Wiesz, Marian? Podobno warto dla zdrowia chodzić na bosaka.
- To szczera prawda! Za każdym razem gdy budzę się rano w butach, strasznie mnie boli głowa.
- To szczera prawda! Za każdym razem gdy budzę się rano w butach, strasznie mnie boli głowa.
- Panie doktorze, cierpię na ostre bóle głowy ...
- Pije pan zbyt dużo alkoholu.
- Ja w ogóle nie piję alkoholu.
- A więc z pewnością zbyt dużo pan pali.
- Nigdy w życiu nie zapaliłem papierosa.
- Za późno chodzi pan spać ...
- Żyję jak święty, a o godzinie dziesiątej zawsze jestem już w łóżku.
- W takim razie pańska aureola jest zbyt ciasna i uwiera.
- Pije pan zbyt dużo alkoholu.
- Ja w ogóle nie piję alkoholu.
- A więc z pewnością zbyt dużo pan pali.
- Nigdy w życiu nie zapaliłem papierosa.
- Za późno chodzi pan spać ...
- Żyję jak święty, a o godzinie dziesiątej zawsze jestem już w łóżku.
- W takim razie pańska aureola jest zbyt ciasna i uwiera.
- Mamo, dlaczego dajesz mi taki mały kawałek tortu? - pyta Jaś.
- Ależ kochanie, to nie dla ciebie tylko dla Zosi ...
- Dla Zosi taki duży?!
- Ależ kochanie, to nie dla ciebie tylko dla Zosi ...
- Dla Zosi taki duży?!
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Co mąż ci kupił na rocznicę ślubu?
- Widzisz to srebrne BMW na parkingu?
- Taaak... piękne...
- Kupił mi odkurzacz takiego koloru.
- Co mąż ci kupił na rocznicę ślubu?
- Widzisz to srebrne BMW na parkingu?
- Taaak... piękne...
- Kupił mi odkurzacz takiego koloru.
Mam atrakcyjną i pełną wyzwań pracę. Obecnie szukam dobrze płatnej.
- Oglądałem ostatnio zawody w kulturystyce.
- Kobiet czy mężczyzn?
- Nie mam pojęcia.
- Kobiet czy mężczyzn?
- Nie mam pojęcia.
Co było pierwsze: kaczki czy jaja?
- Kaczki ... Jaja to są dopiero teraz ...
- Kaczki ... Jaja to są dopiero teraz ...
Stoi przy drodze bezdomny i łapie stopa.
Oczywiście nikt się nie zatrzymuje.
Nagle staje piękny Merc.
Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty ch*ju śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy.
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką, całą mi zajebiesz.
- Dam ci 15 tys. PLN!
Dres myśli, w końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 złotych.
- No to wsiadaj śmierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa...
- Zaraz cię wy****dolę z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 tysięcy złotych.
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków... masz i zadław się!
Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 30 tysięcy złotych!
Dres wkurwił się straszliwie, ale myśli: przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy, ch*j mu w dupę, za 30 kafli można przecież!
Zjeżdża na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie.
Dres mu obciąga z obrzydzeniem.
Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- K*rwa, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!
Oczywiście nikt się nie zatrzymuje.
Nagle staje piękny Merc.
Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty ch*ju śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy.
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką, całą mi zajebiesz.
- Dam ci 15 tys. PLN!
Dres myśli, w końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 złotych.
- No to wsiadaj śmierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa...
- Zaraz cię wy****dolę z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 tysięcy złotych.
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków... masz i zadław się!
Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 30 tysięcy złotych!
Dres wkurwił się straszliwie, ale myśli: przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy, ch*j mu w dupę, za 30 kafli można przecież!
Zjeżdża na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie.
Dres mu obciąga z obrzydzeniem.
Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- K*rwa, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!
- Mamusiu, mogę dzisiaj spać z tobą?
- Nie, synku! Przepłoszysz bociana...
- Nie, synku! Przepłoszysz bociana...
- Niech świadek opowie swoimi słowami, jak doszło do tego incydentu.
- Idziemy wieczorem tą uliczką obok parku. Nagle wyskakuje z krzaków zboczek i zaczyna posuwać Julkę.
- A świadek?
- A ja stoję jak ta idiotka, sama, bez pary...
- Idziemy wieczorem tą uliczką obok parku. Nagle wyskakuje z krzaków zboczek i zaczyna posuwać Julkę.
- A świadek?
- A ja stoję jak ta idiotka, sama, bez pary...
- Fajna jesteś, jak wypijesz!
- Ty też jesteś fajny, jak wypiję.
- Ty też jesteś fajny, jak wypiję.
Rozmawiają dwie kobiety:
- Wczoraj był u mnie sąsiad.
- I co?
- Nic. Posiedział, pomilczał, popieprzył mnie trochę, ale czego chciał, nie powiedział.
- Wczoraj był u mnie sąsiad.
- I co?
- Nic. Posiedział, pomilczał, popieprzył mnie trochę, ale czego chciał, nie powiedział.
Mam sąsiada, który ma 90 lat i Alzheimera. Zawsze rano pyta czy nie widziałem jego żony. Aż mi go żal, kiedy po raz n-ty odpowiadam, że jego żona umarła 20 lat temu. Mógłbym udać, że nie usłyszałem pytania, ale widok jego szerokiego uśmiechu za każdym razem kiedy słyszy odpowiedź jest tego wart.
Przychodzi facet do lekarza. Lekarz po zapoznaniu się z wynikami pacjenta mówi:
- Mam dla Pana złą wiadomość.
- Doktorze! Umrę?
- Nie! Będziemy Pana leczyć.
- Mam dla Pana złą wiadomość.
- Doktorze! Umrę?
- Nie! Będziemy Pana leczyć.
W szkole na lekcji historii pani zadała dzieciom pytanie:
- Kto wie coś o Napoleonie?
Parę dzieci zgłosiło się, a wśród nich Jasiu.
Pani nie dowierzała, bo Jasiu zawsze taki spokojny nigdy niezgłaszający się, a teraz wyrwał się do odpowiedzi:
- No proszę Jasiu, powiedz co wiesz o Napoleonie.
- Najtańszy Napoleon jest w Czechach.
- Kto wie coś o Napoleonie?
Parę dzieci zgłosiło się, a wśród nich Jasiu.
Pani nie dowierzała, bo Jasiu zawsze taki spokojny nigdy niezgłaszający się, a teraz wyrwał się do odpowiedzi:
- No proszę Jasiu, powiedz co wiesz o Napoleonie.
- Najtańszy Napoleon jest w Czechach.