Przekomarza się mąż z żoną:
- A ty masz małe cycki!
- A ty... a ty...
Żona gorączkowo przebiega zakamarki swojego umysłu: członka ma dużego, wynagrodzenie ogromne, super sylwetka, przystojniak, wielki erudyta, mnóstwo przyjaciół... Nie znajdując nic lepszego w rozpaczy krzyczy:
- A twoja żona ma małe cycki!
- A ty masz małe cycki!
- A ty... a ty...
Żona gorączkowo przebiega zakamarki swojego umysłu: członka ma dużego, wynagrodzenie ogromne, super sylwetka, przystojniak, wielki erudyta, mnóstwo przyjaciół... Nie znajdując nic lepszego w rozpaczy krzyczy:
- A twoja żona ma małe cycki!
Przychodzi 65-latek do seksuologa:
- Panie doktorze, strasznie kiepsko u mnie z tymi sprawami, a mam dopiero 60 lat. Mój sąsiad ma ponad 80 i mówi, że bzyka codziennie po 2 razy.
Doktor:
- Proszę otworzyć usta, proszę powiedzieć: "Aaaaaaa".
- Aaaaaa...
- Struny głosowe w porządku. Może pan mówić to samo.
- Panie doktorze, strasznie kiepsko u mnie z tymi sprawami, a mam dopiero 60 lat. Mój sąsiad ma ponad 80 i mówi, że bzyka codziennie po 2 razy.
Doktor:
- Proszę otworzyć usta, proszę powiedzieć: "Aaaaaaa".
- Aaaaaa...
- Struny głosowe w porządku. Może pan mówić to samo.
Gość baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża wjeżdża na podjazd. Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo że na zewnątrz padał deszcz. Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. Postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników.
- Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów jeden z biegaczy.
- Tak - odparł. - Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę.
- To dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec.
- Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił.
- A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik.
- Nie, tylko kiedy pada?
- Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów jeden z biegaczy.
- Tak - odparł. - Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę.
- To dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec.
- Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił.
- A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik.
- Nie, tylko kiedy pada?
Przybiegłem w nocy do dyżurującej apteki, Patrzę po półkach, rozglądam się pospiesznie na lewo i prawo. Młoda farmaceutka uśmiecha się i pyta:
- Szuka pan prezerwatyw?
- Już za późno... Ma pani smoczek?
- Szuka pan prezerwatyw?
- Już za późno... Ma pani smoczek?
Nowożeńcy. Noc poślubna. Mąż napełnia wannę wodą i zanurza w niej żonę, aż ta mało ducha nie wyzionie. I tyle, seksu nie ma. Druga noc - to samo. Trzecia - to samo. Czwarta - to samo. W końcu żona dzwoni do swojej matki i żali się na sytuację. Matka na to:
- Przecież wiedziałaś, że wychodzisz za wulkanizatora, to co się dziwisz? Dziury szuka. Tylko nie pierdnij w tej wannie, bo się w życiu wnuków nie doczekam.
- Przecież wiedziałaś, że wychodzisz za wulkanizatora, to co się dziwisz? Dziury szuka. Tylko nie pierdnij w tej wannie, bo się w życiu wnuków nie doczekam.
Podszedłem do płaczącej dziewczyny w barze i spytałem, co się stało.
- Zerwałam z chłopakiem, bo okazał się seksistowską świnią.
- Jestem świetnym słuchaczem, jeśli chcesz mi o tym opowiedzieć.
- Nawet mnie nie znasz, dlaczego miałbyś mnie słuchać?
- Bo masz wielkie cycki.
- Zerwałam z chłopakiem, bo okazał się seksistowską świnią.
- Jestem świetnym słuchaczem, jeśli chcesz mi o tym opowiedzieć.
- Nawet mnie nie znasz, dlaczego miałbyś mnie słuchać?
- Bo masz wielkie cycki.
Fizyk, biolog i matematyk obserwują pewien dom. W pewnym momencie do domu wchodzą 2 osoby. Po jakimś czasie wychodzą 3.
Biolog:
- Rozmnożyli się!
Fizyk:
- Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk:
- Jeśli wejdzie tam jeszcze jedna osoba to dom będzie pusty.
Biolog:
- Rozmnożyli się!
Fizyk:
- Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk:
- Jeśli wejdzie tam jeszcze jedna osoba to dom będzie pusty.
Inżynier, matematyk i fizyk stanęli do zawodów, o to kto mając określony kawałek siatki ogrodzeniowej ogrodzi największy obszar. Inżynier wymierzył staranny kwadrat, matematyk obliczył, że najlepszy stosunek obwodu do pola powierzchni ma okręg i taki też zbudował płot. Fizyk natomiast zawinął się cały w siatkę i powiedział, że jest na zewnątrz.
Nauczyciel matematyki:
- Wasza klasa jest tak słaba, że 30% nie zda matury!
Uczeń:
- Ha, ha, ha! Jak nas tylu nawet w klasie nie ma...
- Wasza klasa jest tak słaba, że 30% nie zda matury!
Uczeń:
- Ha, ha, ha! Jak nas tylu nawet w klasie nie ma...
Mówią, że zakupy mogą dawać taką samą radość jak seks. To chyba prawda. Kobiety mogą cały dzień latać po sklepach i nie są usatysfakcjonowane, a facetom wystarczą dwie minuty i mają dość.
Jedzie windą blondynka i brunetka.
Na drugie? - pyta brunetka.
- Dżesika.
Na drugie? - pyta brunetka.
- Dżesika.
Przychodzi dziewczyna do chirurga plastycznego w celu powiększenia biustu. Pokazuje lekarzowi swoją płaską klatkę piersiową i pyta:
- Da się coś z tym zrobić?
- Wie pani, taniej będzie ch*ja przyszyć.
- Da się coś z tym zrobić?
- Wie pani, taniej będzie ch*ja przyszyć.
Nauczycielka tłumaczy dzieciom:
- Konkret to jest coś, co możemy zobaczyć, a nawet dotknąć. Abstrakcja to coś, o czym tylko wiemy, że istnieje, ale ani zobaczyć, ani dotknąć tego nie możemy. Kto poda jakiś przykład?
Zgłasza się Jasiu.
- Konkret to są moje majtki.
- Bardzo dobrze. A abstrakcja?
- Pani majtki.
- Konkret to jest coś, co możemy zobaczyć, a nawet dotknąć. Abstrakcja to coś, o czym tylko wiemy, że istnieje, ale ani zobaczyć, ani dotknąć tego nie możemy. Kto poda jakiś przykład?
Zgłasza się Jasiu.
- Konkret to są moje majtki.
- Bardzo dobrze. A abstrakcja?
- Pani majtki.
Stary Waldemar udał się nocą do kibelka. Problemy z prostatą. Stoi. Mruczy:
- No, czego nie lejesz? Lej, mówię. Śpiący jestem! Lej, łajzo!!!
Żona Zofia pyta z sypialni:
- Waldemar... ty z kimś tam rozmawiasz?
- Śpij, Zośka, śpij! I tak go już nie pamiętasz...
- No, czego nie lejesz? Lej, mówię. Śpiący jestem! Lej, łajzo!!!
Żona Zofia pyta z sypialni:
- Waldemar... ty z kimś tam rozmawiasz?
- Śpij, Zośka, śpij! I tak go już nie pamiętasz...
Co zakłada Cygan na Sylwestra?
Zakłada że cię nie ma w domu.
Zakłada że cię nie ma w domu.

