Mama: Jak mu powiemy?
Ojciec: Coś wymyślę...
*idzie do pokoju synka*
- Cześć tato!
- Cześć synku. Co robisz?
- Rysuję naszą rodzinę, pani w szkole kazała.
- Zetrzyj psa.
Ojciec: Coś wymyślę...
*idzie do pokoju synka*
- Cześć tato!
- Cześć synku. Co robisz?
- Rysuję naszą rodzinę, pani w szkole kazała.
- Zetrzyj psa.
Bycie dorosłym oznacza googlowanie numeru telefonu który do Ciebie dzwoni zamiast odbierania go
- Tato, a skąd ja się wziąłem?
- Synku problem nie w tym skąd się wziąłeś, tylko po ch*j ja tam wtedy poszedłem.
- Synku problem nie w tym skąd się wziąłeś, tylko po ch*j ja tam wtedy poszedłem.
- Słyszałeś? Podobno chcą zmienić nazwę gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy na Wielkiego Niedźwiedzia.
- O, a dlaczego?
- Teraz są mocniejsze teleskopy, niż kiedyś...
- O, a dlaczego?
- Teraz są mocniejsze teleskopy, niż kiedyś...
Turysta przybywa do austriackiej wioski gdzies? w Alpach. Wynajmuje poko?j w jedynym hotelu. Przychodzi pokojo?wka, turysta zagaduje:
- Czy jest tutaj jakis? burdelik?
- Oczywis?cie. Frau Marta, drugie pie?tro, 100 euro.
- Hm. Przepraszam za niedyskrecje?, ale wolałbym, wie pani, me?z?czyzne?.
- Oczywis?cie - Florian, trzecie pie?tro, 500 euro.
- Przepraszam, czemu Florian jest taki drogi?
- Co?z?, wiesz, to wiocha. Wszyscy wiedza? wszystko. Nasz burmistrz nie lubi me?skiej miłos?ci, dajemy mu 100 euro za milczenie.
- A to Florian ma 400 euro?
- Nie, szef policji tez? nie lubi me?skiej miłos?ci, to zacofana wiocha, wie?c tez? dostaje 100 euro i wszystko jest w porza?dku.
- Wie?c 300 euro dla Floriana?
- Nie, jest jeszcze ksia?dz, on to brzydzi sie? me?ska? miłos?cia?, dostaje 100 euro na uspokojenie sumienia.
- A to Florian dostaje 200 euro?
- Nie, dzielimy 200 euro pomie?dzy Hansa i Marka.
- Jak to?
- No oni mocno trzymaja? Floriana, bo Florian tez? nie lubi me?skiej miłos?ci.
- Czy jest tutaj jakis? burdelik?
- Oczywis?cie. Frau Marta, drugie pie?tro, 100 euro.
- Hm. Przepraszam za niedyskrecje?, ale wolałbym, wie pani, me?z?czyzne?.
- Oczywis?cie - Florian, trzecie pie?tro, 500 euro.
- Przepraszam, czemu Florian jest taki drogi?
- Co?z?, wiesz, to wiocha. Wszyscy wiedza? wszystko. Nasz burmistrz nie lubi me?skiej miłos?ci, dajemy mu 100 euro za milczenie.
- A to Florian ma 400 euro?
- Nie, szef policji tez? nie lubi me?skiej miłos?ci, to zacofana wiocha, wie?c tez? dostaje 100 euro i wszystko jest w porza?dku.
- Wie?c 300 euro dla Floriana?
- Nie, jest jeszcze ksia?dz, on to brzydzi sie? me?ska? miłos?cia?, dostaje 100 euro na uspokojenie sumienia.
- A to Florian dostaje 200 euro?
- Nie, dzielimy 200 euro pomie?dzy Hansa i Marka.
- Jak to?
- No oni mocno trzymaja? Floriana, bo Florian tez? nie lubi me?skiej miłos?ci.
- Niech świadek opowie swoimi słowami, jak doszło do tego incydentu.
- Idziemy wieczorem tą uliczką obok parku. Nagle wyskakuje z krzaków zboczek i zaczyna posuwać Julkę.
- A świadek?
- A ja stoję jak ta idiotka, sama, bez pary...
- Idziemy wieczorem tą uliczką obok parku. Nagle wyskakuje z krzaków zboczek i zaczyna posuwać Julkę.
- A świadek?
- A ja stoję jak ta idiotka, sama, bez pary...
Teściowa do zięcia:
- I za co ta moja córka tak cię kocha?!
- Pokazać?
- I za co ta moja córka tak cię kocha?!
- Pokazać?
Szedł sobie facet nocą. Zachciało mu się seksu. Nie bardzo było kogo, więc zaczął kombinować. Patrzy - pole dyń. Nie namyślając się wiele, zerwał dynię, wyciął w niej otworek i dyma. Dyma, aż furczy.
Sytuację zauważył przechodzący policjant:
- Posterunkowy Wasiluk. Co pan tu, do kur*wy nędzy, wprawia?! Rucha pan dynię?! - ryknął stróż prawa.
- Która godzina? - pyta facet, nie przerywając dymanka.
- Pięć po północy.
- Panie władzo, pewnie pan nie uwierzy, ale pięć minut temu to był Kopciuszek...
Sytuację zauważył przechodzący policjant:
- Posterunkowy Wasiluk. Co pan tu, do kur*wy nędzy, wprawia?! Rucha pan dynię?! - ryknął stróż prawa.
- Która godzina? - pyta facet, nie przerywając dymanka.
- Pięć po północy.
- Panie władzo, pewnie pan nie uwierzy, ale pięć minut temu to był Kopciuszek...
- Zośka. Widziałem wczoraj jak uprawiałaś seks w samochodzie z jakimś młodym człowiekiem. Kto to był?!
- A samochód jakiego koloru?
- A samochód jakiego koloru?
Siedzę z żoną i teściami przed telewizorem. Pokazują jakąś kobietę. Mówię:
- Kurde, twarz znajoma!
- To znana aktorka porno! - odpowiada teść.
No i obydwu nam głupio się zrobiło.
- Kurde, twarz znajoma!
- To znana aktorka porno! - odpowiada teść.
No i obydwu nam głupio się zrobiło.
Jezus wraca do swoich apostołów. Wchodzi a tam impreza na całego, wyżerka, wino itp...
- Skąd mieliście na to pieniądze? - pyta Piotra.
- Aaaa Judasz coś sprzedał.
- Skąd mieliście na to pieniądze? - pyta Piotra.
- Aaaa Judasz coś sprzedał.
- Z Zośką się rozstaliśmy.
- A co się stało?
- Wyobraź sobie, że robiła mi wyrzuty dlatego, że u ciebie na parapetówie ruchnąłem ją i poszedłem spać do drugiego pokoju.
- I z tego powodu się rozstajecie? Bez przesady. Daj kwiatka i będzie OK.
- Żesz mać... Mnie nie było na twojej parapetówie!
- A co się stało?
- Wyobraź sobie, że robiła mi wyrzuty dlatego, że u ciebie na parapetówie ruchnąłem ją i poszedłem spać do drugiego pokoju.
- I z tego powodu się rozstajecie? Bez przesady. Daj kwiatka i będzie OK.
- Żesz mać... Mnie nie było na twojej parapetówie!
Właśnie wróciłem z wakacji z Tajlandii. Mało brakowało, a przespałbym się z transwestytą! Wyglądał jak kobieta, pachniał jak kobieta, mówił jak kobieta, całował jak kobieta. Dopiero, kiedy zajeżdżaliśmy do jego mieszkania i zaparkował równolegle za pierwszym podejściem, zdałem sobie sprawę, że coś tu nie gra.
- Tato, a co to jest nietolerancja i państwo socjalne, bo nic z tego nie rozumiem.
- To proste, sam widzisz, że ja nie pracuje, matka nie pracuje, opieka nam do mieszkania dopłaca, węgiel daje, na ciebie i twoje dwie siostry rząd daje, szkoła bezpłatna, wasze kolonie też prawie darmo, ubezpieczenia zdrowotne mamy z pośredniaka, i to właśnie jest państwo socjalne.
- A to tak to wyglada, ale ktoś za to wszystko musi przecież płacić, bo dzieci mówiły, że rząd nie ma swoich pieniędzy.
- No płaci płaci, inni ludzie płacą, ci co pracują i podatki od tego jeszcze duże płacą.
- Aha... ale to ich nie wkurwia?
- A wkurwia, wkurwia, i to właśnie jest ta nietolerancja.
- To proste, sam widzisz, że ja nie pracuje, matka nie pracuje, opieka nam do mieszkania dopłaca, węgiel daje, na ciebie i twoje dwie siostry rząd daje, szkoła bezpłatna, wasze kolonie też prawie darmo, ubezpieczenia zdrowotne mamy z pośredniaka, i to właśnie jest państwo socjalne.
- A to tak to wyglada, ale ktoś za to wszystko musi przecież płacić, bo dzieci mówiły, że rząd nie ma swoich pieniędzy.
- No płaci płaci, inni ludzie płacą, ci co pracują i podatki od tego jeszcze duże płacą.
- Aha... ale to ich nie wkurwia?
- A wkurwia, wkurwia, i to właśnie jest ta nietolerancja.
- Jaka jest różnica między związkiem a sponsoringiem?
- W sponsoringu masz więcej czasu dla siebie.
- W sponsoringu masz więcej czasu dla siebie.