Kubal wrócił do domu z zakrwawionym nosem.
- Co ci się stało? - pyta przerażona żona.
- Byliśmy w cyrku i magik wyciągnął mi z nosa złotą monetę.
- I zostawił cię w takim stanie?!
- On nie! Ale po przedstawieniu Fąfara z Ewaldem szukali następnej.
- Co ci się stało? - pyta przerażona żona.
- Byliśmy w cyrku i magik wyciągnął mi z nosa złotą monetę.
- I zostawił cię w takim stanie?!
- On nie! Ale po przedstawieniu Fąfara z Ewaldem szukali następnej.
Przychodzi Marian do lekarza. Lekarz pyta:
- Jak się pan nazywa?
- Ma... Ma... Marian Nowak.
- Widzę, że się pan jąka - mówi doktor.
- Nie ku*wa nie jąkam się - odpowiada - mój ojciec się jąkał, a urzędnik USC był idiotą...
- Jak się pan nazywa?
- Ma... Ma... Marian Nowak.
- Widzę, że się pan jąka - mówi doktor.
- Nie ku*wa nie jąkam się - odpowiada - mój ojciec się jąkał, a urzędnik USC był idiotą...
Biznesmen załatwiał coś służbowo na Florydzie.
W czasie kilkudniowego pobytu tak mu się spodobało, że postanowił wziąć urlop i zostać dłużej.
Chciał też pokazać ten nowo odkryty raj swoim bliskim, więc wysłał wiadomość do przyjaciela - kawalera:
- Funduję wam rozrywkowy tydzień. Przyjeżdżaj z moją żoną i swoją kochanką.
Niemal natychmiast przyszła odpowiedź: Twoja żona i ja przylatujemy jutro o jedenastej trzydzieści.
PS. Od jak dawna o nas wiesz?
W czasie kilkudniowego pobytu tak mu się spodobało, że postanowił wziąć urlop i zostać dłużej.
Chciał też pokazać ten nowo odkryty raj swoim bliskim, więc wysłał wiadomość do przyjaciela - kawalera:
- Funduję wam rozrywkowy tydzień. Przyjeżdżaj z moją żoną i swoją kochanką.
Niemal natychmiast przyszła odpowiedź: Twoja żona i ja przylatujemy jutro o jedenastej trzydzieści.
PS. Od jak dawna o nas wiesz?
- Pomimo inflacji żyje nam się lepiej - oznajmił premier.
- To fajnie macie - pomyślał naród.
- To fajnie macie - pomyślał naród.
Gościu w gabinecie lekarskim:
- Panie doktorze zawsze przed seksem kręci mi się w głowie.
A co pan robi przed seksem?
- Dmucham lalkę.
- Panie doktorze zawsze przed seksem kręci mi się w głowie.
A co pan robi przed seksem?
- Dmucham lalkę.
Nie mam nic przeciwko przychodzeniu do pracy.
Ale te osiem godzin czekania na wyjście to już totalny absurd.
Ale te osiem godzin czekania na wyjście to już totalny absurd.
Helena myśli, że oblała prawko w momencie, w którym nie zatrzymała się przed zebrą.
Wszyscy wiemy, że stało się to już w momencie wjechania do zoo.
Wszyscy wiemy, że stało się to już w momencie wjechania do zoo.
Alzheimer to wspaniała rzecz. Codziennie poznajemy nowych ludzi.
- Niepotrzebnie kręcisz nosem. Ten bigos jest całkiem dobry.
- Może i jest dobry, ale większość ludzi bierze do kina popcorn.
- Może i jest dobry, ale większość ludzi bierze do kina popcorn.
- Marian. Mam tego dość. Jesteś bez przerwy pijany. Chcę rozwodu!
- Boże! To ja się ożeniłem?
- Boże! To ja się ożeniłem?
Icek podejrzewał, że Salcie go zdradza. Urwał się z pracy wcześniej niż zwykle i ruszył do domu. Jego szybkie kroki na klatce schodowej usłyszała żona, która akurat w tym czasie podejmowała kochanka:
- Szybko! Schowaj się do szafy! Mój mąż biegnie!
Icek z hukiem otwiera drzwi i wpada do sypialni:
- Mam cię, niewierna lafiryndo!
- Ależ Icek, no co ty, przecież ja sobie tylko leżę.
- Jasne... Pościel rozmemłana, ty w negliżu! Gdzie on jest?!
- Mówię ci, że tu nikogo nie ma...
Ale Icek już nie słuchał... Zagląda do łazienki - nikogo nie ma. Zagląda do drugiego pokoju - nikogusieńko. Zagląda pod łóżko - też pudło. Otwiera szafę - widzi gołego faceta ze stówą w ręku. Bierze ukradkiem pieniądze do ręki, chowa do kieszeni i mówi:
- Tutaj też nikogo nie ma...
- Szybko! Schowaj się do szafy! Mój mąż biegnie!
Icek z hukiem otwiera drzwi i wpada do sypialni:
- Mam cię, niewierna lafiryndo!
- Ależ Icek, no co ty, przecież ja sobie tylko leżę.
- Jasne... Pościel rozmemłana, ty w negliżu! Gdzie on jest?!
- Mówię ci, że tu nikogo nie ma...
Ale Icek już nie słuchał... Zagląda do łazienki - nikogo nie ma. Zagląda do drugiego pokoju - nikogusieńko. Zagląda pod łóżko - też pudło. Otwiera szafę - widzi gołego faceta ze stówą w ręku. Bierze ukradkiem pieniądze do ręki, chowa do kieszeni i mówi:
- Tutaj też nikogo nie ma...
Naukowcy odkryli potrawę, która zmniejsza popęd seksualny kobiet o 90%. Nazywa się: "tort weselny".
Zagląda lekarz - położnik przez lupę niemowlęciu między nogi i mówi:
- Na wszelki wypadek dajcie mu imię Jan Maria.
- Na wszelki wypadek dajcie mu imię Jan Maria.
Zdrowy sen nie tylko przedłuża życie, ale i skraca dzień roboczy.
Przychodzi Marian do lekarza. Lekarz zbadał go i mówi:
- Nie pić, nie palić, nie denerwować się.
Marian wstaje i kieruje się do wyjścia.
- Dlaczego pan wychodzi?
- Żeby się nie denerwować!
- Nie pić, nie palić, nie denerwować się.
Marian wstaje i kieruje się do wyjścia.
- Dlaczego pan wychodzi?
- Żeby się nie denerwować!

