Jest jedno zdanie powiedziane przez kobietę, które sprawia, że mężczyzna najpierw czuje dumę, a potem smutek.
- Przypominasz mi aktora porno ...
- ... z twarzy.
- Przypominasz mi aktora porno ...
- ... z twarzy.
Rozmawia dwóch kolegów :
- Wiesz, moja żona w ogóle mnie nie rozumie. A Twoja ?
- Nie wiem, nie pytałem się jej o Ciebie.
- Wiesz, moja żona w ogóle mnie nie rozumie. A Twoja ?
- Nie wiem, nie pytałem się jej o Ciebie.
Milioner na łożu śmierci dyktuje testament:
- Mojemu kuzynowi Marianowi zapisuję wszystkie akcje i posiadłość nad morzem, mojej wiernej kucharce Helenie - rezydencję na Jamajce, a mojemu siostrzeńcowi Heniowi, który zawsze twierdził, że najważniejsze jest zdrowie - moje buty sportowe, rakietę tenisową i kostium.
- Mojemu kuzynowi Marianowi zapisuję wszystkie akcje i posiadłość nad morzem, mojej wiernej kucharce Helenie - rezydencję na Jamajce, a mojemu siostrzeńcowi Heniowi, który zawsze twierdził, że najważniejsze jest zdrowie - moje buty sportowe, rakietę tenisową i kostium.
Gość do kelnera w restauracji:
- Kelner! Co to jest? To ma być rosół?
- Ależ proszę szanownego pana, według karty to zupa z młodych kurcząt.
- Jak młodych?
- Cóż... Woda w której gotowały się jajka.
- Kelner! Co to jest? To ma być rosół?
- Ależ proszę szanownego pana, według karty to zupa z młodych kurcząt.
- Jak młodych?
- Cóż... Woda w której gotowały się jajka.
Za oknem zmierzchało. Ona leżała na plecach doskonale goła.
Jej blada pierś w ostatnich promieniach zorzy wieczornej pomalowała się w róż.
A całość dopełniały delikatnie opalone i wygięte nogi...
Marian patrzył na nią, zamyślony głęboko... I było nad czym myśleć, jedna kura na tylu gości...
Jej blada pierś w ostatnich promieniach zorzy wieczornej pomalowała się w róż.
A całość dopełniały delikatnie opalone i wygięte nogi...
Marian patrzył na nią, zamyślony głęboko... I było nad czym myśleć, jedna kura na tylu gości...
Dziś rano Premier ogłosił plan pod kryptonimem: AKCJA WISŁA.
Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i trzymaniu się koryta.
Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i trzymaniu się koryta.
Pani pyta dzieci w szkole:
- Które z was kibicuje FC Barcelonie?
Wszystkie dzieci podnoszą rączki tylko nie Jasio.
- A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja kibicuję Realowi Madryt - odpowiada Jasio.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Realowi Madryt, mama, starszy brat i cała reszta rodziny. To i ja kibicuje Realowi - mówi Jasiu.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat gejem to co wtedy byś zrobił? - pyta pani.
- To wtedy kibicował bym FC Barcelonie - odpowiada Jasiu.
- Które z was kibicuje FC Barcelonie?
Wszystkie dzieci podnoszą rączki tylko nie Jasio.
- A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja kibicuję Realowi Madryt - odpowiada Jasio.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Realowi Madryt, mama, starszy brat i cała reszta rodziny. To i ja kibicuje Realowi - mówi Jasiu.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat gejem to co wtedy byś zrobił? - pyta pani.
- To wtedy kibicował bym FC Barcelonie - odpowiada Jasiu.
Marian złowił złotą rybkę. Rybka jak to robią rybki zaproponowała mu spełnienie trzech życzeń w zamian za wolność.
Pomyślał i powiedział:
- Chcę mieć wspaniałą willę, dziesięć milionów dolarów na koncie i piękną żonę.
- Ok, już to masz - powiedziała rybka.
Marian trzymając ją dalej na haczyku, podrapał się w głowę i powiedział:
- Ta, to by było pierwsze...
Pomyślał i powiedział:
- Chcę mieć wspaniałą willę, dziesięć milionów dolarów na koncie i piękną żonę.
- Ok, już to masz - powiedziała rybka.
Marian trzymając ją dalej na haczyku, podrapał się w głowę i powiedział:
- Ta, to by było pierwsze...
Przychodzi nauczyciel do lekarza:
- Panie doktorze, co mi dolega? Wchodzę do klasy, zaczynam sprawdzać obecność i zasypiam.
- Myślę - odpowiada lekarz - że to od liczenia baranów...
- Panie doktorze, co mi dolega? Wchodzę do klasy, zaczynam sprawdzać obecność i zasypiam.
- Myślę - odpowiada lekarz - że to od liczenia baranów...
Pod nieobecność męża żonka zabawia się z wibratorem.
Nagle słyszy dzwonek do drzwi. Otwiera je, chowając sprzęt w ręce za plecami.
W drzwiach widzi nieszczęśliwego, załamanego męża ze łzami w oczach.
- Kochanie, co się stało? Dlaczego wracasz tak wcześnie z pracy i dlaczego płaczesz?
- Wylali mnie, po tylu latach, a na moje miejsce kupili maszynę!
Nagle słyszy dzwonek do drzwi. Otwiera je, chowając sprzęt w ręce za plecami.
W drzwiach widzi nieszczęśliwego, załamanego męża ze łzami w oczach.
- Kochanie, co się stało? Dlaczego wracasz tak wcześnie z pracy i dlaczego płaczesz?
- Wylali mnie, po tylu latach, a na moje miejsce kupili maszynę!
- Idą takie czasy, że niektórzy będą zaciskać pasa.
- Tylko, że jedni na brzuchu a inni na szyi.
- Tylko, że jedni na brzuchu a inni na szyi.
Inspekcja BHP w stolarni.
Jeden z inspektorów cały czas wytyka stolarzom brak zachowania należytych zasad bezpieczeństwa.
W końcu jeden z majstrów zdenerwowany mówi do gościa:
- Co mi pan będziesz pier*olił jakieś farmazony.
Dziesięć lat tu pracuję i robotę na maszynie znam jak swoje trzy palce.
Jeden z inspektorów cały czas wytyka stolarzom brak zachowania należytych zasad bezpieczeństwa.
W końcu jeden z majstrów zdenerwowany mówi do gościa:
- Co mi pan będziesz pier*olił jakieś farmazony.
Dziesięć lat tu pracuję i robotę na maszynie znam jak swoje trzy palce.
Narzeczony do swojej wybranki:
- Zarabiam pięć tysięcy miesięcznie, będziesz umiała za to wyżyć?
- Ja tak, ale Ty z czego będziesz żył?
- Zarabiam pięć tysięcy miesięcznie, będziesz umiała za to wyżyć?
- Ja tak, ale Ty z czego będziesz żył?
Młoda dziewczyna pyta w aptece:
- Czy są duże prezerwatywy?
- Tak, chce pani kupić?
- Nie, ale czy mogę zaczekać, aż ktoś będzie kupował?
- Czy są duże prezerwatywy?
- Tak, chce pani kupić?
- Nie, ale czy mogę zaczekać, aż ktoś będzie kupował?
Marian do Heleny :
- Wyobraź sobie, że w ogrodzie jakaś krowa zaplątała się w sieć, zobacz sama....
- Przecież to moja mama w hamaku !
- Wyobraź sobie, że w ogrodzie jakaś krowa zaplątała się w sieć, zobacz sama....
- Przecież to moja mama w hamaku !