Pani w rosyjskiej szkole pyta dzieci:
- Które z was popiera inwazje na Ukraine?
Wszystkie dzieci podnoszą rączki tylko nie Sasza.
- A ty, Saszka czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja nie popieram inwazji - odpowiada Szasza.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata, mama, starszy brat i cała reszta rodziny jej nie popiera. To i ja jestem przecwi - mówi Sasza.
- Ale Sasza, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat gejem to co wtedy byś zrobił? - pyta pani.
- To wtedy popierałbym inwazję - odpowiada Sasza.
- Które z was popiera inwazje na Ukraine?
Wszystkie dzieci podnoszą rączki tylko nie Sasza.
- A ty, Saszka czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja nie popieram inwazji - odpowiada Szasza.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata, mama, starszy brat i cała reszta rodziny jej nie popiera. To i ja jestem przecwi - mówi Sasza.
- Ale Sasza, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat gejem to co wtedy byś zrobił? - pyta pani.
- To wtedy popierałbym inwazję - odpowiada Sasza.
Kobieta to najlepszy szewc: z największego kozaka zrobi pantofla.
W Moskwie miał miejsce zamach na Putina. Rosyjscy lekarze bohatersko go ratują.
Tymczasem gdzieś w bunkrze na Uralu FSB zebrało wszystkich jego sobowtórów.
Główny oficer mówi do nich:
- Mam dla was dwie wiadomości: dobrą i złą. Którą chcecie najpierw?
- Dobrą!
- Miał miejsce zamach na naszego wielkiego przywódcę. Na szczęście - nieudany, Władimir Władimirowicz przeżył, a zatem wy wciąż macie pracę.
- Hurra!
A ta zła wiadomość?
- Urwało mu rękę...
Tymczasem gdzieś w bunkrze na Uralu FSB zebrało wszystkich jego sobowtórów.
Główny oficer mówi do nich:
- Mam dla was dwie wiadomości: dobrą i złą. Którą chcecie najpierw?
- Dobrą!
- Miał miejsce zamach na naszego wielkiego przywódcę. Na szczęście - nieudany, Władimir Władimirowicz przeżył, a zatem wy wciąż macie pracę.
- Hurra!
A ta zła wiadomość?
- Urwało mu rękę...
- Za każdym silnym, odnoszącym sukcesy mężczyzną, stoi kobieta!
- Stoi i pierdoli.
- Stoi i pierdoli.
Po śmierci Putin trafił do piekła. Wkrótce za dobre zachowanie pozwolono mu powrócić na ziemię, aby zobaczyć jak potoczyły się interesujące go sprawy. Wchodzi do baru, zamawia wódkę i pyta:
- Krym nasz?
- Nasz.
- Donbas nasz?
- Nasz.
- A co z Kijowem?
- Też nasz.
Zadowolony Putin przed wyjściem pyta:
- Ile płacę?
- Sto hrywien.
- Krym nasz?
- Nasz.
- Donbas nasz?
- Nasz.
- A co z Kijowem?
- Też nasz.
Zadowolony Putin przed wyjściem pyta:
- Ile płacę?
- Sto hrywien.
- Mamusiu, czy ja jestem ładna?
- Zapytaj swojego chłopaka.
- Przecież ja nie mam chłopaka?
- No właśnie.
- Zapytaj swojego chłopaka.
- Przecież ja nie mam chłopaka?
- No właśnie.
Żona do męża:
- Jutro masz urodziny. Jak chcesz bym cię uszczęśliwiła w sypialni?
- Nie budź mnie.
- Jutro masz urodziny. Jak chcesz bym cię uszczęśliwiła w sypialni?
- Nie budź mnie.
- Po ślubie kobieta przejmuje nazwisko męża.
- A to dopiero początek...
- A to dopiero początek...
- Dlaczego na świecie jest tyle płci, a dla nich jest tylko dwóch lekarzy ? ginekolog i androlog?
- Bo resztę leczy psychiatra.
- Bo resztę leczy psychiatra.
Noc. Mieszkanie w bloku. Nowak uprawia seks z żoną. Wielokrotnie. Rano spotyka go na klatce sąsiad, emeryt Janusz.
- Zbychu, słuchaj... Kiedy kochasz się ze swoją żoną, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą, albo co...
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest OK?
- Tak - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, #!$%@?, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie bzykasz
- Zbychu, słuchaj... Kiedy kochasz się ze swoją żoną, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą, albo co...
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest OK?
- Tak - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, #!$%@?, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie bzykasz
Lekcja religii.
Ksiądz pyta:
- Dzieci, a czy wy wiecie jak wygląda Matka Boska?
Jasiu:
- Tak proszę Księdza! Ma niebieską spódniczkę i czerwone usta!
Ksiądz:
- Jasiu, a gdzieś ty taką Matkę Boską widział?
Jasiu:
- No wczoraj od księdza z plebanii wychodziła. Nawet sam ksiądz powiedział: ,,Matko Boska, żeby Cię nikt nie zauważył!"
Ksiądz pyta:
- Dzieci, a czy wy wiecie jak wygląda Matka Boska?
Jasiu:
- Tak proszę Księdza! Ma niebieską spódniczkę i czerwone usta!
Ksiądz:
- Jasiu, a gdzieś ty taką Matkę Boską widział?
Jasiu:
- No wczoraj od księdza z plebanii wychodziła. Nawet sam ksiądz powiedział: ,,Matko Boska, żeby Cię nikt nie zauważył!"
Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. Jeden z labradorem, drugi z jamnikiem. Jeden kolega mówi do drugiego:
- Może wejdziemy na piwko?
- Nie wpuszczą nas przecież z psami.
- Nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
- Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami
- Ale to pies przewodnik.
- Oczywiście, przepraszam. Zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem.
Barman od wejścia:
- Przepraszam, nie wolno wpuszczać psów do baru
- Ale to pies przewodnik
- Proszę pana, to jamnik...
- Ku*wa, dali mi jamnika?
- O, przepraszam. Proszę wejść.
- Może wejdziemy na piwko?
- Nie wpuszczą nas przecież z psami.
- Nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
- Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami
- Ale to pies przewodnik.
- Oczywiście, przepraszam. Zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem.
Barman od wejścia:
- Przepraszam, nie wolno wpuszczać psów do baru
- Ale to pies przewodnik
- Proszę pana, to jamnik...
- Ku*wa, dali mi jamnika?
- O, przepraszam. Proszę wejść.
Mąż do żony:
- Kochanie, kupiłem prezerwatywy smakowe, zamknij oczy, spróbuj i będziesz zgadywać smak.
Żona próbuje i mówi:
- Hmmm... Ser-cebula.
Mąż:
- Czekaj, jeszcze nie założyłem.
- Kochanie, kupiłem prezerwatywy smakowe, zamknij oczy, spróbuj i będziesz zgadywać smak.
Żona próbuje i mówi:
- Hmmm... Ser-cebula.
Mąż:
- Czekaj, jeszcze nie założyłem.
- Hej, jak obchodziliście wczorajsze Walentynki?
- Obeszliśmy je szerokim łukiem!
- Obeszliśmy je szerokim łukiem!
- Tato, a jak Ty obchodzisz Walentynki?
- Dziecko, ja jestem żonaty, a nie zakochany.
- Dziecko, ja jestem żonaty, a nie zakochany.