W autobusie siedzi młody chłopak i ciągle wpatruje się w dekolt młodej dziewczyny. Ona nie wytrzymuje i po chwili mówi:
- Chcesz w gębę?
- Tak, a drugiego do ręki.
- Chcesz w gębę?
- Tak, a drugiego do ręki.
Turysta wybrał się w góry.
Po drodze zatrzymał się przy studni.
Widniał na niej napis: STUDNIA BEZ DNA.
Turysta wrzucił kamień i nasłuch*je... Nic.
Wrzucił większy kamień... Nic.
Wrzucił taki duży kamień, nasłuch*je... Nic.
Nagle do studni wskoczyła koza.
Zdziwił się wielce, ale ruszył dalej w góry.
Wracając napotkał bacę przy studni.
Baca pyta:
- Panocku nie widzieliście mojej kozy?
- Widziałem, wskoczyła do studni.
- Jak to wskoczyła, jak była do takiego dużego kamienia uwiązana?!
Po drodze zatrzymał się przy studni.
Widniał na niej napis: STUDNIA BEZ DNA.
Turysta wrzucił kamień i nasłuch*je... Nic.
Wrzucił większy kamień... Nic.
Wrzucił taki duży kamień, nasłuch*je... Nic.
Nagle do studni wskoczyła koza.
Zdziwił się wielce, ale ruszył dalej w góry.
Wracając napotkał bacę przy studni.
Baca pyta:
- Panocku nie widzieliście mojej kozy?
- Widziałem, wskoczyła do studni.
- Jak to wskoczyła, jak była do takiego dużego kamienia uwiązana?!
Klient pyta się sprzedawcy:
- A ten odkurzacz to mocno ssie?
- Panie, aż łzy lecą.
- A ten odkurzacz to mocno ssie?
- Panie, aż łzy lecą.
- Pytanko, miałeś na studiach analizę, algebrę itd.?
- Tak.
- Przydało Ci się to do czegoś w życiu?
- Tak.
- Do czego?
- Rozumiem dowcipy o całkach.
- Tak.
- Przydało Ci się to do czegoś w życiu?
- Tak.
- Do czego?
- Rozumiem dowcipy o całkach.
Mój dziadek jest weteranem II wojny światowej. Podczas bitwy o Anglię zniszczył 8 niemieckich samolotów. Zdecydowanie najgorszy mechanik w historii Luftwaffe.
Noc poślubna:
- O widzę, kochana, że nie jestem twoim pierwszym.
- A z tego, co ja widzę, nie jesteś też ostatnim.
- O widzę, kochana, że nie jestem twoim pierwszym.
- A z tego, co ja widzę, nie jesteś też ostatnim.
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok stoi dwóch jego kolegów z pokoju- paląc papierosy. Przyglądają mu się dokładnie, przykucając nad "ciałem" :
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp***dolił cały makaron!!!
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp***dolił cały makaron!!!
Dziewczyna do chłopaka:
- Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie?
- Daj spokój, po co psuć sobie święta?
- Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie?
- Daj spokój, po co psuć sobie święta?
Podjeżdża beemka pod blok, wysiada dres i wrzeszczy:
- Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
- Co?
- Zrób se grę wstępną, zara przyjde.
- Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
- Co?
- Zrób se grę wstępną, zara przyjde.
Marian ożenił się z Heleną. Nastała noc poślubna. Kochali się trzy dni, w końcu zlazł z żony i mówi:
- Świetnie, a teraz nie zobaczysz mnie przez dwa dni.
- Och, idziesz odpocząć?
- Nie, skądże. Teraz będę Cię brał od tyłu...
- Świetnie, a teraz nie zobaczysz mnie przez dwa dni.
- Och, idziesz odpocząć?
- Nie, skądże. Teraz będę Cię brał od tyłu...
Wieczorem dzwoni synowa do teściowej i pyta:
- Mamo jak dziecko się zesra to kto przewija mama czy tata?
- Mama
- To niech mamusia przyjedzie bo syneczek tak się nachlał że aż się zesrał i leży w przedpokoju.
- Mamo jak dziecko się zesra to kto przewija mama czy tata?
- Mama
- To niech mamusia przyjedzie bo syneczek tak się nachlał że aż się zesrał i leży w przedpokoju.
Gdy wszedłem do sypialni zobaczyłem żonę czekającą nago w łóżku.
- Zgadnij, czego teraz potrzebuję - powiedziała.
- Diety.
- Zgadnij, czego teraz potrzebuję - powiedziała.
- Diety.
Studentowi straszliwie podobała się koleżanka z roku. Postanowił więc, że doprowadzi "do konsumpcji tego rodzącego się uczucia". Wymyślił plan. Po pierwsze, kolacja w dobrej restauracji. Po drugie, wizyta u niego na stancji. No i na koniec konsumpcja właściwa. Zaczął wprowadzać plan w życie. Zaprosił dziewczynę do restauracji w Grand Hotelu, siedli przy stoliku, kelner przynosi menu. Tu następuje lekki szok u chłopaka, gdyż dziewczyna wybiera kilka przekąsek, danie właściwe, jakieś wino i to wszystko z "górnego przedziału cenowego". No ale czego się nie robi, żeby zdobyć kobietę. "Odbiję to sobie u mnie na stancji" - myśli student. Gdy kelner dostarcza potrawy i stolik jest już prawie cały zastawiony, chłopak pyta:
- Czy ty zawsze tak dużo jesz?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy, gdy mam okres...
- Czy ty zawsze tak dużo jesz?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy, gdy mam okres...
Wywiad ze stuletnim staruszkiem, standardowe pytanie:
- Jak udało się panu dożyć tego pięknego wieku?
- Abstynencja seksualna.
- Od dawna?
- Od piętnastu lat.
- Skąd ten pomysł?
- Nie pomysł, a konieczność. Mam taki fetysz, że kobieta musi być ode mnie starsza. No i weź znajdź taką, żywą i chętną...
- Jak udało się panu dożyć tego pięknego wieku?
- Abstynencja seksualna.
- Od dawna?
- Od piętnastu lat.
- Skąd ten pomysł?
- Nie pomysł, a konieczność. Mam taki fetysz, że kobieta musi być ode mnie starsza. No i weź znajdź taką, żywą i chętną...
Amerykanin i Rusek spotykają się na księżycu.
Rusek pyta:
- Ty stary co Ty tu robisz?
- A wiesz na badania mnie wysłali z NASA. A ty co robisz?
- No ja podobnie na badania.
Idą dalej a tam Polak bez skafandra leży pod kamieniem.
Budzą go i pytają:
- Stary jak się tu znalazłeś.
- A ja wiem? Z Sylwestra wracam!
Rusek pyta:
- Ty stary co Ty tu robisz?
- A wiesz na badania mnie wysłali z NASA. A ty co robisz?
- No ja podobnie na badania.
Idą dalej a tam Polak bez skafandra leży pod kamieniem.
Budzą go i pytają:
- Stary jak się tu znalazłeś.
- A ja wiem? Z Sylwestra wracam!