- Szefie dostane podwyżkę? pyta Kowalski.
- Nie ma mowy! odpowiada szef.
- Albo dostane podwyżkę albo powiem innym, że ją dostałem.
- Nie ma mowy! odpowiada szef.
- Albo dostane podwyżkę albo powiem innym, że ją dostałem.
W 1977 r. wyprodukowano udźwiękowiony film "Wielka podróż Bolka i Lolka". Prasa pisała wtedy, że jest to pierwszy raz, kiedy Bolek i Lolek przemówili.
Gdyby zdarzyło się to obecnie, przeczytalibyśmy w Internecie i gazetach: Gwiazdy "Bolka i Lolka" przerywają milczenie.
Gdyby zdarzyło się to obecnie, przeczytalibyśmy w Internecie i gazetach: Gwiazdy "Bolka i Lolka" przerywają milczenie.
Panienka, pod wpływem "Czterech pancernych i psa", będąc samotną, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym:
- Poszukuje mężczyzny tak przystojnego jak Grigorij, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigorij, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!
- Poszukuje mężczyzny tak przystojnego jak Grigorij, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigorij, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!
Wacek, zdejmij okulary - drapiesz mi uda.
Po chwili: Wacek włóż okulary - liżesz ławkę.
Po chwili: Wacek włóż okulary - liżesz ławkę.
Ona: Czym się zajmujesz?
On: Żyroskopami.
Ona: Ee, nie wierzę w żyroskopy.
On: Żyroskopami.
Ona: Ee, nie wierzę w żyroskopy.
Nauczycielka w klasie pyta:
- Dzieci, czy możecie nam powiedzieć, gdzie pracują wasi tatusiowie?
Cała klasa szemrze o strażakach, inżynierach, lekarzach i pilotach. Tylko Jasiu milczy na ostatniej ławce, rumieniąc się.
Nauczycielka:
- Jasiu, powiedz mi, w jakim zawodzie pracuje twój tata?
Jasiu wstaje, cały czerwony:
- Tańczy nago na rurze w klubie i dają mu za to pieniądze. Jak mu dobrze zapłacą, to pójdzie do łóżka z każdą.
Rozpłakał się. Nauczycielka wyprosiła wszystkie dzieci z klasy i usiadła z Jasiem:
- Jest aż tak źle?
- Jest jeszcze gorzej, proszę pani, zmyśliłem to, po prostu wstydzę się przyznać przed chłopakami, że mój tata jest politykiem i pracuje w Sejmie.
- Dzieci, czy możecie nam powiedzieć, gdzie pracują wasi tatusiowie?
Cała klasa szemrze o strażakach, inżynierach, lekarzach i pilotach. Tylko Jasiu milczy na ostatniej ławce, rumieniąc się.
Nauczycielka:
- Jasiu, powiedz mi, w jakim zawodzie pracuje twój tata?
Jasiu wstaje, cały czerwony:
- Tańczy nago na rurze w klubie i dają mu za to pieniądze. Jak mu dobrze zapłacą, to pójdzie do łóżka z każdą.
Rozpłakał się. Nauczycielka wyprosiła wszystkie dzieci z klasy i usiadła z Jasiem:
- Jest aż tak źle?
- Jest jeszcze gorzej, proszę pani, zmyśliłem to, po prostu wstydzę się przyznać przed chłopakami, że mój tata jest politykiem i pracuje w Sejmie.
- Córeczko, skąd masz nowego laptopa?
- A, zamieniłam się z Piotrkiem.
- A co ty mu dałaś?
- Tak.
- A, zamieniłam się z Piotrkiem.
- A co ty mu dałaś?
- Tak.
- Wcale mi nie chodzi o to, że wasza rodzina jest bogata, po prostu kocham pana córkę i chcę się z nią ożenić
- Z którą z nich, bo mam trzy?
- Z dowolną.
- Z którą z nich, bo mam trzy?
- Z dowolną.
Znajomy Żyd pyta mnie jaki mam stosunek do Żydów.
Odpowiedziałem, taki jak Żydzi do Polaków.
Nazwał mnie antysemitą.
Odpowiedziałem, taki jak Żydzi do Polaków.
Nazwał mnie antysemitą.
W autobusie straszny tłok.
- No nie pchaj się pan na chama!
- O, przepraszam, nie wiedziałem z kim mam do czynienia.
- No nie pchaj się pan na chama!
- O, przepraszam, nie wiedziałem z kim mam do czynienia.
Żona do męża.
- Kochanie, jakie kobiety Ci się podobają najbardziej: piękne czy mądre?
- Ani takie, ani takie, Ty mi się najbardziej podobasz...
- Kochanie, jakie kobiety Ci się podobają najbardziej: piękne czy mądre?
- Ani takie, ani takie, Ty mi się najbardziej podobasz...
Wieczorem pod domem bacy słychać głos...
- Baco! Potrzebujecie drzewa?
- Nie! Nie poczebuje!
- Baca wychodzi rano na podwórze - patrzy, a drzewa nie ma...
- Baco! Potrzebujecie drzewa?
- Nie! Nie poczebuje!
- Baca wychodzi rano na podwórze - patrzy, a drzewa nie ma...
Wraca Zenek po szóstej rano do domu. Otwiera drzwi.
Wchodzi - i na wejściu dostaje cios wałkiem od żony Zofii.
Pada i leży...
Zofia tak na niego patrzy... patrzy.
Nagle doznaje olśnienia. Pada na kolana.
Zaczyna go tulić i płakać:
- Zenuś... Zenuś żyjesz? Przepraszam! Zapomniałam, że miałeś nocną zmianę!!!
Wchodzi - i na wejściu dostaje cios wałkiem od żony Zofii.
Pada i leży...
Zofia tak na niego patrzy... patrzy.
Nagle doznaje olśnienia. Pada na kolana.
Zaczyna go tulić i płakać:
- Zenuś... Zenuś żyjesz? Przepraszam! Zapomniałam, że miałeś nocną zmianę!!!
Amerykanin i Rusek spotykają się na księżycu.
Rusek pyta:
- Ty stary co Ty tu robisz?
- A wiesz na badania mnie wysłali z NASA. A ty co robisz?
- No ja podobnie na badania.
Idą dalej a tam Polak bez skafandra leży pod kamieniem.
Budzą go i pytają:
- Stary jak się tu znalazłeś.
- A ja wiem? Z Sylwestra wracam!
Rusek pyta:
- Ty stary co Ty tu robisz?
- A wiesz na badania mnie wysłali z NASA. A ty co robisz?
- No ja podobnie na badania.
Idą dalej a tam Polak bez skafandra leży pod kamieniem.
Budzą go i pytają:
- Stary jak się tu znalazłeś.
- A ja wiem? Z Sylwestra wracam!
Para zakochanych młodych spaceruje po parku
- Kochany, pocałuj mnie... jak Romeo piękną Julie...
- To znaczy?
- Hmm... a może przytul... jak Abelard swą Heloizę...
- Czyli, że jak?
- Jak, jak... k**wa srak! Czytałeś coś, kiedyś w ogóle?
- Tak! Naszą Szkapę. Pociągniesz?
- Kochany, pocałuj mnie... jak Romeo piękną Julie...
- To znaczy?
- Hmm... a może przytul... jak Abelard swą Heloizę...
- Czyli, że jak?
- Jak, jak... k**wa srak! Czytałeś coś, kiedyś w ogóle?
- Tak! Naszą Szkapę. Pociągniesz?