Widziałem w Internecie ogłoszenie: "Mężczyzna, 40 lat szuka seksu".
Pytanie czy on ma problem z interpunkcją, czy prawdziwą, życiową tragedię?
Pytanie czy on ma problem z interpunkcją, czy prawdziwą, życiową tragedię?
Ciepła, czerwcowa noc. Księżyc świeci i gwiazdy migoczą. Para przytula się na ławeczce.
- Kochany, nie wiesz gdzie jest Wielka Niedźwiedzica?
- Marta, kuźwa! Taka ładna noc, a ty znów chcesz się kłócić o swoją matkę?!
- Kochany, nie wiesz gdzie jest Wielka Niedźwiedzica?
- Marta, kuźwa! Taka ładna noc, a ty znów chcesz się kłócić o swoją matkę?!
Do biura matrymonialnego zachodzi facet.
- O jakąż to, jakąż wybrankę serca pan sobie wymarzył? - pyta swatka.
- Panna, 20-30 lat, blondynka, 175 cm wzrostu, wymiary 100-60-90, samodzielna, tzn. mieszkanie, samochód, dobra praca.
- A może panu, 55-letniemu mężczyźnie o wzroście 160 cm przypasuje brunetka 45 lat i niewielkim biuście?
- Nie! Koniecznie musi mieć piersi rozmiar E!
Po długich negocjacjach szefowa biura nie wytrzymuje:
- Kuźwa, tylko idiotka może wyjść za mąż za małego, łysego, biednego nieudacznika!
- OK, niech będzie idiotka.
- O jakąż to, jakąż wybrankę serca pan sobie wymarzył? - pyta swatka.
- Panna, 20-30 lat, blondynka, 175 cm wzrostu, wymiary 100-60-90, samodzielna, tzn. mieszkanie, samochód, dobra praca.
- A może panu, 55-letniemu mężczyźnie o wzroście 160 cm przypasuje brunetka 45 lat i niewielkim biuście?
- Nie! Koniecznie musi mieć piersi rozmiar E!
Po długich negocjacjach szefowa biura nie wytrzymuje:
- Kuźwa, tylko idiotka może wyjść za mąż za małego, łysego, biednego nieudacznika!
- OK, niech będzie idiotka.
- Więc, dlaczego chce Pan się rozwieść z żoną?
- Wysoki sądzie, ta kobieta mi żyć nie daje. Lipiec ciepły, chłopaki wpadli na piwo, a ona ciągle: Wyrzuć choinkę, wyrzuć choinkę!
- Wysoki sądzie, ta kobieta mi żyć nie daje. Lipiec ciepły, chłopaki wpadli na piwo, a ona ciągle: Wyrzuć choinkę, wyrzuć choinkę!
LIST OD SYNA DO RODZICÓW:
Drodzy rodzice Poszedłem mieszkać z moją dziewczyną. Wiem, że mam zaledwie 14 lat, ale jestem szalenie zakochany! Nie przedstawiłem Jej Wam wcześniej, ponieważ wiem jakie macie uprzedzenia co do wytatuowanych prostytutek, ale się mylicie! Mimo tego że jest o 20 lat starsza, to bardzo mnie kocha i zaproponowała wspólne zamieszkanie w swojej przyczepie kempingowej. Tam właśnie będziemy wychowywać dziecko którego się spodziewamy. Mamy nadzieję odwiedzić Was pewnego dnia z dziećmi, których chcemy mieć dużo. Nie chodzi tylko o seks! Chcemy dać Ci wiele wnuków właśnie teraz, gdy jej AIDS nie jest jeszcze w bardzo zaawansowanym stadium. Irina zasługuje na to, i na wiele więcej! Otworzyła mi oczy i teraz wiem, że marihuana nie jest taka zła. Uprawiamy ją niedaleko kempingu i sprzedajemy ćpunom w zamian za kokę, dropsy i kwasy.
Przesyłamy całusy i pozdrowienia.
Wasz zawsze kochający Krzysio.
PS: Wszystko jest kłamstwem! Jestem w domu babci Krysi. Chciałem żebyście zrozumieli, że bywają w życiu gorsze rzeczy niż to, że Wasz syn ma w szkole zagrożenia z 6 przedmiotów. Dajcie mi proszę znać kiedy będę mógł bezpiecznie wrócić do domu.
ODPOWIEDŹ OJCA:
Drogi Krzysiu, Jestem tak zniesmaczony, że w przypływie szaleństwa rozwaliłem młotkiem do mięs twoje Play Station. Przejechałem też kilka razy moim Jeepem po twoim rowerze i elektrycznej hulajnodze. Spaliłem w kominku firmowe ubrania. Udostępniłem również twoje zdjęcia nago na Instagramie i Facebooku, i zrobiłem kilka fałszywych wpisów, sugerujących że jesteś gejem.
PS: To wszystko kłamstwo. Chciałem ci uświadomić że na świecie są gorsze rzeczy niż wpierdol który ci spuszczę jak wrócisz do domu!
Z niecierpliwością czekam na ciebie.
Tata.
Drodzy rodzice Poszedłem mieszkać z moją dziewczyną. Wiem, że mam zaledwie 14 lat, ale jestem szalenie zakochany! Nie przedstawiłem Jej Wam wcześniej, ponieważ wiem jakie macie uprzedzenia co do wytatuowanych prostytutek, ale się mylicie! Mimo tego że jest o 20 lat starsza, to bardzo mnie kocha i zaproponowała wspólne zamieszkanie w swojej przyczepie kempingowej. Tam właśnie będziemy wychowywać dziecko którego się spodziewamy. Mamy nadzieję odwiedzić Was pewnego dnia z dziećmi, których chcemy mieć dużo. Nie chodzi tylko o seks! Chcemy dać Ci wiele wnuków właśnie teraz, gdy jej AIDS nie jest jeszcze w bardzo zaawansowanym stadium. Irina zasługuje na to, i na wiele więcej! Otworzyła mi oczy i teraz wiem, że marihuana nie jest taka zła. Uprawiamy ją niedaleko kempingu i sprzedajemy ćpunom w zamian za kokę, dropsy i kwasy.
Przesyłamy całusy i pozdrowienia.
Wasz zawsze kochający Krzysio.
PS: Wszystko jest kłamstwem! Jestem w domu babci Krysi. Chciałem żebyście zrozumieli, że bywają w życiu gorsze rzeczy niż to, że Wasz syn ma w szkole zagrożenia z 6 przedmiotów. Dajcie mi proszę znać kiedy będę mógł bezpiecznie wrócić do domu.
ODPOWIEDŹ OJCA:
Drogi Krzysiu, Jestem tak zniesmaczony, że w przypływie szaleństwa rozwaliłem młotkiem do mięs twoje Play Station. Przejechałem też kilka razy moim Jeepem po twoim rowerze i elektrycznej hulajnodze. Spaliłem w kominku firmowe ubrania. Udostępniłem również twoje zdjęcia nago na Instagramie i Facebooku, i zrobiłem kilka fałszywych wpisów, sugerujących że jesteś gejem.
PS: To wszystko kłamstwo. Chciałem ci uświadomić że na świecie są gorsze rzeczy niż wpierdol który ci spuszczę jak wrócisz do domu!
Z niecierpliwością czekam na ciebie.
Tata.
- Kazimierz, chciałabym trochę uatrakcyjnić nasze życie seksualne.
- OK, Brygida. Jak?
- Wyobraź sobie, że jestem dziewczyną w agencji...
- Hmmm... A można koleżanki obejrzeć?
- OK, Brygida. Jak?
- Wyobraź sobie, że jestem dziewczyną w agencji...
- Hmmm... A można koleżanki obejrzeć?
Mąż szuka w domu aktu ślubu, w końcu wkurzony pyta żony:
- Gdzie jest ten wyrok dożywocia?!
- Nie wiem, ale wiem, gdzie jest twój talon na seks i trzy posiłki dziennie.
- Gdzie jest ten wyrok dożywocia?!
- Nie wiem, ale wiem, gdzie jest twój talon na seks i trzy posiłki dziennie.
- Cześć, śliczna, czym się zajmujesz?
- Wynajmuję wnętrza.
- O, a jakie?
- Usta za stówę, dupę za pięćset.
- Wynajmuję wnętrza.
- O, a jakie?
- Usta za stówę, dupę za pięćset.
Szkoła medyczna. Egzamin z anatomii. Temat: Budowa prącia.
Profesor zwraca się do studenta:
- Kowalski! Proszę natychmiast schować tę ściągawkę!
Profesor zwraca się do studenta:
- Kowalski! Proszę natychmiast schować tę ściągawkę!
Żona do męża:
- Kochanie, tak jak radziłeś, porozmawiałam z naszą dorastającą córką o seksie.
- I jak?
- Płonę z niecierpliwości, żeby wypróbować choć część tego, czego się od niej dowiedziałam.
- Kochanie, tak jak radziłeś, porozmawiałam z naszą dorastającą córką o seksie.
- I jak?
- Płonę z niecierpliwości, żeby wypróbować choć część tego, czego się od niej dowiedziałam.
Spotyka się dwóch kumpli:
- Ty, to prawda, że ta twoja Gośka, to cię zostawiła?
- Ano... Prawda...
- To nie mogłeś powiedzieć jej, że twój ojciec to milioner, i że jest praktycznie jedną nogą w grobie?
- Powiedziałem... I teraz Gośka nie jest moją dziewczyną... Tylko macochą...
- Ty, to prawda, że ta twoja Gośka, to cię zostawiła?
- Ano... Prawda...
- To nie mogłeś powiedzieć jej, że twój ojciec to milioner, i że jest praktycznie jedną nogą w grobie?
- Powiedziałem... I teraz Gośka nie jest moją dziewczyną... Tylko macochą...
- Czarownicę spalić!
- Ale ona taka piękna...
- OK. A potem spalić!
- Ale ona taka piękna...
- OK. A potem spalić!
Przekomarza się mąż z żoną:
- A ty masz małe cycki!
- A ty... a ty...
Żona gorączkowo przebiega zakamarki swojego umysłu: członka ma dużego, wynagrodzenie ogromne, super sylwetka, przystojniak, wielki erudyta, mnóstwo przyjaciół... Nie znajdując nic lepszego w rozpaczy krzyczy:
- A twoja żona ma małe cycki!
- A ty masz małe cycki!
- A ty... a ty...
Żona gorączkowo przebiega zakamarki swojego umysłu: członka ma dużego, wynagrodzenie ogromne, super sylwetka, przystojniak, wielki erudyta, mnóstwo przyjaciół... Nie znajdując nic lepszego w rozpaczy krzyczy:
- A twoja żona ma małe cycki!
Szef wzywa sekretarkę:
- Miranda, jesteś z nami już 3 lata, w pracy nic nie robisz, chamsko odnosisz się do klientów, olewasz mnie, bardzo cię proszę, weź się wreszcie w garść i zacznij normalnie pracować.
- Tak? To zwolnij mnie, baranie!
- A ty znów swoje... Przecież wiem, że jesteś afrolesbijką żydowskiego pochodzenia.
- Miranda, jesteś z nami już 3 lata, w pracy nic nie robisz, chamsko odnosisz się do klientów, olewasz mnie, bardzo cię proszę, weź się wreszcie w garść i zacznij normalnie pracować.
- Tak? To zwolnij mnie, baranie!
- A ty znów swoje... Przecież wiem, że jesteś afrolesbijką żydowskiego pochodzenia.
A pamiętam, jak w piątej klasie, podczas kłótni "Dlaczego lepiej być kobietą?", wykrzyczałam: "Bo nie trzeba się golić!".
Oj naiwna, naiwna...
Oj naiwna, naiwna...