Do baru wchodzi niemiecka mysz i od progu woła:
- Barman kufel piwa! Barman cichutko odpowiada
- Ty mysz ciiicho, tam śpi kot, zaraz się obudzi.
- Ok, to małe piwko i uciekam.
Po chwili przychodzi mysz francuska i woła od progu:
- Barman butelkę wina!
- Cicho mysz, tam śpi kot. Cicho.
- ojej, to proszę lampkę czerwonego wina i już mnie nie ma.
W tym momencie wchodzi mysz polska do baru i wręcz się drze:
- Barman dawaj setę czystej!!
- Mysz, ciiichooo, tam śpi kot...
- To w takim razie dawaj całą flaszkę i budź kota!
- Barman kufel piwa! Barman cichutko odpowiada
- Ty mysz ciiicho, tam śpi kot, zaraz się obudzi.
- Ok, to małe piwko i uciekam.
Po chwili przychodzi mysz francuska i woła od progu:
- Barman butelkę wina!
- Cicho mysz, tam śpi kot. Cicho.
- ojej, to proszę lampkę czerwonego wina i już mnie nie ma.
W tym momencie wchodzi mysz polska do baru i wręcz się drze:
- Barman dawaj setę czystej!!
- Mysz, ciiichooo, tam śpi kot...
- To w takim razie dawaj całą flaszkę i budź kota!
Rozmawiają dwie znajome:
- Słyszałaś, że Jola i Marian zerwali?
- Nie. Co się stało?
- Zdrada!
- Wiedziałam. Marian to kłamliwy skurwiel.
Mam nadzieję, że spłonie w piekle i ktoś odrąbie mu jaja!
- Ale to Jola go zdradziła.
- Biedactwo musiał ją zaniedbywać ...
- Słyszałaś, że Jola i Marian zerwali?
- Nie. Co się stało?
- Zdrada!
- Wiedziałam. Marian to kłamliwy skurwiel.
Mam nadzieję, że spłonie w piekle i ktoś odrąbie mu jaja!
- Ale to Jola go zdradziła.
- Biedactwo musiał ją zaniedbywać ...
Kocham zwierzęta, ale od czasu do czasu lubię sobie trzasnąć małpkę.
Widząc pijaka siedzącego nad butelką wódki ktoś zapytał:
- Czy to jest pańska jedyna pociecha życiowa?
- Nie! W siatce mam jeszcze cztery butelki.
- Czy to jest pańska jedyna pociecha życiowa?
- Nie! W siatce mam jeszcze cztery butelki.
Premier Morawiecki odwiedza polskie miejscowości i sprawdza jak się żyje obywatelom po wprowadzeniu Polskiego Ładu.
Pyta:
- Czy wam czegoś brakuje?
Najczęściej słyszy odpowiedź:
- Słów!
Pyta:
- Czy wam czegoś brakuje?
Najczęściej słyszy odpowiedź:
- Słów!
- Czym się różni grzech od żalu?
- Grzech włożyć, żal wyjąć.
- Grzech włożyć, żal wyjąć.
Nowożeńcy. Noc poślubna. Mąż napełnia wannę wodą i zanurza w niej żonę, aż ta mało ducha nie wyzionie. I tyle, seksu nie ma. Druga noc - to samo. Trzecia - to samo. Czwarta - to samo. W końcu żona dzwoni do swojej matki i żali się na sytuację. Matka na to:
- Przecież wiedziałaś, że wychodzisz za wulkanizatora, to co się dziwisz? Dziury szuka. Tylko nie pierdnij w tej wannie, bo się w życiu wnuków nie doczekam.
- Przecież wiedziałaś, że wychodzisz za wulkanizatora, to co się dziwisz? Dziury szuka. Tylko nie pierdnij w tej wannie, bo się w życiu wnuków nie doczekam.
Marian jest tak tolerancyjny, że dyrekcję, rząd i gejów nazywa jednym i tym samym słowem.
Niewysoki mężczyzna podchodzi do kobiety o pełnych kształtach i pyta:
- Dzień dobry, czy ma pani ochotę na seks?
Kobieta obcina go od stóp do głowy i mówi:
- Z dzieckiem nie sypiam.
- A to przepraszam - stwierdza facet, gapiąc jej się na bebech. - Nie wiedziałem, że pani w ciąży...
- Dzień dobry, czy ma pani ochotę na seks?
Kobieta obcina go od stóp do głowy i mówi:
- Z dzieckiem nie sypiam.
- A to przepraszam - stwierdza facet, gapiąc jej się na bebech. - Nie wiedziałem, że pani w ciąży...
Przychodzi Marian do Janusza:
- Stary, mam dla ciebie dwie wiadomości. Złą... no i w sumie jeszcze gorszą. Którą chcesz najpierw usłyszeć?
- Marian, kurnia, nie irytuj mnie. Wiesz, że ja nie lubię takich gierek. Powiedz, co masz powiedzieć, tylko szybko i w złagodzonej wersji.
Marian po krótkiej chwili namysłu:
- Janusz, ktoś nam r*cha twoją żonę.
- Stary, mam dla ciebie dwie wiadomości. Złą... no i w sumie jeszcze gorszą. Którą chcesz najpierw usłyszeć?
- Marian, kurnia, nie irytuj mnie. Wiesz, że ja nie lubię takich gierek. Powiedz, co masz powiedzieć, tylko szybko i w złagodzonej wersji.
Marian po krótkiej chwili namysłu:
- Janusz, ktoś nam r*cha twoją żonę.
Salcia mówi do swojego męża Icka:
- Po tylu latach małżeństwa muszę ci coś w końcu wyznać. Jestem prostytutką.
- Och! Super! Cudownie!
- Co?! Nie jesteś na mnie zły?!
- Jestem szczęśliwy! Pomyśl, tyle zaoszczędzonych pieniędzy...
- Po tylu latach małżeństwa muszę ci coś w końcu wyznać. Jestem prostytutką.
- Och! Super! Cudownie!
- Co?! Nie jesteś na mnie zły?!
- Jestem szczęśliwy! Pomyśl, tyle zaoszczędzonych pieniędzy...
Chłopiec wchodzi do fryzjera, a ten szepcze do klienta:
- To jest najgłupsze dziecko na świecie. Proszę popatrzeć, pokażę panu.
Fryzjer bierze w jedną rękę dolara, a w drugą dwie dwudziestopięciocentówki. Woła chłopca i pyta:
- Które wybierasz?
Chłopiec bierze dwudziestopięciocentówki i wychodzi.
- I co, nie mówiłem? - triumfuje fryzjer - Ten dzieciak nigdy się nie nauczy!
Jakiś czas później klient wychodzi i widzi chłopca wracającego z lodziarni.
- Hej, mały! Mogę zadać ci pytanie? Czemu wziąłeś dwudziestopięciocentówki zamiast dolara?
Chłopiec polizał loda i odpowiedział:
- Ponieważ w dniu, kiedy wezmę dolara, gra się skończy!
- To jest najgłupsze dziecko na świecie. Proszę popatrzeć, pokażę panu.
Fryzjer bierze w jedną rękę dolara, a w drugą dwie dwudziestopięciocentówki. Woła chłopca i pyta:
- Które wybierasz?
Chłopiec bierze dwudziestopięciocentówki i wychodzi.
- I co, nie mówiłem? - triumfuje fryzjer - Ten dzieciak nigdy się nie nauczy!
Jakiś czas później klient wychodzi i widzi chłopca wracającego z lodziarni.
- Hej, mały! Mogę zadać ci pytanie? Czemu wziąłeś dwudziestopięciocentówki zamiast dolara?
Chłopiec polizał loda i odpowiedział:
- Ponieważ w dniu, kiedy wezmę dolara, gra się skończy!
- Dlaczego Pan nie ratował żony jak się topiła?
- A bo wydzierała się jak zwykle.
- A bo wydzierała się jak zwykle.
- Dlaczego czarownice nie noszą majtek?
- Żeby się miotła lepiej trzymała.
- Żeby się miotła lepiej trzymała.
Żona mówi do męża:
- Przez te święta chyba trochę przytyłam ...
- Przecież Ty wyglądasz tak od lipca ...
- Przez te święta chyba trochę przytyłam ...
- Przecież Ty wyglądasz tak od lipca ...