego:
- Gdzie tu mogę kupić wino?
- Widzisz ten kościół na środku?
- Tak.
- No to oprócz kościoła to wszędzie...
- Gdzie tu mogę kupić wino?
- Widzisz ten kościół na środku?
- Tak.
- No to oprócz kościoła to wszędzie...
Rozmawia dwóch kolegów:
- Podobno już nie bierzesz narkotyków...
- No...
- Ile dni już jesteś czysty?
- Będzie z siedem.
- No to brawo!
- Ale nie pod rząd...
- Podobno już nie bierzesz narkotyków...
- No...
- Ile dni już jesteś czysty?
- Będzie z siedem.
- No to brawo!
- Ale nie pod rząd...
W szpitalu:
- Panie doktorze, co się dzieje po śmierci?
- Zmieniamy pościel.
- Panie doktorze, co się dzieje po śmierci?
- Zmieniamy pościel.
Mąż miał wypadek samochodowy. W szpitalu lekarz mówi:
- Przeżył pan wypadek, ale jest jeden problem.
- Jaki?
- W wypadku stracił pan penisa, ale można go przyszyć.
- Za ile?
- 4000 zł. Proszę się naradzić z żoną.
Po godzinie lekarz się pyta:
- I co żona zdecydowała?
- Zdecydowała, że za 4000 zł to kupimy nowe szafki do kuchni.
Na rozmowie rekrutacyjnej pada pytanie:
- Proszę opowiedzieć coś o sobie.
- Lepiej nie. Chcę dostać tę pracę.
- Proszę opowiedzieć coś o sobie.
- Lepiej nie. Chcę dostać tę pracę.
Żona mówi do męża:
- Zaproś mnie gdzieś na Walentynki.
- Nie zadaję się z mężatkami.
- Jestem twoją żoną!
- Nie robię żadnych wyjątków!
- Zaproś mnie gdzieś na Walentynki.
- Nie zadaję się z mężatkami.
- Jestem twoją żoną!
- Nie robię żadnych wyjątków!
W hotelu:
Ona: Kochanie! Tu jest mysz!
On: No i?
Ona: Dzwoń do recepcji, umiesz lepiej po angielsku niż ja!
On: Hotel recepcjon?
Recepcja: Hello, yes. This is reception.
On: Du-du ju noł Tom and Dżerry?
Recepcja: Ehmmm, yes i know them
On: Dżerry is hir...
Ona: Kochanie! Tu jest mysz!
On: No i?
Ona: Dzwoń do recepcji, umiesz lepiej po angielsku niż ja!
On: Hotel recepcjon?
Recepcja: Hello, yes. This is reception.
On: Du-du ju noł Tom and Dżerry?
Recepcja: Ehmmm, yes i know them
On: Dżerry is hir...
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, czy ja wyzdrowieję?
- A wie pani, że sam jestem ciekawy...
- Panie doktorze, czy ja wyzdrowieję?
- A wie pani, że sam jestem ciekawy...
W gabinecie stomatologa.
- Panie doktorze, czy to prawda, że pan potrafi bezboleśnie wyrwać zęby?
- Niestety nie zawsze. Wczoraj na przykład podczas wyrywania zwichnąłem sobie rękę.
- Panie doktorze, czy to prawda, że pan potrafi bezboleśnie wyrwać zęby?
- Niestety nie zawsze. Wczoraj na przykład podczas wyrywania zwichnąłem sobie rękę.

