Noc. Mieszkanie w budynku wielopiętrowym na jednym z warszawskich blokowisk. Zbigniew z żoną Natalią uprawia seks. Wielokrotnie. Rano spotyka go na klatce sąsiad, emeryt Janusz.
- Zbychu, słuchaj... Kiedy dymasz swoją żonę, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą albo co...
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest OK?
- Tak - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co, może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie dymasz!
- Zbychu, słuchaj... Kiedy dymasz swoją żonę, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą albo co...
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest OK?
- Tak - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co, może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie dymasz!
Na zamku króla żył pewien dworzanin. Od lat ogarnięty był obsesją popieszczenia języczkiem ślicznych piersi Królowej. Tylko świadomość kary śmierci połączonej z kastrowaniem powstrzymywała go przed zaspokojeniem swoich żądz. Pewnego razu dworzanin zdradził swoje rozterki nadwornemu medykowi. Medyk zaproponował pewne wyjście z sytuacji, więc panowie zawarli dżentelmeński układ. Medyk miał użyć swoich wpływów oraz magicznych ziół, aby umożliwić spełnienie marzeń dworzanina, za co ten zobowiązał się zapłacić tysiąc dukatów w złocie.
Następnego dnia, medyk jak zwykle przygotował leczniczą kąpiel dla Królowej. Korzystając z chwili królewskiej nieuwagi, wsypał do staniczka szczyptę białego proszku wywołującego uporczywe swędzenie. Kiedy tylko Królowa się ubrała, proszek natychmiast zaczął działać. Nie pomagały żadne maści, swędzenie wciąż narastało na sile. Doszło nawet do obrazy kilku posłów obcych mocarstw. Nieprzystojne drapanie się po biuście odbierało Królowej cały majestat. Król w końcu posłał po medyka. Medyk rzecz obadał dokładnie, a jakże, po czym stwierdził, że tylko specjalny enzym występujący w ślinie, dozowany przez cztery godziny, może wyleczyć uczulenie. Na zamku jest pewien dworzanin, a testy wykazały, że jego ślina może być całkiem dobrym lekarstwem. Król natychmiast posłał po dworzanina... Zobowiązany kontraktem medyk, dał dworzaninowi garść antidotum, które ten szybko włożył do ust i udał się do apartamentów Królowej. Przez bite cztery godziny dworzanin używał sobie za wszystkie lata. Kiedy czas minął, dworzanin był kompletnie wyczerpany, a także wyleczony ze swojej obsesji.
Następnego dnia medyk spotkawszy dworzanina na zamkowym dziedzińcu, zgodnie z umową zażądał tysiąca złotych dukatów. Zaspokojony już dworzanin zaczął się wykręcać od zapłaty, wymawiając się niewielkim wysiłkiem ze strony medyka. Mocno zniesmaczony medyk udał się do swojej komnaty, gdzie przygotował następną porcję swędzącego proszku.
Rankiem medyk udał się do apartamentów Króla, gdzie wsypał proszek w świeżo wyprane królewskie gacie.
W południe... Król posłał po dworzanina...
Następnego dnia, medyk jak zwykle przygotował leczniczą kąpiel dla Królowej. Korzystając z chwili królewskiej nieuwagi, wsypał do staniczka szczyptę białego proszku wywołującego uporczywe swędzenie. Kiedy tylko Królowa się ubrała, proszek natychmiast zaczął działać. Nie pomagały żadne maści, swędzenie wciąż narastało na sile. Doszło nawet do obrazy kilku posłów obcych mocarstw. Nieprzystojne drapanie się po biuście odbierało Królowej cały majestat. Król w końcu posłał po medyka. Medyk rzecz obadał dokładnie, a jakże, po czym stwierdził, że tylko specjalny enzym występujący w ślinie, dozowany przez cztery godziny, może wyleczyć uczulenie. Na zamku jest pewien dworzanin, a testy wykazały, że jego ślina może być całkiem dobrym lekarstwem. Król natychmiast posłał po dworzanina... Zobowiązany kontraktem medyk, dał dworzaninowi garść antidotum, które ten szybko włożył do ust i udał się do apartamentów Królowej. Przez bite cztery godziny dworzanin używał sobie za wszystkie lata. Kiedy czas minął, dworzanin był kompletnie wyczerpany, a także wyleczony ze swojej obsesji.
Następnego dnia medyk spotkawszy dworzanina na zamkowym dziedzińcu, zgodnie z umową zażądał tysiąca złotych dukatów. Zaspokojony już dworzanin zaczął się wykręcać od zapłaty, wymawiając się niewielkim wysiłkiem ze strony medyka. Mocno zniesmaczony medyk udał się do swojej komnaty, gdzie przygotował następną porcję swędzącego proszku.
Rankiem medyk udał się do apartamentów Króla, gdzie wsypał proszek w świeżo wyprane królewskie gacie.
W południe... Król posłał po dworzanina...
Facet idąc przez miasto zauważył na bramie klasztoru wielki plakat a na nim napis: "BURDEL U SIÓSTR URSZULANEK".Zdziwił się bardzo bo jeszcze nie widział ani nie słyszał nic podobnego.Postanowił więc spróbować tej rozkoszy.
Wszedł do klasztoru, a tam w wielkim i długim holu za biurkiem siedzi stara Matka Przełożona. Facet podszedł do niej nieco zakłopotany, nie bardzo wiedząc jak zacząć...Ale matka przełożona wyprzedziła go pytaniem:
-W czym mogę Panu pomóc?
Na co Facet - Ja chciałbym skorzystać z usług...
- Rozumiem płaci Pan 100 zł i proszę się udać do końca korytarza ostatnie drzwi na lewo.
Facet zapłacił i poszedł. Wszedł za wskazane drzwi, a tam kolejny nieco mniejszy ale również długi pokój a w nim kolejne biurko i kolejna nieco już młodsza zakonnica.
Podchodzi do niej, a ta:
- Słucham Pana w czym mogę pomóc?
- Ja chciałbym skorzystać...- nie zdążył dokończyć bo zakonnica przerwała mu słowami:
- 100 zł. do końca korytarza i ostatnie drzwi na lewo.
Facet zdziwił się, że znowu musi płacić ale pomyślał, że skoro zapłacił już poprzednią stówę to przecież nie zrezygnuje teraz. Więc zapłacił i udał się do końca korytarza.
Przeszedł przez kolejne drzwi patrzy, a tu znowu długi pokój z biurkiem i zakonnicą siedzącą za nim.Ta jednak była już dużo młodsza od poprzednich sióstr.
Podszedł więc do niej ale nawet nie zdążył się odezwać gdy ta odezwała się do niego:
- 100 zł. do końca korytarza i ostatnie drzwi na lewo.
Facet stanął jak wryty. Myśli co jest do cholery przecież już zapłaciłem 200 stówy?Ale nie odezwał się tylko zapłacił i poszedł we wskazanym kierunku. Przeszedł przez kolejne trzecie już drzwi i znalazł się...oczywiście w długim pokoju z biurkiem. Tym razem jednak za biurkiem siedziała piękna, młodziutka jeszcze siostra Nowicjuszka.
-Hmmmm...- facet pomyślał - może nie na marne te 300 zł. zapłaciłem.
- W czym mogę Panu pomóc ?-zapytała młoda kobieta
- Ja przyszedłem skorzystać z usług...-zaczął niepewnie.
Siostrunia na to:
- 100 zł. do końca korytarza i drzwi na wprost.
- Co?- pomyślał osłupiały - No bez przesady czwarta stówka? Jeszcze nigdy mnie to tak drogo nie kosztowało!Ale co zrobić skoro zapłaciłem już 300 zł to nie odpuszczę w tym momencie.Lekko podenerwowany spojrzał na zakonnicę. Aaaa niech będzie skoro do tej pory w każdym następnym pokoju była co raz to młodsza zakonnica to ciekawe co czeka mnie w kolejnym.Zapłacił czwartą stówę i ruszył. Przeszedł przez kolejne drzwi, patrzy gdzie się znalazł a tu ulica z której wszedł do klasztoru tylko kilkanaście metrów dalej. Co?Do cholery co jest grane odwraca się by wejść z powrotem do klasztoru a tu jego oczom ukazał się napis na drzwiach: "WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY URSZULANKI"
Wszedł do klasztoru, a tam w wielkim i długim holu za biurkiem siedzi stara Matka Przełożona. Facet podszedł do niej nieco zakłopotany, nie bardzo wiedząc jak zacząć...Ale matka przełożona wyprzedziła go pytaniem:
-W czym mogę Panu pomóc?
Na co Facet - Ja chciałbym skorzystać z usług...
- Rozumiem płaci Pan 100 zł i proszę się udać do końca korytarza ostatnie drzwi na lewo.
Facet zapłacił i poszedł. Wszedł za wskazane drzwi, a tam kolejny nieco mniejszy ale również długi pokój a w nim kolejne biurko i kolejna nieco już młodsza zakonnica.
Podchodzi do niej, a ta:
- Słucham Pana w czym mogę pomóc?
- Ja chciałbym skorzystać...- nie zdążył dokończyć bo zakonnica przerwała mu słowami:
- 100 zł. do końca korytarza i ostatnie drzwi na lewo.
Facet zdziwił się, że znowu musi płacić ale pomyślał, że skoro zapłacił już poprzednią stówę to przecież nie zrezygnuje teraz. Więc zapłacił i udał się do końca korytarza.
Przeszedł przez kolejne drzwi patrzy, a tu znowu długi pokój z biurkiem i zakonnicą siedzącą za nim.Ta jednak była już dużo młodsza od poprzednich sióstr.
Podszedł więc do niej ale nawet nie zdążył się odezwać gdy ta odezwała się do niego:
- 100 zł. do końca korytarza i ostatnie drzwi na lewo.
Facet stanął jak wryty. Myśli co jest do cholery przecież już zapłaciłem 200 stówy?Ale nie odezwał się tylko zapłacił i poszedł we wskazanym kierunku. Przeszedł przez kolejne trzecie już drzwi i znalazł się...oczywiście w długim pokoju z biurkiem. Tym razem jednak za biurkiem siedziała piękna, młodziutka jeszcze siostra Nowicjuszka.
-Hmmmm...- facet pomyślał - może nie na marne te 300 zł. zapłaciłem.
- W czym mogę Panu pomóc ?-zapytała młoda kobieta
- Ja przyszedłem skorzystać z usług...-zaczął niepewnie.
Siostrunia na to:
- 100 zł. do końca korytarza i drzwi na wprost.
- Co?- pomyślał osłupiały - No bez przesady czwarta stówka? Jeszcze nigdy mnie to tak drogo nie kosztowało!Ale co zrobić skoro zapłaciłem już 300 zł to nie odpuszczę w tym momencie.Lekko podenerwowany spojrzał na zakonnicę. Aaaa niech będzie skoro do tej pory w każdym następnym pokoju była co raz to młodsza zakonnica to ciekawe co czeka mnie w kolejnym.Zapłacił czwartą stówę i ruszył. Przeszedł przez kolejne drzwi, patrzy gdzie się znalazł a tu ulica z której wszedł do klasztoru tylko kilkanaście metrów dalej. Co?Do cholery co jest grane odwraca się by wejść z powrotem do klasztoru a tu jego oczom ukazał się napis na drzwiach: "WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY URSZULANKI"
Pacjent nerwowo czeka na opinię w gabinecie słynnego ortopedy.
- A u kogo pan wcześniej był, zanim trafił pan do mnie? - pyta lekarz.
- U kręgarza.
- U kręgarza?! - wyśmiał go lekarz - To strata czasu! No i niech pan powie, jakiej bezużytecznej rady panu udzielił?
- Poradził, żebym przyszedł do pana.
- A u kogo pan wcześniej był, zanim trafił pan do mnie? - pyta lekarz.
- U kręgarza.
- U kręgarza?! - wyśmiał go lekarz - To strata czasu! No i niech pan powie, jakiej bezużytecznej rady panu udzielił?
- Poradził, żebym przyszedł do pana.
Wpada mąż do domu. Widzi żonę schyloną mającą podłogę. Podchodzi, zadziera kiece do góry i ładuje jej palucha w pieroga. Na co żona się odwraca i mówi
- Jesteś tak samo pojebany jak Twoi kumple z pracy
- Jesteś tak samo pojebany jak Twoi kumple z pracy
Lekcja religii
Katechetka do dzieci:
- Co robimy kiedy jest post?
- Komentujemy i dajemy lajka!
Katechetka do dzieci:
- Co robimy kiedy jest post?
- Komentujemy i dajemy lajka!
Spotyka się dwóch kumpli , jeden strasznie pobity
- Co ci się stało ?
- A na weselu byłem... ja dostałem 3 razy po mordzie z starą 4 razy zgwałcili.... a jutro jeszcze poprawiny.
- To idziesz na poprawiny ???
- Ja nie chce ale stara się uparła żeby iść...
- Co ci się stało ?
- A na weselu byłem... ja dostałem 3 razy po mordzie z starą 4 razy zgwałcili.... a jutro jeszcze poprawiny.
- To idziesz na poprawiny ???
- Ja nie chce ale stara się uparła żeby iść...
Maria, pokojówka prosi szefową o pożyczkę.
- A więc Maria, czemu uważasz, że zasługujesz na pożyczkę?
Se?ora, są trzy powody czemu chcę podwyżkę. Po pierwsze prasuję lepiej od Pani.
- A kto powiedział, że prasujesz lepiej ode mnie?
Twój mąż Se?ora
- Oh.
Po drugie, gotuję lepiej od Pani.
- Nonsens, kto powiedział, że gotujesz lepiej ode mnie?
Twój mąż Se?ora
- Oh.
A trzeci powód jest taki, że jestem w łóżku lepsza od Pani!
Żona jest oburzona.
- Czy mój mąż tak powiedział?!
Nie Se?ora, ogrodnik.
- A więc Maria, czemu uważasz, że zasługujesz na pożyczkę?
Se?ora, są trzy powody czemu chcę podwyżkę. Po pierwsze prasuję lepiej od Pani.
- A kto powiedział, że prasujesz lepiej ode mnie?
Twój mąż Se?ora
- Oh.
Po drugie, gotuję lepiej od Pani.
- Nonsens, kto powiedział, że gotujesz lepiej ode mnie?
Twój mąż Se?ora
- Oh.
A trzeci powód jest taki, że jestem w łóżku lepsza od Pani!
Żona jest oburzona.
- Czy mój mąż tak powiedział?!
Nie Se?ora, ogrodnik.
? Panie doktorze, czy operacja się udała?
? Tak. Jest pan od wczoraj 100% kobietą.
? Ale ja miałem mieć wyrostek robaczkowy usunięty!
? No masz. Babie nigdy nie dogodzisz?
? Tak. Jest pan od wczoraj 100% kobietą.
? Ale ja miałem mieć wyrostek robaczkowy usunięty!
? No masz. Babie nigdy nie dogodzisz?
Przychodzi dwóch gejów do sex shopu. Oglądają prezerwatywy z motywami marek samochodów. Jeden z nich nagle mówi:
-Kupmy te z Ferrari, będzie tak szybko i sprawnie.
Na to drugi:
-Niee, weźmy te z Mercedesem, będzie tak luksusowo.
Przysłuch*jący się rozmowie sprzedawca odzywa się nagle:
-Panowie, weźcie Jeepa, bo to i tak po gównie będzie jeździć.
-Kupmy te z Ferrari, będzie tak szybko i sprawnie.
Na to drugi:
-Niee, weźmy te z Mercedesem, będzie tak luksusowo.
Przysłuch*jący się rozmowie sprzedawca odzywa się nagle:
-Panowie, weźcie Jeepa, bo to i tak po gównie będzie jeździć.
Rodzina siedzi przy stole. Mały Tomek pyta się taty:
- Tatusiu dlaczego ożeniłeś się z mamą?
Tata odkłada widelec i patrząc na żonę mówi:
- Widzisz, nawet dziecko tego nie rozumie...
- Tatusiu dlaczego ożeniłeś się z mamą?
Tata odkłada widelec i patrząc na żonę mówi:
- Widzisz, nawet dziecko tego nie rozumie...
Gabinet dentystyczny. Z fotela schodzi zapłakany 7-latek. Matka uśmiechnięta, bo ząbki wyborowane.
- Syneczku, co panu powiesz?
- Ty ch*ju!
- Syneczku, co panu powiesz?
- Ty ch*ju!
Grupa Amerykanów wybrała sie na wakacje do Rosyjskiego parku.
Idąc przez las napotykają w oddali niedźwiedzia,
przerażeni w popłochu zaczynaja uciekać!!! niedzwiec za nimi...
nie patrząc przed siebie uciekają ile sił w nogach!!!
Tuż nie o podal Rosjanie rozbili "biwak" kocyk na trawce,
ogórki w słoiku, ognisko, kiełbaski... wódka jak to Rosjanie.
Amerykanie uciekając w popłochu wpadają na kocyk, wylewają gorzale, depczą kiełbaski...
Na to Rosjanie nie wiele myśląc rzucili sie w pogon za Amerykanami.
Dogonili ich i spuscili im konkretny wpier*ol ...
Wracając zadowoleni:
#jeden do drugiego
Ty ale ten włochaty to sie nieźle napierda*ał
Idąc przez las napotykają w oddali niedźwiedzia,
przerażeni w popłochu zaczynaja uciekać!!! niedzwiec za nimi...
nie patrząc przed siebie uciekają ile sił w nogach!!!
Tuż nie o podal Rosjanie rozbili "biwak" kocyk na trawce,
ogórki w słoiku, ognisko, kiełbaski... wódka jak to Rosjanie.
Amerykanie uciekając w popłochu wpadają na kocyk, wylewają gorzale, depczą kiełbaski...
Na to Rosjanie nie wiele myśląc rzucili sie w pogon za Amerykanami.
Dogonili ich i spuscili im konkretny wpier*ol ...
Wracając zadowoleni:
#jeden do drugiego
Ty ale ten włochaty to sie nieźle napierda*ał
? Mamo, zobacz! Przez wakacje piersi mi urosły.
? Wiem.
? A jak myślisz, od czego tak urosły?
? Od piwa, Marcin, od piwa?
? Wiem.
? A jak myślisz, od czego tak urosły?
? Od piwa, Marcin, od piwa?
Na pierwszym roku medycyny profesor pyta studentkę o płeć pokazująć jej miednicę ludzką. Studentka bez namysłu odpowiada:
- To mężczyzna.
- A to dlaczego? - pyta profesor.
- Tu był męski członek.
- A był, był - mówi profesor- i to wiele razy.
- To mężczyzna.
- A to dlaczego? - pyta profesor.
- Tu był męski członek.
- A był, był - mówi profesor- i to wiele razy.