Pacjent: Doktorze, mam poważny problem z pamięcią. Nie mogę niczego zapamiętać.
Doktor: Od kiedy ma pan ten problem?
Pacjent: Jaki problem?
Doktor: Od kiedy ma pan ten problem?
Pacjent: Jaki problem?
Stara wdowa i wdowiec spotykają się od pięciu lat.
Facet w końcu zdecydował się jej oświadczyć.
Szybko odpowiedziała: "Tak".
Następnego ranka facet się budzi, ale nie pamięta, co odpowiedziała.
Zastanawia się:
- Była uszczęśliwiona? Chyba tak. Nie. Wyśmiała mnie.
Po godzinie daremnych prób przypomnienia sobie, jak to było, dzwoni do niej.
Zawstydzony przyznaje, że nie pamięta jej odpowiedzi na propozycję małżeństwa.
- Och - odpowiedziała - Tak się cieszę, że dzwonisz.
Pamiętałam, że powiedziałam "tak", ale zapomniałam komu...
Facet w końcu zdecydował się jej oświadczyć.
Szybko odpowiedziała: "Tak".
Następnego ranka facet się budzi, ale nie pamięta, co odpowiedziała.
Zastanawia się:
- Była uszczęśliwiona? Chyba tak. Nie. Wyśmiała mnie.
Po godzinie daremnych prób przypomnienia sobie, jak to było, dzwoni do niej.
Zawstydzony przyznaje, że nie pamięta jej odpowiedzi na propozycję małżeństwa.
- Och - odpowiedziała - Tak się cieszę, że dzwonisz.
Pamiętałam, że powiedziałam "tak", ale zapomniałam komu...
Do lekarza wpada staruszek z niezapowiedzianą wizytą.
- Co mogę dla pana zrobić? - pyta lekarz.
- Panie doktorze, musi mi pan pomóc - mówi starszy człowiek.
- Za każdym razem, kiedy uprawiam seks z moją żoną, mam zaczerwienione oczy, nogi jak z waty i nie mogę złapać tchu... Jestem przerażony!
Lekarz patrzy na 86-latka i mówi:
- Panie Kowalski, takie dolegliwości czasem się pojawiają, szczególnie w pana wieku; ale proszę mi powiedzieć, kiedy zauważył pan te objawy?
Staruszek na to:
- Hmm, trzy razy ostatniej nocy i dwa razy dziś rano!
- Co mogę dla pana zrobić? - pyta lekarz.
- Panie doktorze, musi mi pan pomóc - mówi starszy człowiek.
- Za każdym razem, kiedy uprawiam seks z moją żoną, mam zaczerwienione oczy, nogi jak z waty i nie mogę złapać tchu... Jestem przerażony!
Lekarz patrzy na 86-latka i mówi:
- Panie Kowalski, takie dolegliwości czasem się pojawiają, szczególnie w pana wieku; ale proszę mi powiedzieć, kiedy zauważył pan te objawy?
Staruszek na to:
- Hmm, trzy razy ostatniej nocy i dwa razy dziś rano!
Pan Bóg stworzył trzy wartości: uczciwość, mądrość i partyjność,
lecz nikogo nie obdarzył więcej niż dwoma.
Jeśli ktoś jest uczciwy i mądry, to nie jest partyjny.
Jeśli jest uczciwy i partyjny, to nie jest mądry.
Jeżeli zaś jest mądry i partyjny, to w żadnym razie nie może być uczciwy!
lecz nikogo nie obdarzył więcej niż dwoma.
Jeśli ktoś jest uczciwy i mądry, to nie jest partyjny.
Jeśli jest uczciwy i partyjny, to nie jest mądry.
Jeżeli zaś jest mądry i partyjny, to w żadnym razie nie może być uczciwy!
Przychodzi Putin do wróżki i pyta o swoją przyszłość. Wróżka wpatruje się intensywnie w swoją kulę, po czym mówi:
- Widzę, jak jedziesz elegancką limuzyną.
- I co jeszcze?
- Widzę tłumy wiwatujących z radości.
- Ja też do nich macham?
- Nie, trumna jest zamknięta.
- Widzę, jak jedziesz elegancką limuzyną.
- I co jeszcze?
- Widzę tłumy wiwatujących z radości.
- Ja też do nich macham?
- Nie, trumna jest zamknięta.
Po śmierci Putin trafił do piekła. Wkrótce za dobre zachowanie pozwolono mu powrócić na ziemię, aby zobaczyć jak potoczyły się interesujące go sprawy. Wchodzi do baru, zamawia wódkę i pyta:
- Krym nasz?
- Nasz.
- Donbas nasz?
- Nasz.
- A co z Kijowem?
- Też nasz.
Zadowolony Putin przed wyjściem pyta:
- Ile płacę?
- Sto hrywien.
- Krym nasz?
- Nasz.
- Donbas nasz?
- Nasz.
- A co z Kijowem?
- Też nasz.
Zadowolony Putin przed wyjściem pyta:
- Ile płacę?
- Sto hrywien.
Do sklepu zoologicznego wchodzi Marian:
- Dzień dobry - poproszę z pięć myszy, dwadzieścia karaluchów, garść moli i ze czterdzieści pluskiew.
- To na jakieś doświadczenia?
- Nie, po prostu wyprowadzam się z wynajmowanego pokoju, a właścicielka chce, bym zostawił w takim stanie, w jakim go zastałem.
- Dzień dobry - poproszę z pięć myszy, dwadzieścia karaluchów, garść moli i ze czterdzieści pluskiew.
- To na jakieś doświadczenia?
- Nie, po prostu wyprowadzam się z wynajmowanego pokoju, a właścicielka chce, bym zostawił w takim stanie, w jakim go zastałem.
Po którymś tam wspólnym wyjściu chłopak pierwszy raz zabiera dziewczynę do siebie.
Zanim otworzył drzwi, ona mówi:
- Wiesz, ja potrafię poznać, jakim kochankiem jest mężczyzna po tym, jak otwiera drzwi.
- Aaa... Możesz podać jakiś przykład?
- No tak, na przykład jeśli facet mocno wpycha klucz do zamka i otwiera drzwi szarpnięciem, to znaczy, że jest brutalny w łóżku i nie nadaje się dla mnie.
A taki, który otwiera drzwi bardzo długo, jakby nie mógł znaleźć dziurki, takiemu brak doświadczenia i on też się dla mnie nie nadaje.
A Ty, kochanie? Jak Ty otwierasz drzwi?
- Hmm... ja... zanim cokolwiek zrobię, to najpierw liżę zamek!
Zanim otworzył drzwi, ona mówi:
- Wiesz, ja potrafię poznać, jakim kochankiem jest mężczyzna po tym, jak otwiera drzwi.
- Aaa... Możesz podać jakiś przykład?
- No tak, na przykład jeśli facet mocno wpycha klucz do zamka i otwiera drzwi szarpnięciem, to znaczy, że jest brutalny w łóżku i nie nadaje się dla mnie.
A taki, który otwiera drzwi bardzo długo, jakby nie mógł znaleźć dziurki, takiemu brak doświadczenia i on też się dla mnie nie nadaje.
A Ty, kochanie? Jak Ty otwierasz drzwi?
- Hmm... ja... zanim cokolwiek zrobię, to najpierw liżę zamek!
Facet siedzi w knajpie i pije kieliszek za kieliszkiem. Podchodzi kelner:
- Pan musi mieć jakiś problem.
- Mam, z teściową.
- Niech się pan nie przejmuje. Z teściową wszyscy mają problemy.
- No nie wiem... Moja jest w ciąży.
- Pan musi mieć jakiś problem.
- Mam, z teściową.
- Niech się pan nie przejmuje. Z teściową wszyscy mają problemy.
- No nie wiem... Moja jest w ciąży.
- Co porabiasz zawodowo?
- Jestem architektem krajobrazu.
- O, a na czym to polega?
- Pracuję na spychaczu.
- Jestem architektem krajobrazu.
- O, a na czym to polega?
- Pracuję na spychaczu.
U seksuologa.
Lekarz pyta pacjenta:
- Kiedy ostatni raz miał pan stosunek?
- Oj, panie doktorze, nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i pyta:
- Zosiu, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?
Lekarz pyta pacjenta:
- Kiedy ostatni raz miał pan stosunek?
- Oj, panie doktorze, nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i pyta:
- Zosiu, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?
Pielęgniarka pyta pacjenta.
- Miewa pan czasem jakieś nudności ?
- Nie, mam tu takie małe radyjko.
- Miewa pan czasem jakieś nudności ?
- Nie, mam tu takie małe radyjko.
Na lekcji religii pani się pyta dzieci:
- Kto wie gdzie jest Pan Bóg?
Zgłasza się Jasiu:
- W mojej łazience.
- Jasiu dlaczego tam sądzisz?
- Bo jak rano wstaję to słyszę jak mama mówi:
- Boże, znowu tam siedzisz!?
- Kto wie gdzie jest Pan Bóg?
Zgłasza się Jasiu:
- W mojej łazience.
- Jasiu dlaczego tam sądzisz?
- Bo jak rano wstaję to słyszę jak mama mówi:
- Boże, znowu tam siedzisz!?
Przychodzi Marian do kumpla:
- Kto Ci podbił oko?
- Wyciągnąłem dziewczynę z wody...
- I ona Cię tak urządziła?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki.
- Kto Ci podbił oko?
- Wyciągnąłem dziewczynę z wody...
- I ona Cię tak urządziła?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki.
Pytają rosyjskiego szeregowca:
- Kochasz Rosję?
- Tak jest!
- Życie byś za nią oddał?
- Nie!
- Dlaczego?
- Kto wtedy będzie kochał Rosję?
- Kochasz Rosję?
- Tak jest!
- Życie byś za nią oddał?
- Nie!
- Dlaczego?
- Kto wtedy będzie kochał Rosję?