Chłopak mówi do dziewczyny:
Będziemy mieli super sobotni wieczór, mam trzy bilety do kina.
Dziewczyna: po co nam trzy bilety?
Chłopak: No dla twojego taty, mamy i młodszej siostry.
Będziemy mieli super sobotni wieczór, mam trzy bilety do kina.
Dziewczyna: po co nam trzy bilety?
Chłopak: No dla twojego taty, mamy i młodszej siostry.
- Co mają wspólnego ze sobą górale i prostytutki?
- Jedni i drudzy wołają sobie gotóweczkę za dotknięcie konia...
- Jedni i drudzy wołają sobie gotóweczkę za dotknięcie konia...
Kolega do kolegi: co słychać?
- Niedobrze i u ciebie, i u mnie - odpowiada.
- Dlaczego? - ponawia pytanie.
- Ktoś nam bzyka twoją żonę!
- Niedobrze i u ciebie, i u mnie - odpowiada.
- Dlaczego? - ponawia pytanie.
- Ktoś nam bzyka twoją żonę!
Na wykładzie z ornitologii profesor wywołuje studenta i pokazując mu tylko nogi jakiegoś egzotycznego ptaka pyta:
- Co to za gatunek?
- Nie mam pojęcia profesorze...
-Pańskie nazwisko? - pyta profesor.
Student podnosi nogawki i odpowiada:
- Sam se pan zgadnij.
- Co to za gatunek?
- Nie mam pojęcia profesorze...
-Pańskie nazwisko? - pyta profesor.
Student podnosi nogawki i odpowiada:
- Sam se pan zgadnij.
Pukanie do drzwi.
- Kto tam?
- Policja. Prosze otworzyc.
- Policja? A o co chodzi?
- Prosze otworzyc. Chcemy pogadac.
- A ilu was tam jest?
- Dwóch.
- No to ze sobą sobie pogadajcie!
- Kto tam?
- Policja. Prosze otworzyc.
- Policja? A o co chodzi?
- Prosze otworzyc. Chcemy pogadac.
- A ilu was tam jest?
- Dwóch.
- No to ze sobą sobie pogadajcie!
Mąż kładzie się do łóżka i szepcze do żony:
- Nie mam slipek.
- Jutro Ci upiorę.
- Nie mam slipek.
- Jutro Ci upiorę.
W zatłoczonym do granic możliwości pociągu, w przedziale wstaje facet i mówi:
- Proszę państwa, jest bardzo niezręczna sytuacja, nie jestem w stanie przepchać się do ubikacji i po prostu zaraz zesram się w gacie.
Na to ktoś mówi:
- No cóż, skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamówkę, mógłby pan zrobić to do niej, my się odwrócimy, potem się jakoś to wyrzuci przez okno.
Gość postanowił skorzystać z propozycji. Rozłożył reklamówkę na podłodze, zaczął rozpinać spodnie. Jeden z pasażerów w tym czasie, trochę dla odwrócenia uwagi, wyjął papierosa i próbuje go zapalić. A na to facet, z już ściągniętymi spodniami, kucając mówi:
- Przepraszam pana bardzo, ale to jest przedział dla niepalących...
- Proszę państwa, jest bardzo niezręczna sytuacja, nie jestem w stanie przepchać się do ubikacji i po prostu zaraz zesram się w gacie.
Na to ktoś mówi:
- No cóż, skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamówkę, mógłby pan zrobić to do niej, my się odwrócimy, potem się jakoś to wyrzuci przez okno.
Gość postanowił skorzystać z propozycji. Rozłożył reklamówkę na podłodze, zaczął rozpinać spodnie. Jeden z pasażerów w tym czasie, trochę dla odwrócenia uwagi, wyjął papierosa i próbuje go zapalić. A na to facet, z już ściągniętymi spodniami, kucając mówi:
- Przepraszam pana bardzo, ale to jest przedział dla niepalących...
Idzie facet brzegiem Odry. Widzi faceta klęczącego i pijącego wodę z rzeki.
Spacerowicz woła:
- Co pan robi? Niech pan nie pije! Otruje się pan, chemikalia i odpady!
- Was? Ich verstehe nicht!
- Powoli, bo zimna.
Spacerowicz woła:
- Co pan robi? Niech pan nie pije! Otruje się pan, chemikalia i odpady!
- Was? Ich verstehe nicht!
- Powoli, bo zimna.
Idzie niedźwiedź przez las i spotyka na swej drodze całego zakrwawionego zajączka. Miś pyta:
- Zajączku, co się stało?
- Słonica użyła mnie jako podpaski!!!
- Biedaku, chodź, odprowadzę cię do domu, a po drodze coś uradzimy.
Po jakimś czasie miś i zajączek spotykają na swej drodze umorusanego krwią orła:
- Stary, co ci się stało?!
- Zabiję gnoja, który powiedział słonicy, że najlepsze są podpaski ze skrzydełkami...
- Zajączku, co się stało?
- Słonica użyła mnie jako podpaski!!!
- Biedaku, chodź, odprowadzę cię do domu, a po drodze coś uradzimy.
Po jakimś czasie miś i zajączek spotykają na swej drodze umorusanego krwią orła:
- Stary, co ci się stało?!
- Zabiję gnoja, który powiedział słonicy, że najlepsze są podpaski ze skrzydełkami...
Kobiety w łóżku dzielą się na dwie kategorie: jedne udają, że zaraz umrą, drugie udają, że już umarły.
Polak, Rusek i Niemiec siedzieli w więzieniu. Rusek podchodzi z kawałkiem słoniny w ręku do Niemca:
- Chcesz ?
A Niemiec myśli: W zamian będzie chciał mnie wy*uchać.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz ?
A Polak myśli: W zamian będzie chciał mnie wyruchać. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś ?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach ?
- Mam
- To przytrzymaj mi Niemca
- Chcesz ?
A Niemiec myśli: W zamian będzie chciał mnie wy*uchać.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz ?
A Polak myśli: W zamian będzie chciał mnie wyruchać. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś ?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach ?
- Mam
- To przytrzymaj mi Niemca
Złapał raz Kubal w polu diabła i zaczął go dusić.
- Wypuść mnie, dobry człowieku - wykrztusił z trudem diabeł - a spełnię jedno twoje życzenie.
- Dobrze, rzekł Kubal - moje życzenie jest takie - chcę mieć ch*ja do ziemi!
- Będzie tak jak sobie życzysz - rzekł diabeł.
I obciął mu nogi powyżej kolan.
- Wypuść mnie, dobry człowieku - wykrztusił z trudem diabeł - a spełnię jedno twoje życzenie.
- Dobrze, rzekł Kubal - moje życzenie jest takie - chcę mieć ch*ja do ziemi!
- Będzie tak jak sobie życzysz - rzekł diabeł.
I obciął mu nogi powyżej kolan.
Jasiu pyta się bacy:
- Baco macie takiego małego psa a wieszacie tabliczkę z napisem uwaga pies.
- A bo mi go już prawie dwa razy zdeptali.
- Baco macie takiego małego psa a wieszacie tabliczkę z napisem uwaga pies.
- A bo mi go już prawie dwa razy zdeptali.
- Jak sprawić, żeby twoja kobieta również krzyczała, kiedy ty masz orgazm?
- Zadzwoń do niej i powiedz, jak ci było zaje*iście...
- Zadzwoń do niej i powiedz, jak ci było zaje*iście...
Ojciec strofuje syna:
- Wziąłbyś się za jakąś robotę, a nie tylko bąki zbijać! Ja w Twoim wieku po całych nocach rozładowywałem wagony...
Z kuchni matka dorzuca:
- Taa... Dopóki Cię nie złapali...
- Wziąłbyś się za jakąś robotę, a nie tylko bąki zbijać! Ja w Twoim wieku po całych nocach rozładowywałem wagony...
Z kuchni matka dorzuca:
- Taa... Dopóki Cię nie złapali...

