Sawanna... Południe... Lew i lwica leżą na słońcu, opalając się. Wtem podbiega zając, kopie lwa w twarz i ucieka. Lew nic.
Lwica jest zszokowana:
- Leo, jesteś królem zwierząt, co do cholery? Goń go i rozerwij na strzępy!
- Weź daj spokój, jest mały, głupi, chory na głowę. Nic wielkiego.
- Cóż, twoja sprawa, to ty jesteś królem...
Po chwili historia z zającem się powtarza, odbywa się ta sama rozmowa.
I tak kilka razy... Za którymś razem lwica, nie mogąc znieść takiej bezczelności, pognała za zającem: w tę i z powrotem, szybko za nim.
W końcu zając wbiegł do rury na wzgórzu, a lwica z rozpędu za nim i utknęła tam. Zając wyszedł z drugiego końca rury i oczywiście zerżnął lwicę na maksa i już go nie było. Wkrótce lwicy udało się wydostać, wróciła do lwa: ogon podwinięty, uszy spuszczone, oczy spuszczone.
Lew patrzy na nią i pyta podejrzliwie:
- I co, biegł przez rurę?
Lwica jest zszokowana:
- Leo, jesteś królem zwierząt, co do cholery? Goń go i rozerwij na strzępy!
- Weź daj spokój, jest mały, głupi, chory na głowę. Nic wielkiego.
- Cóż, twoja sprawa, to ty jesteś królem...
Po chwili historia z zającem się powtarza, odbywa się ta sama rozmowa.
I tak kilka razy... Za którymś razem lwica, nie mogąc znieść takiej bezczelności, pognała za zającem: w tę i z powrotem, szybko za nim.
W końcu zając wbiegł do rury na wzgórzu, a lwica z rozpędu za nim i utknęła tam. Zając wyszedł z drugiego końca rury i oczywiście zerżnął lwicę na maksa i już go nie było. Wkrótce lwicy udało się wydostać, wróciła do lwa: ogon podwinięty, uszy spuszczone, oczy spuszczone.
Lew patrzy na nią i pyta podejrzliwie:
- I co, biegł przez rurę?
Mówi kumpel do kumpla:
- Słuchaj, moja żona codziennie chce seksu. Już nie mogę. Nie jestem już taki młody a poza tym, ile można...
- Kumpel odpowiada:
- Widzisz - mówiłem ci, jak się ożenisz z brzydką kobietą to ci nikt nie pomoże.
- Słuchaj, moja żona codziennie chce seksu. Już nie mogę. Nie jestem już taki młody a poza tym, ile można...
- Kumpel odpowiada:
- Widzisz - mówiłem ci, jak się ożenisz z brzydką kobietą to ci nikt nie pomoże.
Umiera stary ojciec. Synowie, którzy od dawna nie odwiedzali ojca, przybyli, a ksiądz odczytał modlitwę.
- Ojcze, zapisz mi swój dom, mówi najstarszy syn.
- Papcie - odpowiada starzec.
- Zapisz mi swój samochód, mówi średni.
- Papcie - pada odpowiedź.
- Zapisz mi wszystkie swoje pieniądze - mówi młodszy.
- Papcie - mówi ojciec.
Po chwili staruszek czuje się lepiej. Ksiądz odchodzi.
- Ojcze - pytają dzieci - mówiłeś "papcie, papcie", co to znaczy?
- Nic - odpowiada starzec - nie mogłem przecież powiedzieć "Pierdol się" przy księdzu.
- Ojcze, zapisz mi swój dom, mówi najstarszy syn.
- Papcie - odpowiada starzec.
- Zapisz mi swój samochód, mówi średni.
- Papcie - pada odpowiedź.
- Zapisz mi wszystkie swoje pieniądze - mówi młodszy.
- Papcie - mówi ojciec.
Po chwili staruszek czuje się lepiej. Ksiądz odchodzi.
- Ojcze - pytają dzieci - mówiłeś "papcie, papcie", co to znaczy?
- Nic - odpowiada starzec - nie mogłem przecież powiedzieć "Pierdol się" przy księdzu.
Fajnie by było, gdyby jedzenie było jak seks: chcesz jeść, włączasz filmik jak inni jedzą, poszarpiesz się trochę za język i jesteś najedzony.
Mama wyjechała na dwa tygodnie. Po powrocie pyta syna:
- A tata był smutny, kiedy nie było mnie w domu?
- Na początku nie, ale przez ostatnie dwa dni coraz bardziej.
- A tata był smutny, kiedy nie było mnie w domu?
- Na początku nie, ale przez ostatnie dwa dni coraz bardziej.
Przystanki autobusowe zostały zaprojektowane specjalnie z myślą o naszej pogodzie. Projektanci wzięli wszystko pod uwagę! Zrobili:
- Szklane dachy, na wypadek upałów,
- Otwory w ścianach, na wypadek wiatru,
- Stalowe siedzenia, na wypadek mrozu.
- Szklane dachy, na wypadek upałów,
- Otwory w ścianach, na wypadek wiatru,
- Stalowe siedzenia, na wypadek mrozu.
Pewnego razu wędkarze spierali się o to, jak określić wiek ryby. Kłócili się przez długi czas, opowiadając różne wersje o płetwach, łuskach, kolorze.... Podczas kłótni podszedł do nich miejscowy i postanowili go zapytać:
- A jak prawidłowo określić wiek ryby?
- Po oczach!!!
- To jak????!!!!
- Im dalej oczy znajdują się od tyłka, tym ryba jest starsza.
- A jak prawidłowo określić wiek ryby?
- Po oczach!!!
- To jak????!!!!
- Im dalej oczy znajdują się od tyłka, tym ryba jest starsza.
- Szefie dostane podwyżkę? pyta Kowalski.
- Nie ma mowy! odpowiada szef.
- Albo dostane podwyżkę albo powiem innym, że ją dostałem.
- Nie ma mowy! odpowiada szef.
- Albo dostane podwyżkę albo powiem innym, że ją dostałem.
W 1977 r. wyprodukowano udźwiękowiony film "Wielka podróż Bolka i Lolka". Prasa pisała wtedy, że jest to pierwszy raz, kiedy Bolek i Lolek przemówili.
Gdyby zdarzyło się to obecnie, przeczytalibyśmy w Internecie i gazetach: Gwiazdy "Bolka i Lolka" przerywają milczenie.
Gdyby zdarzyło się to obecnie, przeczytalibyśmy w Internecie i gazetach: Gwiazdy "Bolka i Lolka" przerywają milczenie.
Panienka, pod wpływem "Czterech pancernych i psa", będąc samotną, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym:
- Poszukuje mężczyzny tak przystojnego jak Grigorij, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigorij, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!
- Poszukuje mężczyzny tak przystojnego jak Grigorij, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigorij, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!
Wacek, zdejmij okulary - drapiesz mi uda.
Po chwili: Wacek włóż okulary - liżesz ławkę.
Po chwili: Wacek włóż okulary - liżesz ławkę.
Ona: Czym się zajmujesz?
On: Żyroskopami.
Ona: Ee, nie wierzę w żyroskopy.
On: Żyroskopami.
Ona: Ee, nie wierzę w żyroskopy.
Nauczycielka w klasie pyta:
- Dzieci, czy możecie nam powiedzieć, gdzie pracują wasi tatusiowie?
Cała klasa szemrze o strażakach, inżynierach, lekarzach i pilotach. Tylko Jasiu milczy na ostatniej ławce, rumieniąc się.
Nauczycielka:
- Jasiu, powiedz mi, w jakim zawodzie pracuje twój tata?
Jasiu wstaje, cały czerwony:
- Tańczy nago na rurze w klubie i dają mu za to pieniądze. Jak mu dobrze zapłacą, to pójdzie do łóżka z każdą.
Rozpłakał się. Nauczycielka wyprosiła wszystkie dzieci z klasy i usiadła z Jasiem:
- Jest aż tak źle?
- Jest jeszcze gorzej, proszę pani, zmyśliłem to, po prostu wstydzę się przyznać przed chłopakami, że mój tata jest politykiem i pracuje w Sejmie.
- Dzieci, czy możecie nam powiedzieć, gdzie pracują wasi tatusiowie?
Cała klasa szemrze o strażakach, inżynierach, lekarzach i pilotach. Tylko Jasiu milczy na ostatniej ławce, rumieniąc się.
Nauczycielka:
- Jasiu, powiedz mi, w jakim zawodzie pracuje twój tata?
Jasiu wstaje, cały czerwony:
- Tańczy nago na rurze w klubie i dają mu za to pieniądze. Jak mu dobrze zapłacą, to pójdzie do łóżka z każdą.
Rozpłakał się. Nauczycielka wyprosiła wszystkie dzieci z klasy i usiadła z Jasiem:
- Jest aż tak źle?
- Jest jeszcze gorzej, proszę pani, zmyśliłem to, po prostu wstydzę się przyznać przed chłopakami, że mój tata jest politykiem i pracuje w Sejmie.
- Córeczko, skąd masz nowego laptopa?
- A, zamieniłam się z Piotrkiem.
- A co ty mu dałaś?
- Tak.
- A, zamieniłam się z Piotrkiem.
- A co ty mu dałaś?
- Tak.
- Wcale mi nie chodzi o to, że wasza rodzina jest bogata, po prostu kocham pana córkę i chcę się z nią ożenić
- Z którą z nich, bo mam trzy?
- Z dowolną.
- Z którą z nich, bo mam trzy?
- Z dowolną.