Klasztor żeński:
- Przepraszam siostro, nie widziała siostra przypadkiem siostry Martyny?
- Ooo, siostro, jak siostra martyna zniknie to tylko ze świecą jej szukać...
- Przepraszam siostro, nie widziała siostra przypadkiem siostry Martyny?
- Ooo, siostro, jak siostra martyna zniknie to tylko ze świecą jej szukać...
Telefon na komisariat:
- Niech będzie pochwalony, mówi matka przełożona z klasztoru Sióstr Urszulanek. Chciałam zgłosić, że dziś u nas w klasztorze doszło do gwałtu!
- A kto został zgwałcony?
- Listonosz...
- Niech będzie pochwalony, mówi matka przełożona z klasztoru Sióstr Urszulanek. Chciałam zgłosić, że dziś u nas w klasztorze doszło do gwałtu!
- A kto został zgwałcony?
- Listonosz...
Lekarz pyta się pacjenta:
- Czy męczą pana erotyczne sny?
- Dlaczego zaraz męczą? - zdumiewa się pacjent.
- Czy męczą pana erotyczne sny?
- Dlaczego zaraz męczą? - zdumiewa się pacjent.
- Dzieci, mieliście zadanie domowe - napisać wypracowanie pt. "Moje najpiękniejsze fantazje". Wowoczka, przyznaj się, czy twój ojciec ci pomógł? Nie wstydź się, nie będę zła.
- Cóż, sam to napisał.
- A czy twój tata wie, gdzie mieszkam?
- Cóż, sam to napisał.
- A czy twój tata wie, gdzie mieszkam?
- Jak cię poznam?
- Będę do połowy goły.
- Przecież to plaża!
- Na koszulce będę miał napis: "Metallica".
- Będę do połowy goły.
- Przecież to plaża!
- Na koszulce będę miał napis: "Metallica".
Trzech starszych panów rozmawia o zdrowej diecie. Jeden z nich mówi:
- W naszym wieku powinniśmy jeść dużo ryb.
- To prawda - mówi drugi - w rybach jest, na przykład, dużo fosforu.
Na co odzywa się trzeci:
- Chłopaki, ja nie chcę żeby mi świecił, tylko żeby mi stał!
- W naszym wieku powinniśmy jeść dużo ryb.
- To prawda - mówi drugi - w rybach jest, na przykład, dużo fosforu.
Na co odzywa się trzeci:
- Chłopaki, ja nie chcę żeby mi świecił, tylko żeby mi stał!
Penis jest jak pies:
- pałęta się między nogami,
- lubi żeby go głaskać,
- i cieszy się razem z panem.
- pałęta się między nogami,
- lubi żeby go głaskać,
- i cieszy się razem z panem.
W aptece:
- Macie jakiś środek na porost włosów?
- Mamy.
- Dobry?
- Panie, rewelacyjny! Widzicie tego wąsacza za kasą?
- No i?
- To moja żona, próbowała tubkę zębami odkręcić.
- Macie jakiś środek na porost włosów?
- Mamy.
- Dobry?
- Panie, rewelacyjny! Widzicie tego wąsacza za kasą?
- No i?
- To moja żona, próbowała tubkę zębami odkręcić.
Fąfara, Kubal i Ewald z żonami wybrali się nad jezioro. Był straszny upał więc Fąfara z Ewaldem od razu zabrali się do konsumowania piwa. Kubal zwietrzył swoją szansę i poszedł za Fąfarowa.
- Pani Fąfarowa, jaki piękny dzień mamy dzisiaj, a pani jak pięknie wygląda w tym przezroczystym kostiumie, zwłaszcza jak się zamoczy. A może byśmy tak podpłynęli na tamtą wyspę i spokojnie się poopalali?
- Panie Kubal, może wszedłby Pan głębiej do wody! Po co wszyscy mają WIDZIEĆ o czym rozmawiamy?
- Pani Fąfarowa, jaki piękny dzień mamy dzisiaj, a pani jak pięknie wygląda w tym przezroczystym kostiumie, zwłaszcza jak się zamoczy. A może byśmy tak podpłynęli na tamtą wyspę i spokojnie się poopalali?
- Panie Kubal, może wszedłby Pan głębiej do wody! Po co wszyscy mają WIDZIEĆ o czym rozmawiamy?
Jeśli chcesz kręcić porno, poszukaj aktorów wśród miłośników karaoke, oni nie mają wstydu.
- Doktorze, boli mnie tyłek...
- W którym miejscu?
- Przy samym wejściu.
- Dopóki nazywasz pan to miejsce wejściem, będzie bolało.
- W którym miejscu?
- Przy samym wejściu.
- Dopóki nazywasz pan to miejsce wejściem, będzie bolało.
Żona wróciła do domu po długiej podróży służbowej. Wychodząc rano do pracy, powiedziałem jej:
- Nie włączaj mojego komputera. To, co znajdziesz, może ci się nie spodobać!
Wracam wieczorem do domu, żona - zła. Pytam:
- Co się stało?
- Cóż, włączyłam twój komputer. Grzebałam w nim cały dzień, myślałam, że jest porno lub korespondencja z kochanką. I nie znalazłam nic!
- I co, nie spodobało ci się?
- No tak!
- Ostrzegałem!
- Nie włączaj mojego komputera. To, co znajdziesz, może ci się nie spodobać!
Wracam wieczorem do domu, żona - zła. Pytam:
- Co się stało?
- Cóż, włączyłam twój komputer. Grzebałam w nim cały dzień, myślałam, że jest porno lub korespondencja z kochanką. I nie znalazłam nic!
- I co, nie spodobało ci się?
- No tak!
- Ostrzegałem!
- Wczoraj śmialiśmy się z dziadkiem do utraty tchu.
- Dziadek wygrał.
- Dziadek wygrał.
Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika:
- Czy jest szef?
- Szefa nie ma, wyjechał po towar.
- Czy jest szef?
- Szefa nie ma, wyjechał po towar.
- Jak Pani udało się w dobrym zdrowiu dożyć setnych urodzin?!
- Raz w roku robię sobie alkoholową terapię szokową...
- Ile Pani wypija tego dnia alkoholu?
- Tego dnia nie piję!
- Raz w roku robię sobie alkoholową terapię szokową...
- Ile Pani wypija tego dnia alkoholu?
- Tego dnia nie piję!