Kolega opowiada:
- Wiesz, na urodzinach u Pawła zjadłem wszystko co było na stole!
- I nie miałeś żadnych problemów?!
- Mam nadal. Nikt mnie już więcej nie zaprasza...
- Wiesz, na urodzinach u Pawła zjadłem wszystko co było na stole!
- I nie miałeś żadnych problemów?!
- Mam nadal. Nikt mnie już więcej nie zaprasza...
- Jasiu, zadzwoń do babci i złóż jej życzenia z okazji jej święta.
- Mamo, ale ja nie wiem co powiedzieć.
- Zadzwoń i powiedz jej coś ciepłego.
- Halo, Babcia? Rosołek.
- Mamo, ale ja nie wiem co powiedzieć.
- Zadzwoń i powiedz jej coś ciepłego.
- Halo, Babcia? Rosołek.
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki - ja piłem piwo od taty...
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki - ja piłem piwo od taty...
Jaskiniowiec wezwał do swojej jaskini dentystę, żeby fachowo usunął mu bolącego zęba.
Dentysta wyjmuje z walizki dwie maczugi: małą i dużą. Jaskiniowiec pyta:
- Do czego służy ta mała maczuga?
- Do usunięcia zęba.
- A ta duża?
- To środek uśmierzający ból. Proszę się pochylić i skierować głowę w moją stronę.
Dentysta wyjmuje z walizki dwie maczugi: małą i dużą. Jaskiniowiec pyta:
- Do czego służy ta mała maczuga?
- Do usunięcia zęba.
- A ta duża?
- To środek uśmierzający ból. Proszę się pochylić i skierować głowę w moją stronę.
- Czy nie sądzi pan, że w kinie widzi się zbyt wiele seksu?
- Być może, ale mnie to nie interesuje co dzieje się na widowni...
- Być może, ale mnie to nie interesuje co dzieje się na widowni...
Dziadek mówi do babci:
- Dostałem dziś emeryturę to może poszalejemy ?!
- Jak?!
- Włączę telewizor na godzinkę !
- Dostałem dziś emeryturę to może poszalejemy ?!
- Jak?!
- Włączę telewizor na godzinkę !
Rozmawia dwóch znajomych:
- Podobno szukasz żony.
I to przez biuro matrymonialne. Ile ofert już dostałeś?
- Setki!
- I co piszą?
- Weź pan moją...
- Podobno szukasz żony.
I to przez biuro matrymonialne. Ile ofert już dostałeś?
- Setki!
- I co piszą?
- Weź pan moją...
Mąż mówi do żony:
- Słyszałaś, że wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety?
- Wiem, też go używam.
- Od razu wiedziałem, że to oszustwo...
- Słyszałaś, że wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety?
- Wiem, też go używam.
- Od razu wiedziałem, że to oszustwo...
W szpitalu w czasie obchodu do rannego w wypadku samochodowym podchodzi lekarz:
- Co, samochód?
- Nooo.
- Za szybko pan jechał?
- Nie. Za wolno przechodziłem przez przejście...
- Co, samochód?
- Nooo.
- Za szybko pan jechał?
- Nie. Za wolno przechodziłem przez przejście...
Kierowca jak mu się zachciało stanął w lesie i siusia, patrzy w dół i trzymając go w dłoni mówi z wyrzutem. Jak Tobie się chce to Ja zawsze staję.
Dzwoni telefon:
- Policja?
- Tak. Słucham.
- Niech mi pan powie, czy to jest normalne? Od kilku miesięcy jeden facet trąbi o szóstej rano w swoją trąbkę i budzi ponad setkę ludzi. Czy nie można coś z tym zrobić?
- Oczywiście, zaraz przyjedziemy. Proszę podać adres.
- Koszary, jednostka wojskowa...
- Policja?
- Tak. Słucham.
- Niech mi pan powie, czy to jest normalne? Od kilku miesięcy jeden facet trąbi o szóstej rano w swoją trąbkę i budzi ponad setkę ludzi. Czy nie można coś z tym zrobić?
- Oczywiście, zaraz przyjedziemy. Proszę podać adres.
- Koszary, jednostka wojskowa...
Lekarz do mężczyzny:
- Pana żona jest w ciąży.
- Jak to? Niemożliwe, bardzo uważałem!
- A może inni nie uważali?
- Pana żona jest w ciąży.
- Jak to? Niemożliwe, bardzo uważałem!
- A może inni nie uważali?
W Walentynki facet pyta:
- Czy mają państwo w sprzedaży kartki pocztowe z napisem "Kocham tylko Ciebie"?
- Tak mamy
- To poproszę 7 sztuk...
- Czy mają państwo w sprzedaży kartki pocztowe z napisem "Kocham tylko Ciebie"?
- Tak mamy
- To poproszę 7 sztuk...
- Mamo, a wiesz, że Marian tak się dogadał z rodzicami, że płacą mu za naukę? Np. za piątkę dostaje 10zł, za szóstkę 20zł, za czwórkę 5zł... Ale już za dwóję odejmują mu 5zł, a za pałę 10zł.
- No i ile już Marian tak zarobił?
- W tej chwili dorabia na myjni w weekendy, żeby rodzicom długi spłacić...
- No i ile już Marian tak zarobił?
- W tej chwili dorabia na myjni w weekendy, żeby rodzicom długi spłacić...
Dwóch bardzo starych Żydów rozmawia na ławeczce przy domu:
- Mosze, powiem ci teraz jedną rzecz, ale nie uwierzysz...
- Dlaczego, uwierzę.
- Przechodzę obok domu towarowego, a tam idzie dziewczyna o niezwykłej urodzie. Nie uwierzysz, ale zagadałem i zaprosiłem ją do restauracji...
- Ależ wierzę ci.
- Przyjęła zaproszenie. Okazała się programistką. Rozmawiało nam się znakomicie... Nie, nie wierzysz mi...
- Wierzę ci, wierzę.
- Zamówiliśmy szampana, a potem koniak. A potem zaprosiła mnie do swojego domu. Kochałem się z nią aż trzy razy. Nie, widzę, że mi nie wierzysz. .
- Wierzę ci. Po prostu nie wierzę, że była programistką.
- Dlaczego?
- Ponieważ kiedy jeszcze mogłeś, wtedy nie było komputerów.
- Mosze, powiem ci teraz jedną rzecz, ale nie uwierzysz...
- Dlaczego, uwierzę.
- Przechodzę obok domu towarowego, a tam idzie dziewczyna o niezwykłej urodzie. Nie uwierzysz, ale zagadałem i zaprosiłem ją do restauracji...
- Ależ wierzę ci.
- Przyjęła zaproszenie. Okazała się programistką. Rozmawiało nam się znakomicie... Nie, nie wierzysz mi...
- Wierzę ci, wierzę.
- Zamówiliśmy szampana, a potem koniak. A potem zaprosiła mnie do swojego domu. Kochałem się z nią aż trzy razy. Nie, widzę, że mi nie wierzysz. .
- Wierzę ci. Po prostu nie wierzę, że była programistką.
- Dlaczego?
- Ponieważ kiedy jeszcze mogłeś, wtedy nie było komputerów.