Policjant zatrzymuje mercedesa. Uchyla się okno. Policjant wsadza głowę do środka. W tym momencie szyba się przymyka przycinając mu głowę. Ze środka wychodzi gość. Ściąga policjantowi spodnie i zaczyna go ruchać. Kończy. Wsiada do samochodu. Opuszcza szybę i odjeżdża. Policjant stoi w szoku.
Zauważa chłopczyka, który widział całą tą sytuację więc pyta go:
- Widziałeś numer!?
- Ku*wa! Nawet w cyrku takiego numeru nie widziałem!
Zauważa chłopczyka, który widział całą tą sytuację więc pyta go:
- Widziałeś numer!?
- Ku*wa! Nawet w cyrku takiego numeru nie widziałem!
Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem mówi do bankiera:
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
Uprawiałem sobie z żoną seks. Bzykam, bzykam, gdy nagle przestałem, zatrzymałem się w jednej pozycji i się nie ruszałem.
- Co robisz? - spytała żona.
- Taki nowy chwyt, którego nauczyłem się z internetu. Nazywa się "buforowanie".
- Co robisz? - spytała żona.
- Taki nowy chwyt, którego nauczyłem się z internetu. Nazywa się "buforowanie".
Dwóch Ruskich pochlało. Późno już. I jeden mówi:
- Wasia! A choć że ty spać do mnie. Ty do domu tyle "kilometry" masz, a ja przecież za rogiem mieszkam.
- No Alosza. Ale Wy małe mieszkanie macie. Jedno łóżko z żoną. To jakże tak. A na podłodze spać nie chcę. Do domu pojadę.
- Nu co ty. Z nami w łóżku spać będziesz. Przecież ty dla mnie jak brat.
No i tak zrobili. Gość spał z boku. Żona po środku.
Poranek.
- Alosza. Wiesz, że kocham Cię jak brata. Ale całą noc Twoja żona trzymała mnie za ch*j@ blad" jedna. Ale ja nic. Zupełnie nic!
- Wiem. Ale to byłem ja. Tak na wszelki wypadek.
- Wasia! A choć że ty spać do mnie. Ty do domu tyle "kilometry" masz, a ja przecież za rogiem mieszkam.
- No Alosza. Ale Wy małe mieszkanie macie. Jedno łóżko z żoną. To jakże tak. A na podłodze spać nie chcę. Do domu pojadę.
- Nu co ty. Z nami w łóżku spać będziesz. Przecież ty dla mnie jak brat.
No i tak zrobili. Gość spał z boku. Żona po środku.
Poranek.
- Alosza. Wiesz, że kocham Cię jak brata. Ale całą noc Twoja żona trzymała mnie za ch*j@ blad" jedna. Ale ja nic. Zupełnie nic!
- Wiem. Ale to byłem ja. Tak na wszelki wypadek.
Grupa turystów z przewodnikiem spaceruje po Paryżu. Przewodnik mówi:
- Właśnie przechodzimy obok słynnego paryskiego burdelu.
- Dlaczego obok?!
- Właśnie przechodzimy obok słynnego paryskiego burdelu.
- Dlaczego obok?!
Hasła należy traktować jak bieliznę: nie udostępniać nikomu, regularnie zmieniać i nie przechowywać, gdzie popadnie.
Nic tak nie podnosi morale w biurze wczesnym rankiem, jak dwie viagry wrzucone do dzbanka z kawą.
Spotykają się dwie przyjaciółki:
- Wiesz, wczoraj przespałam się z mężem Nataszy.
- No i? Jaki on jest?!
- Pierwsza klasa. W ogóle nie rozumiem, jak ona może go zdradzać.
- Widzisz, dawno ci mówiłam, że on jest lepszy w łóżku od twojego starego, a ty mi nie chciałaś wierzyć...
- Wiesz, wczoraj przespałam się z mężem Nataszy.
- No i? Jaki on jest?!
- Pierwsza klasa. W ogóle nie rozumiem, jak ona może go zdradzać.
- Widzisz, dawno ci mówiłam, że on jest lepszy w łóżku od twojego starego, a ty mi nie chciałaś wierzyć...
Żona pyta męża:
- Czy ty czasem po cichu nie dorabiasz sprzątając?
- Co ci odbiło?!
- Znowu widziano cię z jakąś szmatą!
- Czy ty czasem po cichu nie dorabiasz sprzątając?
- Co ci odbiło?!
- Znowu widziano cię z jakąś szmatą!
Orgietka. Czterech facetów, jedna panna. Jeden facet posuwa pannę z przodu, jeden z tyłu, jeden w paszczu. Czwarty stoi obok i się niecierpliwi. W końcu pyta:
- Hej, może kogoś zmienić?
- Mnie zmień - odpowiada dziewczyna.
- Hej, może kogoś zmienić?
- Mnie zmień - odpowiada dziewczyna.
Słyszałem, że seks pod prysznicem jest świetny. I tu pytanie do was, co robicie, żeby nie zamoczyć laptopa?
Wspomina dwóch starych Niemców:
- A w 1945 to ściągnąłem pilota na ziemię łopatą!
- Tak z nieba?
- Nie, z siostry.
- A w 1945 to ściągnąłem pilota na ziemię łopatą!
- Tak z nieba?
- Nie, z siostry.
- Doktorze, z moim penisem jest chyba coś nie tak. Jak tylko zdejmuję bokserki przed seksem, moja żona się z niego śmieje.
- Nie ma się co martwić, to dość powszechne.
- Naprawdę?
- Tak, ona na wszystkich tak reaguje.
- Nie ma się co martwić, to dość powszechne.
- Naprawdę?
- Tak, ona na wszystkich tak reaguje.
Nic tak nie podnosi nastroju w biurze wczesnym rankiem, jak dwie viagry wrzucone do dzbanka z kawą.
W klasie Jasia miała odbyć się wizyta dryektora. Z racji tego, że Jasio był bardzo niegrzeczny i wulgarny, jego wychowawczyni bardzo się bała, że zrobi coś złego przed dryektorem. Dała mu więc wiaderko i łopatkę i zaprowadziła do piaskownicy.
Podczas lekcji dryektor zadawał dzieciom zagadki o zwierzętach.
- Dzieci, jakie zwierzę jest bardzo duże i szybko biega?
- Koń! - Odpowiadają dzieci.
- A co jest małe i tworzy pajęczyny?
- To pająk!
- A co jest małe, zielone i skacze?
W tym momencie Jasio wchodzi do klasy.
- Żaa Żaa - zaczyna Jasiu
- Tak tak Jasiu, dokończ - odpowiada wychowawczyni.
- Żajebali mi wiaderko.
Podczas lekcji dryektor zadawał dzieciom zagadki o zwierzętach.
- Dzieci, jakie zwierzę jest bardzo duże i szybko biega?
- Koń! - Odpowiadają dzieci.
- A co jest małe i tworzy pajęczyny?
- To pająk!
- A co jest małe, zielone i skacze?
W tym momencie Jasio wchodzi do klasy.
- Żaa Żaa - zaczyna Jasiu
- Tak tak Jasiu, dokończ - odpowiada wychowawczyni.
- Żajebali mi wiaderko.