- Synu - mówi ojciec do rudego chłopaka - muszę ci coś powiedzieć. Zostałeś adoptowany.
- Wiedziałem, że nie jesteście moimi prawdziwymi rodzicami!
- Jesteśmy głupku, rodzice adopcyjni przyjdą za 10 minut.
- Wiedziałem, że nie jesteście moimi prawdziwymi rodzicami!
- Jesteśmy głupku, rodzice adopcyjni przyjdą za 10 minut.
- Czym się różni mucha od żony?
- Mucha wkurwia tylko latem?
- Mucha wkurwia tylko latem?
Ja pierdole tę służbę zdrowia! Już nigdy w życiu więcej nie pójdę oddać krwi. Tyle debilnych pytań zadawali:
- A czyja to krew?
- A skąd?
- A dlaczego w wiadrze?...
- A czyja to krew?
- A skąd?
- A dlaczego w wiadrze?...
Weterynarz uczy pomocnika, jak należy koniowi podawać środek przeczyszczający:
- Bierzesz tę rurkę, wsuwasz ją koniowi do pyska, tak do połowy, wkładasz kilka tabletek Purgenu i dmuchasz...
Zrozumiałeś? Idź i tak zrób...
Po godzinie, zataczając się, pojawia się pomocnik w spodniach w brązowe freski i z wytrzeszczem oczu.
- No i co? Dałeś?
- Nie zdążyłem, koń dmuchnął pierwszy...
- Bierzesz tę rurkę, wsuwasz ją koniowi do pyska, tak do połowy, wkładasz kilka tabletek Purgenu i dmuchasz...
Zrozumiałeś? Idź i tak zrób...
Po godzinie, zataczając się, pojawia się pomocnik w spodniach w brązowe freski i z wytrzeszczem oczu.
- No i co? Dałeś?
- Nie zdążyłem, koń dmuchnął pierwszy...
Szukam nowego domu dla psa. Taki mały sympatyczny terierek, ale sporo szczeka.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to proszę dać znać, skoczę na posesję sąsiada i przyniosę.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to proszę dać znać, skoczę na posesję sąsiada i przyniosę.
Do wodza indiańskiego plemienia przychodzi jeden z wojowników i mówi:
- Wodzu mam dwie wiadomości dobrą i złą.
- Zacznij od tej złej mówi wódz.
- Obok naszej wioski swój obóz założyli Cyganie.
- O to niedobrze mówi wódz będą kraść trzeba pilnować dobytku.
- A ta dobra wiadomość?
- Smakują jak bizony!!
- Wodzu mam dwie wiadomości dobrą i złą.
- Zacznij od tej złej mówi wódz.
- Obok naszej wioski swój obóz założyli Cyganie.
- O to niedobrze mówi wódz będą kraść trzeba pilnować dobytku.
- A ta dobra wiadomość?
- Smakują jak bizony!!
Znam kilku ludzi, którzy dokładnie wiedzą, jak rządzić krajem,
ale niestety część z nich już pracuje jako taksówkarze, a reszta jako budowlańcy.
ale niestety część z nich już pracuje jako taksówkarze, a reszta jako budowlańcy.
Jakie były ostatnie słowa towarzysza Koncuniewa przed popełnieniem samobójstwa?
- Towarzysze! Nie strzelajcie!
- Towarzysze! Nie strzelajcie!
Mąż mówi do żony:
- Skarbie pójdziesz ze mną na siłownię?
- Mówisz, że jestem gruba?
- No dobra, skoro nie chcesz?
- I do tego leniwa?
- Uspokój się Kochanie.
- Uważasz, że jestem histeryczką?!
- Wiesz, że nie o to chodzi.
- Teraz, że przeinaczam prawdę?
- Nie, nie musisz ze mną nigdzie iść!
- Tak??? A dlaczego Ci tak bardzo zależy, żeby iść samemu?!
- Skarbie pójdziesz ze mną na siłownię?
- Mówisz, że jestem gruba?
- No dobra, skoro nie chcesz?
- I do tego leniwa?
- Uspokój się Kochanie.
- Uważasz, że jestem histeryczką?!
- Wiesz, że nie o to chodzi.
- Teraz, że przeinaczam prawdę?
- Nie, nie musisz ze mną nigdzie iść!
- Tak??? A dlaczego Ci tak bardzo zależy, żeby iść samemu?!
Żona mówi do męża:
- Niczego nie zauważyłeś?
- Włosy podcięłaś?
- Nie!
- Nowa sukienka?
- Nie.
- No, to nie wiem...
- Włosy podcięłam!
- Przecież tak na początku mówiłem!
- No, ale Ty to zgadłeś, a powinieneś zauważyć!!!
- Niczego nie zauważyłeś?
- Włosy podcięłaś?
- Nie!
- Nowa sukienka?
- Nie.
- No, to nie wiem...
- Włosy podcięłam!
- Przecież tak na początku mówiłem!
- No, ale Ty to zgadłeś, a powinieneś zauważyć!!!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, APAP Noc wzięłam w dzień... czy ja umrę?!
- Wszyscy umrzemy... - zadumał się lekarz.
- O nie! Wszyscy?! Co ja głupia narobiłam! - krzyczy baba.
- Panie doktorze, APAP Noc wzięłam w dzień... czy ja umrę?!
- Wszyscy umrzemy... - zadumał się lekarz.
- O nie! Wszyscy?! Co ja głupia narobiłam! - krzyczy baba.
Diabeł postanowił zaszczepić Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Mówi do Anglika:
- Proszę tu twoja szczepionka.
- Nie chcę!
- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.
I Anglik się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Niemca:
- Teraz Twoja kolej.
- Nie dziękuję!
- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.
- Nie chcę!
- To rozkaz!
I Niemiec się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Francuza:
- Teraz Ty.
- Nie zmusicie mnie!
- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.
- Nie dziękuję!
- To rozkaz!
- I tak nie się nie zaszczepię!
- Ale wiesz, teraz taka moda.
I Francuz się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Polaka:
- Zostałeś tylko Ty.
- Nie zaszczepię się!
- No proszę, dżentelmen by się zaszczepił.
- Nie ma mowy!
- To rozkaz!
- Nie!
- Wiesz, teraz taka moda.
- Nie zrobię tego i tak!
- Słuchaj... kim ty właściwie jesteś?
- Polakiem.
- Aaa, Polakiem! To wiadomo, że ty się nie zaszczepisz.
- CO KURWA, JA SIĘ NIE ZASZCZEPIĘ???!!!
- Proszę tu twoja szczepionka.
- Nie chcę!
- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.
I Anglik się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Niemca:
- Teraz Twoja kolej.
- Nie dziękuję!
- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.
- Nie chcę!
- To rozkaz!
I Niemiec się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Francuza:
- Teraz Ty.
- Nie zmusicie mnie!
- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.
- Nie dziękuję!
- To rozkaz!
- I tak nie się nie zaszczepię!
- Ale wiesz, teraz taka moda.
I Francuz się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Polaka:
- Zostałeś tylko Ty.
- Nie zaszczepię się!
- No proszę, dżentelmen by się zaszczepił.
- Nie ma mowy!
- To rozkaz!
- Nie!
- Wiesz, teraz taka moda.
- Nie zrobię tego i tak!
- Słuchaj... kim ty właściwie jesteś?
- Polakiem.
- Aaa, Polakiem! To wiadomo, że ty się nie zaszczepisz.
- CO KURWA, JA SIĘ NIE ZASZCZEPIĘ???!!!
Wraca mąż do domu, a tam pizgawica, wszystkie drzwi i okna pootwierane! Pyta się żony blondynki:
- Co ty robisz?
- Budyń gotuję!
- Ale czemu wszystkie okna pootwierałaś?!
- No bo na opakowaniu jest napisane: "Gotować w przeciągu 10 minut"
- Co ty robisz?
- Budyń gotuję!
- Ale czemu wszystkie okna pootwierałaś?!
- No bo na opakowaniu jest napisane: "Gotować w przeciągu 10 minut"
Chruszczow przyjechał do kołchozu.
- Dobrze wam się żyje? - zażartował Chruszczow.
- Dobrze! - zażartowali kołchoźnicy.
- Dobrze wam się żyje? - zażartował Chruszczow.
- Dobrze! - zażartowali kołchoźnicy.
Polak opowiada znajomym wrażenia z wycieczki do Hiszpanii.
- Widziałem corridę, zwyczajny stadion, na stadionie siedzieli zwyczajni ludzie.
Wyszedł Hiszpan na arenę. Zwyczajny facet, tylko trochę wystrojony.
Potem wypuścili byka. Zwyczajny byk, łaził sobie po arenie.
Nagle ten wystrojony facet machnął ruską flagą , byk się wku.wił no i wszystko się zaczęło....
- Widziałem corridę, zwyczajny stadion, na stadionie siedzieli zwyczajni ludzie.
Wyszedł Hiszpan na arenę. Zwyczajny facet, tylko trochę wystrojony.
Potem wypuścili byka. Zwyczajny byk, łaził sobie po arenie.
Nagle ten wystrojony facet machnął ruską flagą , byk się wku.wił no i wszystko się zaczęło....