Angielscy geje przestali pić wódkę, po po wódce ciągnie ich do kobiet...
- Jasiu?! Dlaczego nie oddałeś tego pierścionka znalezionego na ulicy?
- Tato, przecież tam pisze wyraźnie: "Na zawsze Twój".
- Tato, przecież tam pisze wyraźnie: "Na zawsze Twój".
Babcia z dziadkiem siedzą na ławce w parku, wtem dziadek mówi:
- Puściłem jesiennego bąka.
- Jaki to jest jesienny bąk?
- No taki z kasztanami...
- Puściłem jesiennego bąka.
- Jaki to jest jesienny bąk?
- No taki z kasztanami...
Co to znaczy urlop?
- Urlop to kilkanaście dni w roku, kiedy przestaje się robić to, co każe szef, a zaczyna się robić to, co każe żona.
- Urlop to kilkanaście dni w roku, kiedy przestaje się robić to, co każe szef, a zaczyna się robić to, co każe żona.
Najgorsze połączenie chorób to Alzheimer i biegunka bo biegniesz, ale nie wiesz dokąd.
Pewna staruszka wezwała mechanika do naprawy zmywarki i zanim go wpuściła, pouczyła:
- Tutaj jest mój rottweiler Reks. Wygląda groźnie, ale nie zrobi panu krzywdy. Reaguje tylko na komendy.
Natomiast z papugą nie wolno panu rozmawiać pod żadnym pozorem!
Ledwo wyszła, a papuga zaczęła się naigrywać:
- Hej Ty dupo wołowa! Ty gruba świnio! Ty byś nawet nie umiał baterii w latarce wymienić, a co dopiero naprawić zmywarkę!
Mechanik się w końcu wkurzył i odparł:
- A Ty idiotko się zamknij! Masz ptasi móżdżek nie większy od ziarnka grochu!
- Taaak? Reks, bierz go!
- Tutaj jest mój rottweiler Reks. Wygląda groźnie, ale nie zrobi panu krzywdy. Reaguje tylko na komendy.
Natomiast z papugą nie wolno panu rozmawiać pod żadnym pozorem!
Ledwo wyszła, a papuga zaczęła się naigrywać:
- Hej Ty dupo wołowa! Ty gruba świnio! Ty byś nawet nie umiał baterii w latarce wymienić, a co dopiero naprawić zmywarkę!
Mechanik się w końcu wkurzył i odparł:
- A Ty idiotko się zamknij! Masz ptasi móżdżek nie większy od ziarnka grochu!
- Taaak? Reks, bierz go!
Jasio z babcią poszedł do kościoła, a w nim babcia mówi:
- Moja wina, moja wina...
A Jasio:
- Babci wina, to wszystko babci wina...
- Moja wina, moja wina...
A Jasio:
- Babci wina, to wszystko babci wina...
Do Mariana przyjechała teściowa:
- Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!!!
- Niech się mama tak nie wymądrza, wyszedłem w sandałach!
- Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!!!
- Niech się mama tak nie wymądrza, wyszedłem w sandałach!
Do wsi słynącej z długowieczności swoich mieszkańców przyjeżdża telewizja.
- W jaki sposób - pyta reporter staruszka - można dożyć tak sędziwego wieku?
- Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka.
- A ile lat sobie liczycie?
- Dziewięćdziesiąt sześć.
- A wy, dziadku, jaką macie dewizę? - pyta reporter drugiego.
- Rano mleko - odpowiada dziadek - po południu mleko, wieczorem mleko.
- A ile macie lat?
- Sto sześć.
- A wy, dziadku?
- Rano kobietki i wódeczka, po południu kobietki i wódeczka, wieczorem kobietki i wódeczkai - odpowiada rozmówca.
- Coś podobnego! A ile macie lat, dziadku?
- Trzydzieści sześć.
- W jaki sposób - pyta reporter staruszka - można dożyć tak sędziwego wieku?
- Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka.
- A ile lat sobie liczycie?
- Dziewięćdziesiąt sześć.
- A wy, dziadku, jaką macie dewizę? - pyta reporter drugiego.
- Rano mleko - odpowiada dziadek - po południu mleko, wieczorem mleko.
- A ile macie lat?
- Sto sześć.
- A wy, dziadku?
- Rano kobietki i wódeczka, po południu kobietki i wódeczka, wieczorem kobietki i wódeczkai - odpowiada rozmówca.
- Coś podobnego! A ile macie lat, dziadku?
- Trzydzieści sześć.
Kubal wrócił do domu z zakrwawionym nosem.
- Co ci się stało? - pyta przerażona żona.
- Byliśmy w cyrku i magik wyciągnął mi z nosa złotą monetę.
- I zostawił cię w takim stanie?!
- On nie! Ale po przedstawieniu Fąfara z Ewaldem szukali następnej.
- Co ci się stało? - pyta przerażona żona.
- Byliśmy w cyrku i magik wyciągnął mi z nosa złotą monetę.
- I zostawił cię w takim stanie?!
- On nie! Ale po przedstawieniu Fąfara z Ewaldem szukali następnej.
Przychodzi Marian do lekarza. Lekarz pyta:
- Jak się pan nazywa?
- Ma... Ma... Marian Nowak.
- Widzę, że się pan jąka - mówi doktor.
- Nie ku*wa nie jąkam się - odpowiada - mój ojciec się jąkał, a urzędnik USC był idiotą...
- Jak się pan nazywa?
- Ma... Ma... Marian Nowak.
- Widzę, że się pan jąka - mówi doktor.
- Nie ku*wa nie jąkam się - odpowiada - mój ojciec się jąkał, a urzędnik USC był idiotą...
Biznesmen załatwiał coś służbowo na Florydzie.
W czasie kilkudniowego pobytu tak mu się spodobało, że postanowił wziąć urlop i zostać dłużej.
Chciał też pokazać ten nowo odkryty raj swoim bliskim, więc wysłał wiadomość do przyjaciela - kawalera:
- Funduję wam rozrywkowy tydzień. Przyjeżdżaj z moją żoną i swoją kochanką.
Niemal natychmiast przyszła odpowiedź: Twoja żona i ja przylatujemy jutro o jedenastej trzydzieści.
PS. Od jak dawna o nas wiesz?
W czasie kilkudniowego pobytu tak mu się spodobało, że postanowił wziąć urlop i zostać dłużej.
Chciał też pokazać ten nowo odkryty raj swoim bliskim, więc wysłał wiadomość do przyjaciela - kawalera:
- Funduję wam rozrywkowy tydzień. Przyjeżdżaj z moją żoną i swoją kochanką.
Niemal natychmiast przyszła odpowiedź: Twoja żona i ja przylatujemy jutro o jedenastej trzydzieści.
PS. Od jak dawna o nas wiesz?
- Pomimo inflacji żyje nam się lepiej - oznajmił premier.
- To fajnie macie - pomyślał naród.
- To fajnie macie - pomyślał naród.
Gościu w gabinecie lekarskim:
- Panie doktorze zawsze przed seksem kręci mi się w głowie.
A co pan robi przed seksem?
- Dmucham lalkę.
- Panie doktorze zawsze przed seksem kręci mi się w głowie.
A co pan robi przed seksem?
- Dmucham lalkę.
Nie mam nic przeciwko przychodzeniu do pracy.
Ale te osiem godzin czekania na wyjście to już totalny absurd.
Ale te osiem godzin czekania na wyjście to już totalny absurd.